Ze świata

Izarel: Kerry ma niełatwe zadanie pobudzenia procesu pokojowego

Amerykański sekretarz stanu, John Kerry przyjeżdża w czwartek do Izraela z nową próbą pobudzenia procesu pokojowego między Izraelem i Autonomią Palestyńską. Jego plan w dużej mierze opiera się na środkach ekonomicznych, których celem jest stworzenie dobrej woli między stronami, gdy będą siadać, by negocjować ciężkie sprawy. Jednak wśród dyplomatów po obu stronach panuje sceptycyzm. Mówią oni, że Kerry nie odniesie sukcesu. „My to wiemy, oni to wiedzą, ale Kerry jeszcze tego nie wie” – powiedział jeden z izraelskich dyplomatów.

W międzyczasie litewski minister spraw zagranicznych, Linas Linkevikius odwiedził Jerozolimę w tym tygodniu i spotkał się m.in. z prezydentem, Szymonem Peresem. Peres, wieczny optymista, wyraził swoją wiarę w pomyślność misji Kerry’ego. Dodał: „Abu Mazen to partner pokojowy, a dziś każdy wie, że nie ma lepszej opcji niż dwa państwa dla dwóch narodów”.

W przeciwieństwie do tego minister finansów, Yair Lapid wyraził ogromny sceptycyzm odnośnie osiągnięcia porozumienia z przywódcą AP, Mahmoudem Abbasem (Abu Mazenem): „On jest ojcem koncepcji Palestyńczyków jako ofiar”. Lapid dodał, że jest przeciwko zamrożeniu budowy osiedli i powiedział, że Jerozolima nie zostanie stolicą możliwego państwa palestyńskiego. „Jerozolima to nie miejsce, to idea. Jerozolima to stolica państwa izraelskiego… Nie przyjechaliśmy tu na próżno”.

Komentarz:
Z powodu odmowy ze strony Mahmouda Abbasa przez ostatnie cztery lata nie było negocjacji. Uczyniono wiele prób przybliżenia procesu pokojowego, ale prawdę mówiąc, strony tylko bardziej się od siebie oddaliły. Od czterech lat AP prowadzi intensywną kampanię, by wyizolować Izrael politycznie i gospodarczo oraz by wypromować pojęcie państwa palestyńskiego jako bezpośrednie przeciwstawienie porozumień podpisanych z Izraelem.

W wyniku tego nawet centrowi izraelscy politycy, tacy jak Lapid stali się bardziej otwarci w popieraniu żądań izraelskich. W społeczeństwie izraelskim ludzie tracą wiarę w szczerość pragnień AP, by osiągnąć pokój. Próby odizolowania Izraela na arenie międzynarodowej oraz fakt, że przy każdym ataku terrorystycznym na Żydów Autonomia Palestyńska wychwala sprawcę, nie pomagają budować zaufania. Ostatni rozwój wypadków na Bliskim Wschodzie, rozwój islamu oraz wzrastająca niestabilność w krajach takich jak Egipt i Syria, tylko dopełniają ten obraz. Zatem prezydent Peres nie żyje w realiach, gdy mówi, że wszyscy popierają rozwiązanie dwu państwowe.

Godne uwagi są wypowiedzi Lapida. Udowadniają, że w Knessecie absolutnie nie ma większości popierającej podział Jerozolimy. Krótko mówiąc, świadczy to o tym, że nie będzie ochotniczego porozumienia między partiami. Nad tą przepaścią nie da się postawić mostu. To niekoniecznie zła wiadomość. Przeciwnie, ustanowienie państwa palestyńskiego w obecnych okolicznościach tylko zwiększy chaos panujący na Bliskim Wschodzie.

za Word of Life w Izrael

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button