Ze świata

Izrael przywłaszczy sobie 400 hektarów ziemi

IzraelW tym tygodniu Izrael poinformował, że przywłaszczy sobie 400 hektarów ziemi na obszarze Gusz Ecjon na południe od Jerozolimy, blisko Betlejem. Teren łączy osiedla Gusz Ecjon z zieloną linią (zawieszenie ognia z 1948), dlatego daje bezpieczniejszy korytarz dla 70 000 osadników i możliwości rozbudowy osiedli. Osadnicy byli naturalnie przerażeni, słysząc tę wiadomość, gdyż kwestia ta była rozważana od dziesięcioleci. Biorąc pod uwagę strategiczną lokalizację tego terenu, było powszechnie wiadomo wśród polityków izraelskich, że prędzej czy później zostanie on przejęty.

Jednak natychmiast rozległo się międzynarodowe wołanie. UE powtórzyła swoje dobrze znane, ale nie tak oczywiste stanowisko, że „według prawa międzynarodowego osiedla są nielegalne”. W oświadczeniu czytamy dalej, że UE „nie uzna żadnych zmian w granicach sprzed roku 1967, również odnośnie Jerozolimy, jeśli nie zostanie to uzgodnione przez obydwie strony”. Zarówno UE jak i USA wezwały Izrael do wycofania się z tej decyzji.

Decyzja ta wywołała polityczne zamieszanie również w Izraelu, gdyż skrytykowali ją zarówno minister sprawiedliwości, Tzipi Livni jak i minister finansów, Yair Lapid. Lapid powiedział, że decyzja opiera się na politycznym oportunizmie i żałował, że nie została podjęta przez rząd. Obydwoje skrytykowali czas decyzji, mówiąc, że po operacji „Protective Edge” powinno się zabiegać o poparcie światowe, a nie prowokować.

Status omawianego kawałka ziemi jest od dawna omawiany w izraelskich sądach. Własność ziemi w Judei i Samarii to kwestia skomplikowana i obydwie strony używają jej dla celów politycznych. Jednak decyzje Izraela są zawsze głęboko analizowane przez system prawny, dlatego politycy nie mogą podjąć kroków, których nie można obronić w sądzie. Ogólnie mówiąc, ziemia w Judei i Samarii (Zachodni Brzeg) należy do jednej z trzech kategorii: ziemia prywatna, ziemia państwowa, ziemia, której status trzeba określić. Omawiana ziemia należała do ostatniej kategorii, a państwo teraz decyduje się poinformować, że jest to ziemia państwowa. Przeciwnicy tej decyzji mają 45 dni na apelację.

Komentarz

Zgodnie z Układem z Oslo, którego ważność można poddać w wątpliwość, ale którego konsekwencje są bardzo widoczne, Judeę i Samarię można podzielić na trzy kategorie: A, B, i C. Tereny A należą do Autonomii Palestyńskiej, a C do Izraela. Na terenach B panuje odpowiedzialność połączona. AP i Izrael miały wolność w rozwijaniu terenów odpowiednio A i C. Ostatecznie jednak o przyszłości wszystkich ziem – A, B i C trzeba decydować przez negocjacje. Takie jest również stanowisko UE i USA.

Ale ostatnia decyzja Izraela nie wprowadza zmiany granic, jak to stwierdziła UE. To zmiana statusu ziemi i przygotowanie jej do rozwoju. Tak, Izrael może budować osiedla, co denerwuje UE, ale nie oznacza to zmiany granic. Jak już wspomniano, zmiana granic to kwestia negocjacji. Co więcej, omawiany teren i tak pozostanie pod kontrolą izraelską, nawet po zawarciu porozumienia z AP – jeśli do takiego dojdzie. We wszystkich rozmowach Izrael żądał, by osiedla Gusz Ecjon zostały w Izraelu i nikt poważnie nie wierzy w nic innego. Dlaczego więc takie zamieszanie w oczywistej kwestii?

Z drugiej strony, czas przywłaszczenia nie jest najlepszy – może nawet motywacja była zła. Izraelski minister gospodarki, Naftali Bennet przedstawił przywłaszczenie jako syjonistyczną odpowiedź na zabicie trzech izraelskich nastolatków dwa miesiące temu na tym dokładnie terenie. Jeśli taka była prawdziwa motywacja, było to niemądre i wbrew zasadom. Premier Netanyahu i minister obrony, Moshe Ya’alon, którzy musieli podpisać papiery tego przywłaszczenia, uważają, że Izrael ma potrzebę bezpieczeństwa i może nawet historyczne i moralne prawo do tego terenu i powinien go przejąć dawno temu. Nie uniknie się krytyki międzynarodowej niezależnie od wybranego momentu do podjęcia decyzji – nie można tego brać pod uwagę – ale jeśli przywłaszczenie zmieni jest uzasadnione, to zabicie nastolatków nie powinno być motywacją, dlatego wybór terminu nie jest dobry.

Ale przywłaszczenie ziemi jest dobre! Potwierdza to prawo międzynarodowe, na przykład rezolucja 242 Rada Bezpieczeństwa ONZ; potwierdza to historia – imigranci izraelscy zostali wyrzuceni ze swoich społeczności na tym terenie w 1948; potwierdzają to zasady moralne. Tak, politycy izraelscy muszą myśleć o reakcjach ze strony społeczności międzynarodowej, ale muszą również powiedzieć tej samej społeczności, jakie są jego prawa! Jeśli Izrael tego nie zrobi, niewielkie znaczenie ma fakt, że inni to robią!

Copyright © 2014 Livets Ord, All rights reserved.

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button