Muzyka

Brandon Heath – Faith Hope Love Repeat

wywiad z muzykiem

Brandon Heath - Faith Hope Love RepeatW samą porę na święta Bożego Narodzenia, Brandon i jego żona Siebe po raz pierwszy zostali rodzicami, gdy 15 grudnia 2017 roku na świat przyszła ich córka Palmer Brown.

Lecz jeszcze przed tym wielkim dniem, Heath dał światu inny podarunek – swój szósty album „Wiara, nadzieja, miłość, powtórz”.

Artysta, pięciokrotnie nominowany do nagrody Grammy, w wywiadzie dla CBN.com opowiedział o swoim nowym albumie, o zostaniu ojcem oraz o tym, czego Bóg ostatnio go uczy. Oto fragmenty tej rozmowy:

Hannah Goodwyn: „Z całego serca”… Jaka historia kryje się za tym utworem?

Brandon Heath: Napisałem „Z całego serca”, ponieważ ciągle widziałem zdanie: „Ufaj Mi z całego serca”, wiesz, „kochaj Pana z całego swego serca, całym swoim umysłem, ze wszystkich sił”. Pomyślałem, że powinna być z tego piosenka, i chciałem, by była energiczna, fajna. Myślę, że Bóg nie prosi, ale żąda od nas wszystkiego. Widzi nas jak układankę z puzzli, a nie da się ułożyć puzzli bez wszystkich części. Tak, pisanie tego utworu sprawiło mi wiele radości.

Goodwyn: To bardzo delikatna sprawa. Możemy śpiewać piosenki w stylu: „Daję Ci całe moje serce”, ale żeby naprawdę to zrobić, to już zupełnie co innego, prawda?

Heath: Tak. „Całe” to znaczy wszystko, a więc nic nie jest pominięte. Wielu z nas nie jest do tego przyzwyczajonych, wielu z nas nie jest przyzwyczajonych do rezygnacji z zażenowania czy wstydu, a nawet z tego, z czego się cieszymy, z czego jesteśmy bardzo dumni. Czasem nie przyznajemy Panu zasług za te rzeczy. Nie ufamy Mu w sprawach trudnych. Myślę, że właśnie to jest ważne. On chce każdej części nas.

Goodwyn: Czy przekonujesz się, że coraz łatwiej jest to robić?

Heath: Nie. Sądzę, że może być wręcz przeciwnie. Wiem, że to brzmi okropnie, ale im jesteśmy starsi i im więcej osiągamy, albo im więcej jesteśmy w stanie sobie zapewnić, czasem zapominamy zrzekać się pewnych rzeczy, bo po prostu chcemy siebie chronić. Czasem, im jesteśmy starsi, tym trudniej jest to zrobić. Gdy byłem młodym wierzącym, łatwo mi było po prostu powierzyć wszystko Panu i czuć się jak nowe stworzenie, jakim byłem. Dlatego może właśnie nadszedł czas, bym sobie o tym przypomniał.

Goodwyn: „Ktoś taki jak ja”… Jakie myśli przychodziły ci do głowy, gdy pisałeś tę piosenkę?

Heath: Nie chcę powiedzieć, że napisała się sama, ale nie towarzyszył jej żaden wcześniej przemyślany wątek. Po prostu strasznie podoba mi się pomysł, albo, szczerze, rzeczywistość, że w całej Biblii Bóg posługuje się tak nieprawdopodobnymi osobami. Właśnie kilka dni temu ktoś mnie zapytał: „Jak sądzisz, do kogo z Biblii jesteś najbardziej podobny?” Pomyślałem o Józefie, którego wrzucono do studni, a jego bracia go szykanowali. To byłem ja. Nikt mnie nie wrzucił do studni, ale z pewnością byłem mało prawdopodobną postacią. A Bóg po prostu postanowił czegoś przeze mnie dokonać i chcę, żeby ludzie wiedzieli, że Bóg może posłużyć się każdym.

Bardzo lubię w tej piosence słowa: „[Bóg] czyni cuda przez sceptyków”. On łamie wszystkie zasady. Jak jest dalej?… „Więźniów czyni tymi, którzy pełnią Jego służbę”. Poznałem wiele osób, które były więzione, a stały się silnymi ludźmi wiary. Bóg posługuje się nieprawdopodobnymi ludźmi, nawet „kimś takim, jak ja”. To główne motto tej piosenki. Bóg posługuje się nieprawdopodobnymi ludźmi, a ja jestem tego przykładem.

Goodwyn: O czym myślisz, gdy patrzysz na siebie wstecz, gdy byłeś młodszy i uczyłeś się grać na gitarze i pisać piosenki, i na to, gdzie jesteś teraz?

Heath: Widzę podróż. Gdy byłem w szkole średniej, trochę się ze mnie naśmiewano. Szkoła średnia dała mi w kość. Byłem odrobinę nadgorliwy, dlatego myślę, że dzieciaki miały we mnie łatwy cel. Gdybym mógł sobie wtedy powiedzieć: „Hej, tylko przejdź przez szkołę średnią. Nic ci nie będzie”. Bo tamta szkoła była dla mnie niezwykła. Właśnie wtedy zacząłem śpiewać i dowiadywać się, kim jestem. Naprawdę żałuję, że nie mogłem sobie wtedy powiedzieć: „Hej, będzie niesamowicie”. Bo naprawdę jest wspaniale. Dlatego tak, jestem dumny z tamtego siebie.

Goodwyn: „Wiara, nadzieja, miłość, powtórz”… Większość ludzi wie, że te słowa odnoszą się do Biblii. W jaki sposób twoja najnowsza płyta zagłębia się w te fundamenty naszej wiary?

Heath: Lęk to z pewnością coś, z czym się zmagam. I sądzę, że to właśnie brak tych trzech rzeczy: wiary, nadziei i miłości. Ta piosenka to tak naprawdę po prostu rada dla mojej córeczki… Chcę, żeby wiedziała, że te trzy rzeczy są w życiu nadrzędne. Chciałem napisać piosenkę, która brzmi jak kołysanka.

Przez bycie ojcem i świadomość, jak bardzo kocham moją córkę, będę miał niezwykłą możliwość naprawdę zrozumieć, jak bardzo Bóg nas kocha. Jestem tym ogromnie podekscytowany. Jeśli w ogóle mogę jej cokolwiek przekazać, to właśnie te trzy wewnętrzne wartości: wiarę, nadzieję i miłość. A stanie się to przez moje własne praktykowanie ich w życiu.

źródło: www1.cbn.com/music
tłum. Dorota Piotrowska

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button