Egipt: Ciężkie życie chrześcijan nawróconych z islamu
Egipski prawnik, który urodził się i wychował w muzułmańskiej rodzinie, opowiedział o swojej drodze do Chrystusa, a szczególnie o wyzwaniach, z jakimi mierzą się chrześcijańscy konwertyci w Egipcie.
Mussa (imię zmienione ze względów bezpieczeństwa) mówił o swoich życiowych doświadczeniach w wywiadzie udzielonym niedawno dla Global Christian Relief, organizacji monitorującej prześladowania, która wspiera prześladowany Kościół na całym świecie.
Chociaż Mussa wychował się w rodzinie muzułmańskiej, w okresie dorastania wielu jego najbliższych przyjaciół było chrześcijanami, co wzbudziło w nim zainteresowanie ich wiarą.
Mussa zaczął czytać Biblię, prosząc Boga, by objawił mu swoją prawdę, i został chrześcijaninem. Podzielił się ewangelią ze swoją żoną, która również uwierzyła. Jednak nikt spoza ich najbliższej rodziny nie wie, że są chrześcijanami, i z pozorów Mussa nadal jest muzułmaninem.
Oto zapis rozmowy Mussy z Global Christian Relief.
Global Christian Relief: Czy mógłbyś powiedzieć więcej o trudnościach i wyzwaniach, przed jakimi stoi w Egipcie były muzułmanin?
Mussa: Problemy konwertytów w Egipcie są powodowane zarówno przez państwo, jak i społeczeństwo. Jeśli ktoś wybiera wyznanie inne niż islam, jest uważany za niewiernego i odstępcę od społeczeństwa, i w dużej mierze pogardzany i odrzucony. Dotyczy to tych, którzy zostają chrześcijanami.
Takie osoby doświadczają znacznego odrzucenia ze strony społeczeństwa, a ich życie może być w niebezpieczeństwie. Chociaż artykuły 40-46 egipskiej Konstytucji gwarantują wolność wyznania, to prawo niestety nie jest stosowane.
Powinniśmy żyć w państwie świeckim, w którym powinniśmy być poddani prawu rządowemu, a nie prawu islamskiemu. Podczas gdy państwo oficjalnie nie karze tych, którzy opuszczają islam, byli muzułmanie są ścigani przez siły bezpieczeństwa i oskarżani o zniesławienie religii.
Gdy muzułmanin zmienia religię, jest oskarżany o bluźnierstwo, chociaż zgodnie z zapisem egipskiej Konstytucji, każdy, kto chce zmienić religię, powinien mieć swobodę, by to zrobić.
Gdy siły bezpieczeństwa dowiedzą się, że muzułmanin zmienił swoją religię, taka osoba ma zakładaną kartotekę bezpieczeństwa i jest ścigana jak przestępca.
Chociaż powinniśmy mieć prawo do osobistej wiary, nie mogę ujawnić swojego wyznania. Czy moje przekonania mają czynić ze mnie przestępcę? Niestety dzieje się to w przypadku prawie wszystkich konwertytów i trwa latami.
Poza odrzuceniem przez społeczeństwo, konwertyci często tracą pracę. Mogą stracić wszystko, a ich życie jest w niebezpieczeństwie. Często są źle traktowani przez rodzinę i przyjaciół. W Egipcie bardzo łatwo jest przejść z chrześcijaństwa na islam, a procedura potwierdzająca taką zmianę polega na prostej wizycie w urzędach państwowych. Jednak oficjalna konwersja z islamu na chrześcijaństwo jest niemożliwa.
GCR: Czy ci, którzy przechodzą na chrześcijaństwo, mierzą się z trudnościami i wyzwaniami, gdy postanawiają wstąpić w związek małżeński?
M: Dla konwertytów małżeństwo jest jedną z głównych trudności. Ktoś, kto właśnie został chrześcijaninem, chce poślubić innego chrześcijanina, jednak rodziny wyznające chrześcijaństwo koptyjskie często nie pozwalają swoim dzieciom na wżenianie się w rodziny muzułmańskie, albo podchodzą do tego z niechęcią. Tego typu problemy społeczne są poważnymi trudnościami dla naśladowców Jezusa.
Był nawet przypadek księdza, którego wysłano do obozu pracy za udzielenie ślubu parze chrześcijan, z których jedna osoba była zarejestrowanym jako muzułmanin chrześcijańskim konwertytą. Wierzącym, którzy pochodzą ze środowisk muzułmańskich, bardzo trudno jest się spotykać w celu zawarcia małżeństwa, ponieważ tak wielu z nich nie ujawnia swojej wiary.
GCR: Czy dzieci chrześcijańskich konwertytów również mierzą się z problemami i wyzwaniami?
M: Dzieci konwertytów mają poważne trudności. W szkole są traktowane jak muzułmanie, podczas gdy w domu wychowywane są jak chrześcijanie. Prowadzi to u nich do kryzysów psychologicznych.
Zabierałem moje dzieci do psychologa w tych sprawach. Dzieci mogą czuć presję, bo jeśli dziecko mówi w szkole, że jego rodzina jest chrześcijańska, jego rodzina może mieć problemy. Dzieci nie są w stanie zrozumieć, że w szkole muszą ukrywać swoją chrześcijańską wiarę i poddawać się innej religii i studiować islam, który jest podstawowym przedmiotem nauczanym w szkołach. Dlatego w szkole uczą się islamskiej doktryny, a w domu są chrześcijanami. To trudna presja nakładana na dziecko.
GCR: Czy nowo nawróceni chrześcijanie mogą w Egipcie mówić o Jezusie?
M: Egipt podpisał międzynarodowe konwencje praw człowieka, które pozwalają na wolność wyznania i prawo głoszenia swojej wiary, jednak nadal nie jest to w pełni dozwolone.
Pamiętam pewnego młodego chrześcijanina, nazywał się Mina Abdel Sayed. Był dostawcą i w swojej osobistej torbie nosił Biblię. Państwowe siły bezpieczeństwa aresztowały go i oskarżyły o głoszenie wiary. Trafił do więzienia, gdzie zginął z powodu tortur. Z drugiej strony, wszystkim wolno głosić islam i jest wiele organizacji, które to robią, nawet na poziomie rządowym.
GCR: Kiedy twoim zdaniem ci, którzy przeszli na chrześcijaństwo, otrzymają swoje prawa?
M: Uważam, że konwertyci otrzymają swoje prawa, gdy zacznie się stosować przepisy konstytucyjne, a małe dzieci będą uczone akceptacji. Wtedy zobaczymy równe prawa dla wszystkich, bez dyskryminacji. Wtedy religia będzie postrzegana jako prywatna wolność i będziemy mieć prawo wybierać swoje przekonania”.
Autor: Girgis, Global Christian Relief
Źródło: The Christian Post