Ze świata

Trump i Pence popierają demonstrujących przeciwko aborcji

przeciwko aborcjiTHE NATIONAL MALL – Tysiące pomaszerowały dzisiaj (red. 18 stycznia) w Waszyngtonie, domagając się zrobienia ostatecznego porządku, ale nie z rządem, tylko z przemysłem aborcyjnym. Prezydent Donald Trump wyraził poparcie dla ich wysiłku podczas tego wydarzenia, zwanego Marszem dla Życia 2019.

Podczas wiecu poprzedzającego marsz, na podium niespodziewanie pojawił się wiceprezydent Mike Pence, który powiedział: „Zebraliśmy się tutaj, ponieważ tak jak nasi przodkowie, wierzymy, że my wszyscy, narodzeni i nienarodzeni, otrzymaliśmy od naszego Stwórcy pewne niezbywalne prawa, a jednym z tych praw jest prawo do życia”.

Następnie Pence przedstawił specjalnego gościa, który zwrócił się do tłumu z Białego Domu.

„To ruch zbudowany na miłości i oparty na szlachetności i godności każdego ludzkiego życia” – powiedział prezydent Trump. „Gdy patrzymy w oczy nowonarodzonego dziecka, widzimy piękno i ludzką duszę, i majestat Bożego stworzenia. Wiemy, że każde życie ma znaczenie i każde życie jest warte tego, by je chronić”.

Prezydent ponownie wyraził poparcie dla ustawodawstwa dotyczącego ochrony życia, jak Poprawka Hyde, której celem jest nie dopuścić, by dolary federalne wspierały aborcję.
„Zawsze będę bronił pierwszego prawa naszej Deklaracji Niepodległości – prawa do życia” – oznajmił Trump.

Tymczasem, patrząc na wielotysięczny tłum, łatwo było dostrzec, jak rozległy jest ruch pro-life, skupiający reprezentantów wszelkiego rodzaju opcji i ideologii.

Aborcja zabija znacznie więcej ludzi, niż środki odurzające

Na przykład, Brian Fisher z Human Coalition chce, by obecna administracja zrobiła coś więcej, by powstrzymać aborcję, tak jak nasiliła walkę przeciwko środkom odurzającym.

„HHS – Health and Human Services – właśnie uruchomiło pięciopunktowy plan, by zwalczyć kryzys uzależnienia od środków odurzających – który niestety zabija w naszym kraju 115 osób dziennie” – powiedział Fisher w wywiadzie dla CBN News. „Wspieramy HHS w procesie uruchamiania tego planu. Nasze pytanie brzmi: skoro aborcja zabija codziennie 3 tysiące nienarodzonych dzieci, gdzie jest pięciopunktowy plan położenia kresu wiodącej przyczynie śmierci w Ameryce?”.

Sukienka z dziecięcych ubranek skłania do refleksji nad nienarodzonymi dziećmi

Susanna Edwards postanowiła wypowiedzieć się przy pomocy ubioru. Ma nadzieję, że ludzie popatrzą na jej sukienkę uszytą z tuzinów dziecięcych ubranek i pomyślą o tych wszystkich ludzkich istnieniach, które zostały przerwane, zanim zdążyły któreś z nich założyć.

„Każde z tych ubranek miało na sobie prawdziwe niemowlę” – powiedziała Edwards, wskazując na zdobiące ją śpioszki, koszulki, kaftaniki i spodenki. „I jest wiele dzieci, które nigdy nie dożyją tego czasu. Naturalną reakcją na dziecięce ubranka jest zachwyt: 'Ooo…’ i tym podobne, i chciałabym, żeby taką samą troskę i uczucie, jakie ludzie kierują ku niemowlęciu, kierowali też ku dziecku nienarodzonemu”.

Jej dziecko nie było tylko ziarnem pszenicy

Elaine Webster przyjechała aż z Saskatchewan, pragnąc, by kobiety uniknęły bólu, jaki sama czuje dziesiątki lat po dokonaniu aborcji, oraz by opowiedzieć o poradzie, jaką usłyszała od pewnej lekarki, opowiadającej się za wolnością wyboru.

„Usłyszałam, że to nic więcej, jak tylko małe, kiełkujące ziarno pszenicy” – powiedziała Webster. Lata później, gdy podczas badania USG zobaczyła swoje drugie dziecko w tym samym stadium rozwoju, była zszokowana, jak bardzo płód przypomina człowieka.

Mąż Elaine, Barry, nadal czuje się winny, że nie wyperswadował wtedy Elaine tamtej aborcji. „Fakt, że nie dałem żonie wsparcia, tak naprawdę doprowadził nas do podjęcia tamtej decyzji”.

Barry wierzy, że przy odrobinie wsparcia z jego strony, Elaine zatrzymałaby ich pierwsze dziecko. Dlatego rzuca wyzwanie mężczyznom naszych czasów, którzy nie walczą o swoje nienarodzone dzieci.

„Powstańcie” – wzywa. „To nasz cel: wspierać nasze kobiety”.

W Marszu dla Życia wzięło udział dwudziestu siedmiu studentów z pewnego niewielkiego college’u – Chrześcijańskiego Uniwersytetu Colorado – pokazując, jak bardzo ważna jest ta sprawa dla młodych ludzi w obecnych czasach.

„Chodzi o sam fakt, czym jest aborcja i co robi ludziom” – powiedział student ChUC, Alex Fox, w wywiadzie dla CBN News. „Jesteśmy tu, bo troszczymy się o wszelkie życie, wszystkich ludzi”.

Udaremnianie Bożego planu

Suzie Audi przyjechała z Karoliny Płd., wspominając swój udział w pierwszym Marszu dla Życia, który odbył się w 1974 roku.

„Mam wielkie serce dla niemowląt i w ogóle dla ludzi” – powiedziała Audi. „Wszystkie dzieci są Bożymi stworzeniami i nie powinny być zabijane!”.

Siostra Suzie, Joanne Gunsaulus, pokonała jeszcze dłuższy dystans, bo aż z Long Beach w Kalifornii. Mówiła o tym, jak aborcja niszczy Boży zamiar tworzenia życia na ziemi.

„Bóg pozwolił, byśmy pomagali Mu w prokreacji, pokolenie po pokoleniu. To Jego plan, a my udaremniamy go przez aborcję” – stwierdziła.

Wszystkich maszerujących, którzy przyjechali do National Mall z całych Stanów Zjednoczonych, motywuje naprawdę poważny problem.

Aborcja jest obecnie pierwszą przyczyną śmierci na świecie: tylko w zeszłym roku, w skali globalnej zabito 42 miliony nienarodzonych dzieci. To średnio 125 tysięcy dzieci dziennie. Właśnie dlatego ci wszyscy obrońcy życia uczestniczą w marszu – by położyć temu kres.

Paul Strand

źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button