„Żyję przez wiarę”, aktorka Candace Cameron Bure o swojej wierze w Hollywood
Aktorka Candace Cameron Bure twierdzi, że jej wiara jest w centrum wszystkiego, co robi.
W wywiadzie dla Fox News, Bure zapewniła, że we wszystkim, łącznie z pracą, polega na chrześcijańskich wartościach.
„Moja wiara jest prawdziwym fundamentem tego, kim jestem” – powiedziała. „Jest dla mnie tak ważna i zawsze jest częścią mnie, czy to w domu i prywatnie, czy gdy czytam Biblię na studium biblijnym. Ale również w pracy i w wyborach, jakie tam podejmuję, z jakimi firmami postanawiam współpracować i jakich projektów postanawiam się podejmować”.
44-latka ujawniła, że czasem musiała odmawiać udziału w zleceniach, które sprzeciwiały się jej przekonaniom.
„Było wiele takich sytuacji; pomijałam projekty, mówiłam 'nie’ projektom, bo nie wydawały mi się słuszne” – przyznała. „I wiele razy wynikało to z granic, które sobie stworzyłam odnośnie do wyborów, jakie muszę podejmować. Niektóre z nich było mi bardzo łatwo pomijać”.
Chociaż aktorka odmawiała udziału w pewnych projektach, mówi, że społeczność Hollywood zawsze szanowała jej decyzje. „Po prostu nie mogę nie być tym, kim jestem” – powiedziała.
Bure twierdzi, że poleganie na Bożym prowadzeniu i ufanie Jego drodze motywuje ją do tego, by iść naprzód, gdy jej projekty nie kończą się sukcesem.
„Biblia jest dla mnie prawdą” – mówi dalej. „Zawsze mogę wrócić do Słowa Bożego i znaleźć nadzieję, zachętę, pozytywne podejście, zaufanie, jakie mam w Jezusie. To Słowo nigdy nie zawodzi, nawet, gdy życie nie układa się tak, jak chcę, albo jak planowałam. Wiem, że Bóg ma nad wszystkim kontrolę”.
„Żyję przez wiarę we wszystkim, co robię, w każdym aspekcie mojego życia” – dodaje.
„Nie jest to tylko coś, na czym się opieram jak na kulach. [Wiara] jest autentycznie tym, kim jestem. Jak mi to pomaga? Trudo powiedzieć, bo [wiara] po prostu jest częścią mojego istnienia”.
Aktorka grająca w sitcomie „Fuller House” („Pełniejsza chata”) wyjaśniła, że czasem ma pokusę przyjmowania zleceń, jakie sprzeciwiają się jej standardom, jednak wiara zawsze jest na pierwszym planie.
„W niektórych przypadkach to boli, stanowczo” – przyznaje Bure. „Są role, które chciałam, i wtedy przychodzi myśl: 'Och, to nie takie złe’. Ale w sercu pojawia się inna myśl: 'To nie jest dla mnie dobre’. I właśnie temu zawsze ufam; że jeśli nie mogę odejść i być super dumna z tego, co zrobiłam, albo jeśli w moim sercu pojawia się sygnał alarmowy, że mogę tego żałować, czy może nie jest to coś, co wszyscy uważają za złe, ale w moim duchu nie wydaje się to słuszne, wtedy łatwiej mi podjąć tę decyzję i pozostać wierna temu, kim jestem”.
Chociaż serial „Fuller House” się skończył, Candace Cameron Bure nadal jest zajęta w pracy dla swojej firmy produkcyjnej Candy Rock Entertainment, która „produkuje tylko rozrywkę przyjazną rodzinie”.
OD REDAKCJI: W relacjach na temat podróży wiary jakichkolwiek znanych osób, które szukają Chrystusa, redakcja nie popiera ich przeszłych lub bieżących zachowań, jakie mogą nie być zgodne ze Słowem Bożym. Donosimy jedynie o pozytywnym rozwoju na ich duchowej drodze i przekazujemy ich pozytywne twierdzenia na temat Boga. Jak zawsze, zachęcamy naszych czytelników do modlitwy za każdego i za wszystkich, których dotyczą wiadomości, aby Boży owoc rozwijał się w życiu nas wszystkich.
Auror: Andrea Morris
Źródło: CBN News
Zobacz również:
Hollywood ukarało aktora Neal’a McDonough za obronę swoich przekonań
„Nastoletnia czarownica” nawraca się do Jezusa