Refleksje

Codzienne życie: Pociecha i pocieszanie

„Bóg wszelkiej pociechy; który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu” – 2Kor 1,3 (UBG).

Czujemy pociechę, gdy Bóg nas obejmuje swoimi odwiecznymi ramionami.

Życie przynosi wyzwania. W Biblii czytamy: „Poczytujcie to sobie za największą radość, moi bracia, gdy rozmaite próby przechodzicie; wiedząc, że doświadczenie waszej wiary wyrabia cierpliwość” – czyt. Jk 1,1-5 (UBG). W Chrystusie problemom towarzyszy łaska, a ból nie jest bezsensowny.

Kiedy pojawiają się problemy, pociecha jest koniecznością, a nie luksusem. Przybiera różne formy – proste, życzliwe słowo lub nuta zachęty, objęcie ramieniem, słowo pokrzepienia, szczery uśmiech, wyraz przyjacielskiej troski, spojrzenie ze zrozumieniem albo po prostu milcząca bliskość przyjaciela. Pociecha w najlepszej formie pochodzi od Boga, od Ducha Świętego. Jezus obiecał: „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu” – J 14,26 (UBG).

Czasami widzimy, jak matka przytula i pociesza chore dziecko lub uspokaja i dodaje otuchy zastraszonemu maluchowi – czasami słowami, czasem dotykiem albo może tylko będąc blisko. Wkrótce ustępuje płacz, dziecko się uspokaja i wtula bezpiecznie w jej ramiona. W takich chwilach widzimy Bożą pociechę. Znajdujemy ją w ciepłym dotyku, w życzliwych słowach lub w milczącej przyjaznej obecności kogoś bliskiego. Jeśli potrafimy wniknąć w ból przyjaciela lub poczuć jego lęk, oferujemy mu Bożą pociechę.

To wymowny obraz tego, co Bóg czyni dla każdego swego dziecka. Pociesza je.

Obserwowałem, jak osoby starsze zmagały się z bólem, którego żaden lek nie łagodził, dopóki Bóg niewidzialnie brał ich w swoje ramiona i szeptał słowa spokoju i otuchy. Byłem świadkiem, jak przy grobie stali bliscy ze zbolałymi sercami i ronili łzy, aż Bóg dotknął ich złamanych serc i uśmierzył ich ból. Faktycznie, „Schronieniem dla ciebie tylko Bóg przedwieczny, On będzie cię osłaniał [ang. podtrzymywał] swym wieczystym ramieniem” – Pwt 33,27 (UBG).

Jezus obiecał uczniom: „A ja będę prosił Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby z wami był na wieki… Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu” – czyt. J 14,16-26 (UBG). Krzepi mnie fakt, iż Jezus nazwał Ducha Świętego „Pocieszycielem”, co można też przetłumaczyć jako „Pomocnik, Doradca, Przynoszący Otuchę”. Bóg nie tylko udziela pociechy, On jest Pocieszycielem. Podtrzymując nas swymi odwiecznymi ramionami Bóg ukazu je praktyczny obraz czułej pociechy.

Pewnie nie raz widzieliśmy opakowanie z ostrzegawczą etykietą: „Ostrożnie, szkło”. Życie może boleć. Człowiek bywa kruchy. Bóg obchodzi się z nami z łagodnością i troską. I my też winniśmy postępować podobnie. Życie nie szczędzi przeszkód i siniaków. Kiedy staje się nieznośne, kiedy mnożą się trudności, kiedy przytłaczają nas problemy, kiedy serce nam krwawi, gdy się wydaje, że nie przeżyjemy kolejnego dnia, to wtedy winniśmy otworzyć się na Boga wszelkiej pociechy.

Pocieszając nas Bóg ma na uwadze wyższy cel. Doznajemy pociechy, aby pocieszać innych. Bóg nie pozwoli, byśmy cierpieli niepotrzebnie. „Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy; który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, abyśmy i my mogli pocieszać tych, którzy są w jakimkolwiek ucisku, taką pociechą, jaką sami jesteśmy pocieszani przez Boga. Jak bowiem w nas obfitują utrapienia Chrystusa, tak też przez Chrystusa obfituje nasza pociecha” – 2Kor 1,3-5 (UBG).

Moją modlitwą dzisiaj jest, abyśmy doświadczali Bożej bezgranicznej troski i pociechy.

Allen Randolph

Wszystkie rozmyślania (Codzienne życie) dostępne są w j. angielskim na stronie autora.
Tłum. Ryszard Pruszkowski

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button