Nowo wybudowany kościół zniszczony przez władze
Wspólnota w północnym Laosie otrzymała ogromny cios. Pierwszym z nich było uwięzienie trzech przywódców kościelnych. Drugim, zniszczenie nowo ukończonego budynku kościoła. Chrześcijanie w Laosie potrzebują naszego wsparcia i modlitwy.
Wspólnoty pozbawione miejsc spotkań
Wiadomość o nielegalnym projekcie budowlanym chrześcijan dotarła do policji 4 października ubiegłego roku. Wspólnota, która zdecydowała się na budowę kościoła, przez dłuższy czas stopniowo się rozwijała i rosła liczebnie. Aż stu członków kongregacji brało udział w budowaniu własnego miejsca spotkań. Większość ludzi w regionie to animiści, którzy są wrogo nastawieni do chrześcijan. Każdy, kto decyduje się podążać za Jezusem w takim środowisku, doświadcza w Laosie ogromnej presji, w tym przemocy fizycznej ze strony lokalnych władz, własnych rodzin i członków lokalnej społeczności. Konwertyci spotykają się zazwyczaj potajemnie w kościołach domowych, ponieważ ich spotkania uznawane są za „nielegalne”. Jednak nawet wśród wspólnot oficjalnie uznanego Laotańskiego Kościoła Ewangelicznego (LEC) około 75% nie posiada własnego budynku kościelnego i odprawia nabożeństwa w prywatnych domach.
W pierwszej reakcji na wiadomość o projekcie budowlanym chrześcijan urzędnicy aresztowali trzech przywódców kościoła, Dao*, Chan* i Som*. Według osoby kontaktowej Open Doors zaoferowano im natychmiastowe zwolnienie pod warunkiem, że zgodzą się na piśmie na zaprzestanie wszelkich prac budowlanych. Jednak trzej mężczyźni odmówili podpisania przedstawionego dokumentu. Dao wyjaśnił: „Będziemy nadal budować nasz kościół, ponieważ potrzebujemy miejsca do oddawania czci Bogu”. Jednocześnie wywierano na nich presję, by wyparli się wiary w Jezusa Chrystusa.
Ogromne rozczarowanie
W obliczu takiej determinacji władze wywierały presję także na innych chrześcijan. Wszyscy zaangażowani w budowę zostaną wtrąceni do więzienia, jeśli prace nie zostaną przerwane – tak brzmiało ostrzeżenie. Jednak tęsknota za wspólnym miejscem spotkań była tak silna, że chrześcijanie kontynuowali budowę kościoła pomimo gróźb i nakazów władz.
W końcu stanęły ściany i można było położyć dach. 11 stycznia otrzymaliśmy wiadomość o ukończeniu prac budowlanych; przez krótki czas budynek był wykorzystywany do wspólnych spotkań, tak jak sobie wymarzyli członkowie kościoła.
Pod koniec stycznia otrzymaliśmy wiadomość, że trzej liderzy społeczności nadal przebywają w areszcie. Ponadto gubernator dystryktu nakazał wyburzenie budynku. W rezultacie 26 stycznia przedstawiciele władz lokalnych i członkowie społeczności wioski przybyli na teren kościoła wyposażeni w młotki i inne narzędzia. „[Kościół] został ukończony dopiero w zeszłym miesiącu, ale został zniszczony w ciągu jednego dnia. Proszę, módlcie się za naszych braci i siostry, którzy cierpią z powodu straty!”
*Imię zmienione
za Open Doors, Polska