Różne

Francis Chan zachęca do okazywania miłości, radości i pokoju podczas pandemii

Francis Chan zachęcał kościół, aby nie poddawał się strachowi i postrzegał pandemię koronawirusa jako „jedną z najlepszych możliwości, aby dotrzeć do świata i pokazać ludziom, że nadal jest w nas miłość, radość i pokój”.

Francis Chan
Francis Chan w video z 20 marca 2020. | YouTube

– Przez Chrystusa możemy zrobić wszystko, także w tym czasie – powiedział Chan 20 marca w swoim kazaniu opublikowanym na swoim kanale „Crazy Love” na YouTubie.

– Jako wierzący musimy być wytrwali. Myślę, że właśnie to świat widzi teraz w kościele, jacy jesteśmy bezbronni i krusi, i jak bardzo jedna mała rzecz może namieszać.

Chan podkreślał, że przez siedem lat nawoływał chrześcijan, aby przygotowywali się do życia w wierze i „dorastaniu w relacji z Bogiem” niezależnie od okoliczności.

– Jako liderzy kościoła dajemy z siebie wszystko – powiedział. – Ale przyjdzie czas, kiedy nie będziemy mieli takiego komfortu, jakim jest obecność wszystkich przywódców z ludźmi i musicie być na to gotowi. To szaleństwo. Głosiłem to przez siedem lat, a dwa tygodnie po moim odejściu dzieje się to, o czym mówiłem. W dodatku cały kraj musi tak funkcjonować.

– Wierzę, że to łaska Boża, która ma nam coś pokazać: „Czy jestem gotowy? Czy straciłem miłość, radość, pokój?” – ciągnął. – To owoc Ducha Świętego, korzystajmy z tego czasu i nie przegapmy tej okazji. To jeden z najlepszych momentów na pokazanie światu, że nie straciliśmy miłości, radości i pokoju.

– Nawet w tej chwili wróg nie może nam tego odebrać – zakończył. – Kochamy Pana Jezusa Chrystusa, a Jego kościół żyje i ma się dobrze.

Pandemia koronawirusa, która miała swój początek w Wuhanie, dotknęła już ponad 97 tys. ludzi w USA i doprowadziła do śmierci już 1475 Amerykanów (dane na 27.03.20). Pracownicy służby zdrowia twierdzą, że kluczem do spowolnienia rozwoju pandemii jest izolowanie się od innych ludzi. Zachęcają też kościoły do zawieszenia nabożeństw. Wiele stanów zakazało spotkań, które nie są niezbędne.

W lutym Chan i jego rodzina przeprowadzili się do Hong Kongu, aby zająć się działalnością misyjną. Zaczynając swoje przesłanie pastor przyznał, że wolałby być teraz w Stanach Zjednoczonych, jako że „sytuacja jest taka szalona”.

– Ale pomyślałem, że mogę chociaż wysłać wam krótki film i podzielić się myślami, które Bóg włożył do mojego serca, abym przekazał je kościołowi w tym czasie – powiedział.

Autor „Crazy Love” zachęcał chrześcijan, aby w trakcie pandemii nie tracili miłości do ludzi, przypominając, że wierzący powinni być tymi, którzy kochają i przejmują się tym, że codziennie umierają setki osób, a wiele z nich odchodzi na wieki, nie znając Chrystusa.

– O to właśnie się modlę – powiedział. – Po pierwsze, abyście nadal kochali, abyście w tym czasie myśleli: „Boże, kocham Cię. Co chcesz, żebym zrobił?”. Spójrz na ludzi dookoła siebie z miłością i zapytaj, jak możesz im usłużyć. To jedna z najlepszych do tego okazji dla nas jako kościoła.

Po drugie, Chan zachęcał chrześcijan, aby „cieszyli się w Bogu” pomimo trudnych okoliczności, dodając: „Wiem, że to dziwny czas. Co prawda nie możemy zebrać się razem w wielkim kościele, ale nie porzucajmy radości tylko dlatego, że jesteśmy sami w pokoju. Nawet jeśli jesteśmy odizolowani od innych, bądźmy w obecności wielkiego Boga”.

Wreszcie pastor zachęcił wierzących, aby nie tracili pokoju i nie poddawali się strachowi.

– Sednem wszystkiego, w co wierzymy, jest to, że nie musimy bać się śmierci – podkreślał. – Zmartwychwstanie Jezusa zabrało cały strach. Mam nadzieję, że teraz jesteście nieustraszeni. Jeśli nie, to spędźcie trochę czasu sam na sam z Bogiem i powiedzcie „Czemu właściwie się boję? Przecież nie chcesz, żebym tak żył, Boże”.

– To czas, aby dziękować Bogu i mówić „Boże, jak dobrze, że jestem z Tobą i nic, zupełnie nic nie może mnie oddzielić od Twojej miłości” – zakończył. – „Kochasz mnie, Boże i nic nie może mnie oddzielić od tej miłości – choroba, śmierć, życie, śmierć, aniołowie, władze, nic nie może mnie oddzielić od miłości Boga.”

Autor: Leah MarieAnn Klett

Źródło: The Christian Post

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button