Ze świata

Nauczyciel zwolniony z pracy, ponieważ odmówił nazywać dziewczynę chłopcem

Dlaczego Amerykanie powinni się martwić?

Peter VlamingPeter Vlaming był bardzo lubianym nauczycielem francuskiego w liceum w West Point w stanie Wirginia. Rok temu został jednak zwolniony, ponieważ odmówił zwracania się do uczennicy dziewiątej klasy, która zmieniła płeć, wybranym przez nią męskim zaimkiem.

– Nie mógłbym świadomie nazywać dziewczyny chłopcem ze względu na moją wiarę – powiedział Vlaming.

Nauczyciel zgodził się zwracać się do uczennicy jej nowym imieniem, ale jako że nie mówił do biologicznej dziewczyny „on”, w październiku 2018 został wysłany na urlop.

Ultimatum

– Powiedziano mi, że mam zacząć zwracać się do uczennicy męskimi zaimkami nie tylko wtedy, kiedy wokół są inni, ale też wtedy, kiedy jest sama. Otrzymałem pisemny przykaz, według którego miałem zostać zwolniony, jeśli odmówiłbym używania męskich form zaimków w stosunku do uczennicy – powiedział Vlaming.

Dwa miesiące później władze szkoły podjęły decyzję.

– Szóstego grudnia brałem udział w rozprawie – powiedział Vlaming w rozmowie z CBN News. – To była długa, czterogodzinna rozprawa. Później członkowie władz szkoły zagłosowali za zwolnieniem mnie.

Oburzenie uczniów

Uczniowie byli oburzeni. Forrest Rhode, jeden z licealistów, zmobilizował uczniów i rozpoczął przemarsz w ramach protestu przeciwko zwolnieniu Vlaminga.

– Powiedziałbym, że zebrało się jakieś 150 osób – powiedział Rhode. – Wszyscy chodzili w kółko, krzyczeli, maszerowali…

Rhode stwierdził, że szkoła potraktowała romanistę w niesprawiedliwy sposób i dlatego stwierdził, że trzeba zacząć działać.

– Parę tygodni temu złożyłem przysięgę, ponieważ dołączam do Korpusu Piechoty Morskiej USA – powiedział Rhode. – Będę bronił ludzkiego prawa do wyrażania siebie, będę bronił Konstytucji. To dla mnie bardzo ważne. Pragnę, żeby chronione były prawa każdego człowieka.

Podobne sytuacje

W kraju namnażają się sytuacje podobne do tej, w jakiej znalazł się Vlaming. Prawodawcy w Kalifornii dyskutują nad wprowadzeniem przepisów, które zmuszałyby rodziców zastępczych do używania takich zaimków, jakimi chcą być określane ich adoptowane dzieci. Niektóre uniwersytety zachęcają do stosowania tak zwanych zaimków neutralnych płciowo w trosce o stworzenie bardziej przyjaznych kampusów.

– Wierzę, że ludzie powinni mieć prawo do wyrażania swoich przekonań religijnych, mogę się też nie zgadzać z innymi. I obawiam się – cóż, to już nawet nie obawa, bo to wszystko już się dzieje – że społeczeństwo sądzi, że kiedy nie zgadzasz się z czyimiś poglądami, oznacza to, że pałasz do tej osoby nienawiścią, bo ma inne zdanie, niż ty. A to po prostu nie jest prawda – powiedział Vlaming.

CBN News zwróciło się do władz szkoły z prośbą o komentarz w kwestii sytuacji Vlaminga. Dziennikarzy odesłano do oświadczenia wydanego przez prawnika szkoły, zgodnie z którym „Pan Vlaming traktował transseksualnego ucznia inaczej, niż jego rówieśników, wyróżniając ucznia na podstawie jego tożsamości płciowej. Pan Vlaming odmówił też przestrzegania wyznaczonych w tej sprawie przez władze szkoły zasad. Podczas rozprawy Pan Vlaming ponownie oświadczył, że nie będzie przestrzegał tych reguł. W związku z tym władze szkoły zdecydowały o zwolnieniu Pana Vlaminga”.

W międzyczasie Vlaming szuka ewentualnych możliwości odwołania się od decyzji.
– Wygląda to trochę tak, jakbym został wytropiony i złapany. Ścigano mnie z zamysłem wepchnięcia mnie do szeregu – powiedział Vlaming. – Oczekuje się ode mnie, że będę wierzyć w jakiś określony sposób. To nie jest w porządku. W naszym kraju mamy podobno wolność sumienia i nikt nie ma prawa nam wmawiać, jak powinniśmy wierzyć. Szczególnie jeśli chodzi o coś związanego z ludzką naturą.

Vlaming podkreśla, że bycie bezrobotnym od sześciu miesięcy przysparza wielu trudności jemu i jego rodzinie.

– Parę lat temu zaproponowano mi nauczanie w kilku sąsiednich powiatach. Odkąd to wszystko się zaczęło, odkąd straciłem pracę, zgłosiłem się do dwóch różnych okręgów, które potrzebowały nauczyciela francuskiego na już. Nie zostałem nawet zaproszony na rozmowę – powiedział.

Musiałem podjąć decyzję, która trochę kosztuje

Vlaming mówi jednak, że jego wiara daje mu siłę, której potrzebuje.
– Nie stanąłbym przeciwko Bogu. Znalazłem się w miejscu, w którym musiałem podjąć decyzję, ona trochę mnie kosztuje. To jednak okazja do tego, żeby wzrastać w wierze. To okazja, żeby powiedzieć Bogu „Tak, jestem, ufam Ci”.

Autor: Charlene Aaron

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button