Szkocja zakazuje zgromadzeń religijnych, biskupi katoliccy protestują
Biskupi katoliccy w Szkocji otwarcie skrytykowali wprowadzony ostatnio państwowy lockdown, którego zasady zabraniają zgromadzeń religijnych.
W oświadczeniu wydanym we wtorek 5 stycznia, biskupi nie zgodzili się z wydanym przez szkocki rząd zakazem osobistych nabożeństw, mającym obowiązywać od piątku 8 stycznia do 1 lutego.
Argumenty biskupów
Biskupi argumentowali, że środki ochrony zdrowia publicznego, wprowadzone w marcu zeszłego roku „w celu zapewnienia w [szkockich] kościołach bezpieczeństwa publicznego, są skuteczne”.
„Nie napływają żadne dowody usprawiedliwiające uwzględnienie miejsc kultu jako źródeł zakażenia” – stwierdzili. „Bez takich dowodów naukowych, obecne restrykcje jawią się katolikom jako arbitralne i niesprawiedliwe”.
„Jesteśmy głęboko świadomi rozczarowania, jakie obecne zamknięcie wywoła nie tylko w naszej społeczności katolickiej, ale i wśród wielu naszych chrześcijańskich braci oraz członków innych wyznań w Szkocji” – dodali biskupi.
Przywódcy katoliccy porównali też swoją sytuację z sytuacją kościołów w sąsiedniej Anglii, którym pozwala się mieć otwarte drzwi w czasie tamtejszej, pandemicznej kwarantanny.
„Chcielibyśmy ponownie podkreślić duchowe, społeczne i psychologiczne korzyści kontynuowania kultu publicznego, i prosimy, by w przyszłych decyzjach w pełni wzięto je pod uwagę” – mówili dalej biskupi.
„Publiczny kult to prawo człowieka i powinność, jaka należy się Bogu od ludzkości. Bardziej konkretnie, katolicy potrzebują Eucharystii i spotkania sakramentalnego z PANEM, jako koniecznego dla własnego dobrostanu duchowego i ostatecznego zbawienia” – argumentowali.
Państwowy nakaz pozostania w domu
Pierwsza Minister Nicola Sturgeon, liderka szkockiego parlamentu, w poniedziałek 4 stycznia ogłosiła, że od wtorku w Wielkiej Brytanii zaczyna obowiązywać państwowy nakaz pozostania w domu.
W przemówieniu przed szkockim parlamentem, Sturgeon wyjaśniła, że „nowa, szybciej rozprzestrzeniająca się odmiana wirusa” wymaga wprowadzenia „surowszych ograniczeń”, porównywalnych z kwarantanną, jaką wprowadzono w marcu zeszłego roku, do czasu, aż zaszczepiona zostanie większa część kraju.
„W tygodniu od 23 do 30 grudnia, siedmiodniowy rejestr przypadków na 100 tysięcy mieszkańców wzrósł o 65 procent, ze 136 na 100 tysięcy do 225 na 100 tysięcy” – powiedziała Pierwsza Minister.
„Gdyby tempo wzrostu liczby przypadków, jakie widzimy w ostatnich dwóch tygodniach, nadal było niesprawdzane, zaszłoby prawdziwe ryzyko przeciążenia naszej [państwowej służby zdrowia], nawet przy wprowadzonych strategiach na wypadek sytuacji kryzysowej” – stwierdziła.
Według Sturgeon, w ramach nowych ograniczeń „wychodzenie z domu ma być dozwolone tylko w koniecznym celu”, co obejmuje „obowiązki związane z opieką, konieczne zakupy, ćwiczenia i bycie częścią szerszego gospodarstwa domowego”.
Wprowadzone we wtorek pierwsze środki ochrony obejmowały ograniczenie dozwolonych zgromadzeń zewnętrznych z maksymalnie sześciu osób z dwóch gospodarstw domowych do dwóch osób z najwyżej dwóch gospodarstw, nie licząc dzieci w wieku do 11 lat.
Kult osobisty zakazany
Odnośnie do nabożeństw religijnych, Sturgeon wyjaśniła, że kult osobisty będzie zakazany, z wyjątkiem zgromadzeń pogrzebowych przy maksymalnej liczbie 20 uczestników oraz nabożeństw ślubnych, w których może uczestniczyć najwyżej pięć osób.
„Z prawdziwym żalem uznajemy za konieczne zamknięcie w tym okresie miejsc kultu we wszystkich celach, z wyjątkiem transmitowania nabożeństw lub prowadzenia pogrzebu, ślubu lub ceremonii zawarcia cywilnego związku partnerskiego” – stwierdziła.
„Jestem w pełni świadoma, jak ważny jest dla ludzi wspólny kult. Uważamy jednak, że ten zakaz jest konieczny, by ograniczyć ryzyko przenoszenia” – oznajmiła Sturgeon.
Autor: Michael Gryboski
Źródło: The Christian Post