Ze świata

Sąd orzeka, że pielęgniarka została słusznie zwolniona za rozdawanie Biblii chorym na raka

Źródło zdjęcia: YouTube / Christian Concern

Według orzeczenia sądowego, pewna pracowniczka medycyny, która chciała podarować Biblię choremu na raka pacjentowi, została „słusznie zwolniona”.

Brytyjska pielęgniarka, Sarah Kuteh, została zwolniona ze szpitala w Dartford w 2016 roku za rozmawianie z pacjentami o swojej wierze i rozdanie kilku Biblii.

Według złożonej na nią skargi, po tym, jak dany pacjent twierdził, że był otwarty na kwestie religijne, Kuteh szybko wyjaśniała, że „jedyną drogą do Boga jest Jezus”.

W oświadczeniu było też napisane, że „powiedziała mu, że może oddać mu swoją Biblię, jeśli nie miał własnej. Chwyciła go mocno za rękę i odmówiła pełną emocji modlitwę, która zdawała się nie mieć końca; poprosiła, żeby zaśpiewał Psalm 23 [Pan jest moim Pasterzem], co sprawiło, że był tak zdumiony, że zaśpiewał z nią pierwszy wers”.

Według dokumentów sądowych, Kuteh powiedziała też pacjentowi z rakiem jelita grubego, że „jeśli będzie modlił się do Boga, będzie miał większe szanse na przeżycie”.

W związku z tymi sytuacjami, Kuteh, matka trójki dzieci, została zwolniona za „rażące naruszenia”.

ODWOŁANIE ODRZUCONE

Po tym, jak jej odwołanie zostało odrzucone, Kuteh stwierdziła, że sąd pracy nieprawidłowo rozróżnił w jej przypadku stosowne i niestosowne wyrażanie poglądów religijnych.

Podkreślała też, że sąd nie uznał jej prawa do wolności wyznania, zapewnionego przez artykuł 9. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Według tego postanowienia, „wolność uzewnętrzniania wyznania lub przekonań może podlegać jedynie takim ograniczeniom, które są przewidziane przez ustawę i konieczne w społeczeństwie demokratycznym z uwagi na interesy bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku publicznego, zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności
innych osób”.

Jednakże w zeszłym tygodniu sędziowie odrzucili kolejne odwołanie Kuteh, w którym powoływała się na przysługujące jej prawa.

„Pracodawca Pani Kuteh nie ogłosił całkowitego zakazu mówienia o swoich poglądach religijnych w miejscu pracy”, orzekł sąd. „To, co zostało uznane za niewłaściwe, to inicjowanie przez Panią Kuteh rozmów na tematy religijne i nieprzestrzeganie instrukcji przekazanych jej przez pracodawcę”.

Wiele osób chwaliło Kuteh za pełne pasji dzielenie się Dobrą Nowiną w miejscu pracy.
„Wielu chrześcijan z Ghany ma w zwyczaju mówienie o Jezusie przez cały czas, mimo że w UK jest to postrzegane jako niestosowne”, napisał na Twitterze Graham Miller. „Chwalmy Boga za pełne współczucia i odwagi serce Sarah!”.

Kuteh jest teraz reprezentowana przez Chrześcijańskie Centrum Prawne i rozważa, jakie ma możliwości. Siostrzana organizacja Chrześcijańskiego Centrum Prawnego, Christian Concern, zwróciła się do Jeremy’ego Hunta, ministra spraw zagranicznych, aby zwrócił uwagę na prześladowanie chrześcijan, które w obrębie brytyjskich granic staje się przerażająco częste.

W nowym raporcie, którego stworzenie zlecił Hunt, zostało określone, że prześladowanie chrześcijan osiąga już poziom definicji ludobójstwa opracowanej przez Organizację Narodów Zjednoczonych.

Hunt, przerażony opisanymi w raporcie opresjami i przemocą, których doświadcza społeczność wierzących, zauważył, że wiele rządów „usnęło na warcie” w kwestii prześladowania chrześcijan.

Christian Concern wierzy, że minister powinien przyjrzeć się, jak sprawy mają się w Wielkiej Brytanii.

– Ważne, aby Jeremy Hunt zauważył, że chrześcijanie są dyskryminowani także w Zjednoczonym Królestwie – stwierdzili przedstawiciele organizacji.

Autor: Will Maule, Faithwire

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button