Belgia: lekarze popierają „aborcję poporodową” niemowląt z upośledzeniem
Nowe, szokujące badanie postaw belgijskich lekarzy wobec aborcji ujawnia, że więcej niż 9 na 10 zapytanych popiera tzw. „aborcję poporodową” lub dzieciobójstwo niemowląt z upośledzeniem.
Sondaż wśród specjalistów opieki zdrowotnej we Flanders w Belgii wykazał, że 93,6 procent zapytanych lekarzy „zgadza się, iż w przypadku poważnego (nie śmiertelnego) schorzenia noworodka, podanie środków farmakologicznych z wyraźnym zamiarem zakończenia życia noworodka jest akceptowalne”.
Chociaż w studium nie zdefiniowano pojęcia „poważnego (nie śmiertelnego) schorzenia noworodka”, podobnie swobodny język brytyjskiej Ustawy Aborcyjnej w praktyce dopuścił prawo do aborcji do momentu narodzin w przypadku dzieci, u których w okresie płodowym zdiagnozowano upośledzenie, w tym zespół Downa, rozszczep wargi i wrodzone zniekształcenie stopy.
Medyczni „etycy” opowiadają się za aborcją poporodową
W 2012 roku, dwoje „etyków” medycznych kontrowersyjnie stwierdziło, że lekarzom należy pozwolić na kończenie życia upośledzonych, a nawet niechcianych noworodków, ponieważ nie są to „faktyczne osoby”.
W artykule opublikowanym przez „British Medical Journal”, Francesca Minerva i Alberto Guibilini oznajmili, że rodzice powinni móc zdecydować o zakończeniu życia swojego nowonarodzonego dziecka krótko po porodzie, ponieważ takie niemowlęta są „moralnie nieistotne” i „nie mają moralnego prawa do życia”.
Co więcej, „etycy” uznali, że dzieciobójstwo – celowe powodowanie śmierci niemowlęcia – niczym nie różni się od aborcji, ponieważ zarówno płód, jak i nowonarodzone niemowlę to tylko „potencjalne osoby”.
Minerva i Guibilini zasugerowali, że dzieciobójstwo, które nazywają „aborcją poporodową”, powinno być dozwolone nawet w przypadku, gdy niemowlę jest całkiem zdrowe, lecz jego narodziny są dla rodziców wydarzeniem niechcianym, niedogodnym lub zbyt kosztownym.
Autorzy artykułu głoszą: „Zarówno płód, jak i noworodek to z pewnością istoty ludzkie i potencjalne osoby, ale żadne z nich nie jest osobą w rozumieniu podmiotu o moralnym prawie do życia”.
„To, co nazywamy 'aborcją poporodową’, powinno być dozwolone we wszystkich przypadkach, w jakich dozwolona jest aborcja, łącznie z przypadkami, w których noworodek nie jest upośledzony” – dodają.
Reakcją na artykuł było powszechne oburzenie, a nawet groźby śmierci wymierzone przeciwko obojgu autorom. Jednak postawa, która w tamtym czasie została szeroko potępiona, teraz wydaje się mieć szerokie poparcie wśród specjalistów opieki zdrowotnej, objętych przeprowadzonym w Belgii sondażem.
„Głęboko niepokojące”
Rzeczniczka Right To Life UK, Catherine Robinson, powiedziała: „Niecałe dziesięć lat temu, gdy w 'British Medical Journal’ pojawił się pomysł uczonych, by kończyć życie niemowląt po ich narodzinach bez względu na to, czy dziecko jest upośledzone, został on mocno potępiony.
„To tragiczne, ale obecnie wygląda na to, że pomysł celowego kończeniu życia dziecka nienarodzonego i noworodka nie jest już dziwacznym eksperymentem myślowym, lecz zaczął być postrzegany jako moralnie akceptowalny przez specjalistów opieki zdrowotnej w Belgii.
„To głęboko niepokojące, że specjaliści [opieki zdrowotnej], którzy powinni stać na straży prawa do życia i dawać każdemu niemowlęciu możliwie największe szanse na życie, popierają 'aborcję poporodową’ i dzieciobójstwo niemowląt z upośledzeniem”.
Autor: Right To Life UK
Źródło: Christian Today
Podobne
„40 Dni dla Życia” ratuje ponad 700 dzieci przed aborcją; 5 pracowników klinik rezygnuje z pracy