Ze świata

Decyzja Szwecji o uznaniu „Palestyny” oddala pokój

SzwecjaW zeszłym tygodniu, w swoim inauguracyjnym przemówieniu do szwedzkiego parlamentu, nowy premier, Stefan Löfven powiedział, że Szwecja uzna Palestynę jako państwo. W późniejszych wypowiedziach zapowiedziano, że zostanie to poczynione w najbliższej przyszłości, ale nie podano dokładnej daty. Löfven stwierdził, że „konflikt między Izraelem a Palestyną może być zakończony tylko poprzez rozwiązanie dwupaństwowe”. Nowa minister spraw zagranicznych Szwecji, Margot Wallström, uważa ten ruch za krok w kierunku pokojowego rozwiązania i nie wierzy, że relacje z Izraelem mogą ucierpieć. Dodała, że w tym przypadku Szwecja jest „gotowa iść z przodu” w ramach UE.

Intencje Szwecji dotyczące uznania państwa palestyńskiego spotkały się z silną opozycją w Izraelu. Jeśli Sztokholm wykona takich ruch, będzie to miało istotne znaczenie, gdyż dotychczas żadna zachodnia demokracja nie uznała „Palestyny”. Izrael obawia się, że inni pójdą w ślady Szwecji i dlatego chcąc pokazać swoje niezadowolenie, wezwano szwedzkiego ambasadora do złożenia wyjaśnień. Jednak we wtorek prezydent Finlandii, Sauli Niinistö, powiedział, że jego kraj nie zamierza pójść w ślady Szwecji.

Komentarz

Szwedzka decyzja jest całkowicie oderwana od rzeczywistości. Niewiele jest zdarzeń lub zmian, które uzasadniałyby taki ruch w tym czasie – a wręcz przeciwnie. Decyzję taką można zatem rozumieć jedynie jako motywowaną przez konkretny polityczny plan. Nowy rząd z pewnością błędnie odczytuje krajobraz polityczny w Izraelu i na Bliskim Wschodzie, jeśli uważa taką decyzję za krok w kierunku pokojowego rozwiązania. Wręcz przeciwnie, będzie to prowadzić do usztywnienia stanowiska po stronie Autonomii Palestyńskiej (PA) i większych podejrzeń ze strony Izraela wobec Zachodu. To z kolei doprowadzi do wzrostu niechęci do kompromisu w Izraelu, ponieważ będzie jeszcze bardziej oczywiste, że tylko państwo żydowskie chroni interesy Żydów. Jeżeli inne państwa unijne pójdą w ślady Szwecji, to wejdą na drogę kolizji z Izraelem.

Löfven powinien rozważyć następujące zagadnienia przed pośpiesznym wygłoszeniem swego oświadczenia:
• Od 1993 roku, Porozumienia z Oslo i wszystkie kolejne umowy zaakceptowane przez obie strony przyjęły zasadę rozwiązywania problemów na drodze negocjacji, zgodnie z uchwałami międzynarodowymi. Tymczasem Löfven podważa tę zasadę, starając się narzucić coś, co jest przedmiotem negocjacji.

• Dlaczego PA miałaby negocjować, jeśli uzyskuje to samo, a nawet więcej, odmawiając negocjacji? Należy pamiętać, że Abbas jest jedyną stroną odmawiającą przyjścia do stołu przez ostatnie 4-5 lat. Zamiast tego, rozpoczyna kampanię dyplomatyczną mającą na celu izolowanie Izraela i poszukuje uznania „państwa palestyńskiego”, odmawiając jednocześnie pójścia na kompromis w jakimkolwiek z naprawdę ekstremalnych żądań PA. Jednocześnie nikt nie pociąga go do odpowiedzialności za niepowodzenia. Szwedzka deklaracja sygnalizuje, że takie zachowanie się opłaca. Jakie zachęty mają sprawić, by Abbas zasiadł do negocjacji i po co? Ideą negocjacji jest kompromis, a Szwecja mówi, że Abbas nie musi go poszukiwać.

• Dlaczego Izrael ma negocjować, skoro i tak podejmowane są jednostronne decyzje, które wywierają na niego presję?

• Jeśli żadna ze stron nie widzi sensu negocjacji, istnieją dwa możliwe rozwiązania: status quo lub wzrost napięć. Żadne z nich nie są do zaakceptowania przez Szwecję i społeczność międzynarodową, ale właśnie do tego prowadzi deklaracja Löfvena.

• Autonomia Palestyńska jest nieistniejącą demokracją, która nagminnie i z zasady narusza podstawowe prawa człowieka. Wybory nie są uczciwe ani regularne, przeciwników politycznych i religijnych prześladuje się i dyskryminuje, stosowanie tortur jest powszechne, szerzy się korupcja, system edukacji jest wypełniony materiałami antysemickimi, przedstawiciele rządu często podżegają przeciwko Izraelowi i odnoszą się do całego Izraela jako „Palestyny”, terroryzm jest postrzegany jako uzasadniony a terroryści są chwaleni, wolność słowa jest naruszana, i tak dalej. Löfven jest najwyraźniej zdania, że wszystko to kwalifikuje ich do członkostwa w rodzinie narodów.

• Obecnie PA ma rząd jedności między partią Fatah Mahmuda Abbasa , a Hamasem. Ten ostatni jest uznany za organizację terrorystyczną przez UE – której Szwecja wydaje się być częścią. Najwyraźniej Löfven również z tym nie ma problemu .

• Jak „Palestynę” można nazywać państwem? Istnieją cztery powszechnie przyjęte kryteria określające państwo: określone terytorium, zdolność do zawierania umów z zagranicznymi rządami, rząd i stała ludność. „Palestyna” ma marnie wyglądające dwa z tych kryteriów, a dwa pozostałe stoją pod poważnym znakiem zapytania: nie ma zdefiniowanego terytorium (i na pewno nie kontroluje terytorium, które sama twierdzi, że do niej należy), nie może zawierać umowy z innymi państwami. Po stronie pozytywów ma rząd, który jednak ma poważny problem: okres od ostatnich wyborów wydłużył się już do kilku lat. Można powiedzieć, że ma stałych mieszkańców, ale w okolicy, jak sama twierdzi, mieszka pół miliona Żydów, których nie chce. Rozwiązaniem, które ma „Palestyna” dla tego problemu to wydalenie. I Löfven mówi, zapraszamy!

Jeśli Löfven naprawdę wierzy, że jego deklaracja zwiększy szanse na pokój, to został wprowadzony w błąd. Powinien to przemyśleć i na pewno wyrzucić swoich doradców. W każdym razie rzeczywistość bliskowschodnia wkrótce go dogoni.

Copyright © 2014 Livets Ord, All rights reserved.

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button