Kasr al-Jahud nad rzeką Jordan to miejsce, w którym – jak wielu wierzy – Jan Chrzciciel ochrzcił Jezusa. Uważa się również, że właśnie tam synowie Izraela przeszli przez Jordan, wkraczając do ziemi obiecanej, a prorok Eliasz został zabrany do Nieba.
W 2011 roku, około sześciu mil od Jerycha, Izrael otworzył dla odwiedzających swoją część miejsca chrztu – ponad dziesięć lat później, niż zrobiła to Jordania (2000). Jednak okalający to miejsce 250-akrowy obszar – znany jako ziemia klasztorów – nadal jest zakazany.
Teren otaczający miejsce chrztu był pełen min i innych materiałów wybuchowych, pozostałych po przeszłych konfliktach, takich jak wojna sześciodniowa. Z powodu bezpieczeństwa, zablokowano dostęp do znajdujących się tam kościołów. Obecnie, ten stan się zmienia.
Moshe Hilman nadzoruje prace Izraelskiego Krajowego Zwierzchnictwa Działań Minowych (Israel National Mine Action Authority – INMAA). INMAA jest częścią Izraelskiego Ministerstwa Obrony.
„Pracujemy tu już niemal rok, a trzy miesiące konkretnie w tym klasztorze” – powiedział Hilman. „Oczyszczenie obszaru wymaga czasu – oczyszczenie z min, oczyszczenie z moździerzy, min pułapkowych. W przeszłości był to obszar ogniowy”.
Siedem kościołów ma tu swoją własność. Trzy klasztory zostały już oczyszczone, a ekipa CBN News zwiedziła dwa z nich.
Kaplica franciszkańska została zbudowana w 1956 roku i należy do Watykanu.
Klasztor etiopski był znacznie większy i mieścił piekarnię i dom gościny.
W celu oczyszczeniu tego obszaru, dyrektor IMNAA, Marcel Aviv, pracuje z Halo Trust, najstarszą i największą na świecie humanitarną organizacją charytatywną, zajmującą się oczyszczaniem z min.
„Każdy milimetr z tej strony jest sprawdzany przynajmniej przez trzy osoby. Zrozumiałe, że to bardzo niebezpieczna i trudna praca” – wyjaśnił Aviv. „Gdy skończymy tutaj całą robotę, ziemie zostaną oddane ich właścicielom, a właścicielami są kościoły”.
Podczas wojny sześciodniowej, posiadana przez kościoły ziemia znalazła się pod kontrolą izraelską. Organizacja Wyzwolenia Palestyny bez trudu mogła atakować izraelskich żołnierzy. W końcu, mnisi opuścili ten obszar, a cały teren został pokryty materiałami wybuchowymi.
Hilman powiedział CBN News, że Izrael posiada mapy min, ale z powodu opadów deszczu, w ciągu dziesięcioleci wiele min zmieniło położenie. Są też inne wyzwania.
„Było tu mnóstwo metalu. To była strefa ogniowa. To była strefa irygacyjna” – mówił dalej. „Mnisi mieli w tym klasztorze niewielką farmę, dlatego oczyszczenie i zajęcie się klasztornymi metalami zajmuje nam tutaj dużo czasu”.
Gdy ziemia na zewnątrz jest już czysta, trzeba sprawdzić wnętrza budynków, czy nie ma w nich min pułapkowych. Używano dronów, by spojrzeć z góry i przyjrzeć się wnętrzom przez drzwi i okna.
„Pierwszym etapem było przeszukanie i sprawdzenie znad budynku, sprawdzenie przez okna i przez widoczne drzwi, przez otwarte drzwi, co jest w środku” – powiedział Hilman. „Drugi etap to wyciągnięcie wszystkiego na zewnątrz i przetrząśnięcie, czy nie ma tam żadnych drutów i min pułapkowych, połączonych z łóżkiem, drzwiami, z oknem, ze wszystkim”.
Co roku, miejsce chrztu odwiedza około 800 tysięcy osób. Oczekuje się, że po odzyskaniu klasztorów, ta liczna się potroi.
Hilman mówi, że jest podekscytowany pracą nad takim projektem.
„Mam nadzieję, że ten ogród, który opuszczono 50 lat temu, znowu będzie zielony i wszyscy z radością będziemy mogli tu przyjechać i zobaczyć ten niezwykły teren. Mam nadzieję, że tak się stanie i jestem pewien, że tak się stanie” – powiedział.
Julie Stahl, Chris Mitchell
źródło: CBN News