Trasa koncertowa Vinesong w Polsce – 18 VIII – 11 IX 2016

Vinesong – legenda muzyki gospel powraca do Polski! Nawet 11 miesięcy w ciągu roku spędzają w podróży, opowiadając tysiącom ludzi na całym świecie o Jezusie Chrystusie i nadziei, jaką jest zbawienie przez wiarę. Ich pieśni śpiewane są w 75 językach. W latach 90-tych cieszyli się w Polsce dużą popularnością i odwiedzili ją pięciokrotnie. Niebawem przyjeżdżają po raz szósty, po 19 latach od ostatniej wizyty. Wierzymy, że zespół Vinesong tak, jak przed laty, zachwyci i poruszy serca Polaków.

Początki Vinesongu to rok 1982 i osoba pastora Johna Watsona. Jest on misjonarzem w trzecim pokoleniu, urodzonym i wychowanym w Zimbabwe, i właśnie tam, w Afryce, otrzymał od Boga powołanie i wizję misji, która będzie obejmować cały świat i posłannictwo, by nieść Słowo Boże i rozpalać ogień uwielbienia w ludzkich sercach. Wówczas napisał też swoją pierwszą pieśń, „Let you living water flow over my soul” („Niech Twa żywa woda płynie przez duszę mą”), która po dziś dzień jest niezmiennie najpopularniejszą pieśnią w repertuarze zespołu. W 1986 roku pastor Watson przeniósł się wraz z zespołem do Wielkiej Brytanii, i wówczas ich misja w pełni się rozwinęła.

Pastor Watson często podkreśla, że to Bóg, a nie on sam, jest twórcą zespołu Vinesong. „Wszystko to Bóg uczynił! – mówi. – Myślę, że czasami niektórzy ludzie są rozczarowani, ponieważ chcą, bym powiedział: ‘zaangażowałem się’, ale tak naprawdę to Bóg uczynił. Nie znam nut, ale napisałem wszystkie pieśni, które Vinesong śpiewa. Ludzie pytają: ‘Jak to jest możliwe?’, a ja odpowiadam: ‘One już wcześniej były napisane, a Bóg tylko szukał kogoś, kto by je zagrał’. Mój muzyczny analfabetyzm, w zderzeniu z popularnością ‘moich’ utworów na świecie, jeszcze bardziej utwierdza mnie w wierze, że prawdziwym twórcą ‘moich’ pieśni jest sam Bóg. Miałem 38 lat, gdy napisałem swoją ‘sztandarową’ pieśń, ‘Let Your living water flow’. Jeżeli ktoś zaczyna w tym wieku komponować, nie mając nawet podstawowego wykształcenia muzycznego, to przecież musi w tym być – mówiąc metaforycznie – ‘palec Boży’.”

Pieśni, jakie Bóg daje Vinesongowi, można zdefiniować jako coś pomiędzy muzyką gospel a popularnym stylem „praise & worship”. Nie eksperymentują z muzyką, jak inni wykonawcy. Nie poszukują wciąż nowych, oryginalnych brzmień. Bóg dał im dokładnie taką muzykę, jaka była potrzebna: prostą i przyjemną, „wpadającą w ucho”, bardzo uniwersalną, ponadczasową. Ich muzyka, którą słuchacze pokochali w latach 80-tych, tak samo chętnie jest słuchana obecnie i prawdopodobnie jeszcze przez wiele lat (może nawet „dziesiąt”) będzie słuchana równie chętnie. Nie silą się na oryginalność i inność – i może właśnie dlatego są… oryginalni i inni. Nie zależy im na tym, by ich pieśni były wysoko notowane na listach przebojów, by o Vinesongu było głośno, by być pokazywanym w mediach i by nagrania znakomicie się sprzedawały. „Musicie wiedzieć, że sekret polega na tym, że cały ten zespół to są słudzy, dla których uwielbienie jest stylem życia – mówi pastor Watson. – Pracujemy bardzo ciężko, aby być posłusznymi. Bóg poszukuje wielu posłusznych grup muzycznych. On chce, aby były profesjonalne, ale przede wszystkim, aby były posłuszne.”

W ciągu 30 lat posługi odwiedzili niemal 40 krajów. Nie wydaje się to dużo, lecz Vinesong bardzo różni się od większości zespołów, które zwykle przyjeżdżają gdzieś tylko na góra kilka dni. Ich trasy to prawdziwe „krucjaty ewangelizacyjne”, trwające po kilka tygodni a nawet miesięcy. W podróży spędzają nawet do 11 miesięcy w ciągu roku! „Nie uprawiamy mechanicznie swojej działalności misyjnej. Po każdym zaproszeniu do danego kraju przedstawiamy najpierw tę sprawę Bogu w modlitwie. To On, a nie my, decyduje o naszej drodze misyjnej” – mówi pastor Watson. Występują równie chętnie w ogromnych i pięknych kościołach czy salach koncertowych w dużych miastach, jak i w niewielkich miasteczkach, gdziekolwiek są zapraszani i gdzie ich Duch Święty kieruje. Nigdy przy tym nie proszą o pieniądze nawet na pokrycie kosztów swej podróży, prosząc tylko o ewangeliczną gościnę i ufając całkowicie Bogu, który zaopatruje i pobudza ludzi do łożenia na cele misyjne.

Swoje pieśni wykonują w ok. 20 językach, w tym także po polsku. Śpiewają nie tylko w kościołach, czy ośrodkach kultury, lecz chętnie też biorą udział w ewangelizacjach ulicznych, a także odwiedzają szkoły, szpitale i więzienia. Współpracują z tak znanymi ewangelizatorami ekumenicznymi, jak Reinhard Bonnke, wraz z którym prowadzili w Afryce spotkanie dla blisko 80.000 osób, czy David Hattaway. Jako pierwszy chrześcijański zespół zostali zaproszeni do posługi w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku (i prowadzili tam modlitwy już osiem razy) a także w siedzibie ONZ w Nairobi (Kenia). Od wielu lat prowadzą także modlitwę podczas „Narodowego Dnia Modlitwy” przed waszyngtońskim Kapitolem. Wydali też niemal 30 płyt, na których zawarte są pieśni w różnych językach. W 1997 roku zespół wydał płytę w języku polskim. Dwie kolejne „polskie płyty” zostały nagrane w roku bieżącym i będą dostępne podczas trasy koncertowej.

– Marcin Woźniak