Łasce
RóżneZe świata

Kanada: Kontrowersyjna kampania reklamowa za ograniczaniem się do jednego dziecka

dziecko

W Vancouver w Kanadzie pojawił się billboard, który wywołał na świecie pewne poruszenie.

Pod koniec września ukazała się seria reklam World Population Balance, niekomercyjnej organizacji, która w nadziei na powstrzymanie usilnie zwalczanego kryzysu zmian klimatycznych, popiera mniejsze rodziny z niewielką liczbą dzieci lub bezdzietne.

Jedna planeta, jedno dziecko?

Na jednym z elektronicznych billboardów widać Afro-amerykańskie niemowlę oraz umieszczony u dołu napis: „Największym darem miłości, jaki możesz dać swojemu pierwszemu dziecku, jest zrezygnowanie z następnego dziecka”.

Inne podobne reklamy głoszą hasła typu: „Wybieramy bezdzietność”, „Korki uliczne zaczynają się od poczęcia” i „Dziękujemy za zmniejszenie swojego śladu węglowego”.

Wspomniana elektroniczna reklama wywołała niemal natychmiastową falę ostrej krytyki, jeszcze bardziej podsyconej słowami dyrektora World Population Balance (WPB), Dave’a Gardnera, który powiedział w oświadczeniu: „Nie narzucamy nikomu wyboru. Promujemy i dziękujemy za decyzję o małej rodzinie”.

Gardner od lat wyraża podobne przekonania.

„Wskaźnik płodności spadł o połowę”

W czasie wywiadu udzielonego w 2019 roku CGTN America, międzynarodowej gałęzi chińskiej, państwowej sieci kanałów informacyjnych, dyrektor WPB pochwalił tych, którzy przyjmują standard jednego dziecka, mówiąc: „Mężczyzna może bez żadnych komplikacji zrobić wazektomię, gdy spłodzi swoje pierwsze dziecko”.

Gardner z aprobatą zwrócił uwagę na fakt, że w ciągu ostatnich 50 lat, globalny wskaźnik płodności spadł o połowę, wyrażając pragnienie, by obniżył się jeszcze bardziej. W 1963 roku, globalny wskaźnik płodności wynosił 5,04 dziecka na kobietę, w porównaniu z obecnym, wynoszącym około 2,43 dziecka na kobietę. Tylko w Stanach Zjednoczonych, wskaźnik płodności spadł jeszcze szybciej, z 2,12 dziecka na kobietę w 2006 roku do jedynie 1,72 obecnie.

Chiny to studium przypadku na obszarze skutków niebezpiecznie niskiego spadku wskaźników płodności.

Chociaż w ostatnich latach Chiny znacznie złagodziły politykę jednego dziecka, nie ma wątpliwości, że ten komunistyczny kraj ponosi konsekwencje restrykcyjnego prawa. Dzisiaj Chiny nie tylko martwią się starzeniem swojej populacji spowodowanym niższym wskaźnikiem płodności, ale mieszą się też z problemem zbyt małej liczby kobiet. To problem, który nieuchronnie doprowadził do wzrostu dyskryminacji płciowej, a także handlu pannami młodymi, motywowanego prostym faktem niedostatecznej liczby kobiet gotowych do zamążpójścia.

„Nieetyczną według Pisma Świętego”

Chelsea Patterson Sobolik, dyrektor polityki w Ethics & Religious Liberty Commission, w rozmowie z Faithwire określiła kampanię „One Planet, One Child” jako „zupełnie nieetyczną według Pisma Świętego i według biblijnego przykazania, jakie daje Bóg (…) ludzkości, by była owocna, rozmnażała się i zaludniała ziemię”.

Sobolik zwróciła uwagę na fakt, że polityka jednego dziecka często prowadzi do wzrostu wymuszanych aborcji i sterylizacji, a także dobrowolnych zabiegów przerywania ciąży ze względu na chęć wyboru płci dziecka.

„Z chrześcijańskiej perspektywy, cenimy każde życie i nie postrzegamy życia jako czegoś zbędnego” – stwierdziła. „Każde życie i każde potencjalne życie posiada wrodzoną wartość i godność. Dlatego naprawdę musimy zmienić nasz punkt widzenia”.

Trzeba też zrozumieć, jak zauważyła Sobolik, że troska o środowisko i przyjmowanie chrześcijańskiej perspektywy na rodzinę i dzieci nie muszą wzajemnie się wykluczać.

Bóg dał ludziom panowanie nad stworzeniem (Księga Rodzaju 1:28), jednak działania w ramach troski o ziemię nie powinny być podejmowane kosztem ludzkiego dobra.

„Możemy połączyć te dwa obszary” – mówi Sobolik. „One ze sobą nie konkurują”.

Po dowiedzeniu się o kampanii reklamowej, Faithwire skontaktowało się z Gardnerem. Dyrektorowi World Population Balance należy się uznanie, ponieważ przeprosił za jeden z kontrowersyjnych billboardów, tłumacząc, że jego intencje zostały „niewłaściwie zrozumiane”.

Choć ogólne przesłanie kampanii „One Planet, One Child” pozostają niezmienione, Gardner powiedział, że jego zespół usunął reklamę z wizerunkiem Afro-amerykańskiego niemowlęcia, ponieważ „pozwalała niektórym na tworzenie niewłaściwego wrażenia, że kampania 'mierzy’ w kolorowych, by mieli mniej dzieci, ignorując resztę populacji”. Dalej dodał, że „zamiarem [World Population Balance] nie jest mówienie komukolwiek, ile ma mieć dzieci”.

Autor: Tre Goins-Phillips, Faithwire

Źródło: CBN News

Z Kanady:
Nie możemy ulec dążeniom do legalizacji samobójstwa wspomaganego

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button