Twen Theodros – Wasze modlitwy mnie uratowały
To zwycięstwo jest zwycięstwem nas wszystkich
Erytrea – w tym kraju opisywanym jako jedno wielkie więzienie, więzionych jest ponad 400 osób. Jedna z byłych więźniarek opisuje systematyczne tortury i wizję Chrystusa, która ją podtrzymywała. „Erytrea jest jak gigantyczne więzienie” – mówi partner Release International, dr Berhane Asmelash. „Kraj jest pełen więzień. Przypomina Koreę Północną”.
Szacuje, że obecnie więzionych za wiarę jest 415 chrześcijan. Wielu chrześcijan jest przetrzymywanych bez postawienia im formalnych zarzutów i na czas nieokreślony. Tortury i brutalność są na porządku dziennym. Wielu przebywa w więzieniu od ponad dziesięciu lat tylko dlatego, że gromadzili się w swoich domach na modlitwę.
Twen
Jedną z osób zatrzymanych i torturowanych za wiarę jest niedawno zwolniona z więzienia Twen Theodros. W momencie zatrzymania Twen miała zaledwie 21 lat, i miała za sobą zaledwie dwa lata odkąd uwierzyła w Chrystusa. Przez następne 16 lat była więziona i intensywne prześladowana za swoją wiarę. A jednak wyszła z tego zwycięsko.
Twen została aresztowana w lutym 2004 roku. Funkcjonariusze policji przyuważyli jak wychodzi ze spotkania chrześcijańskiego. Więzili ją przez miesiąc. Było to surowe ostrzeżenie. Twen tak o tym mówi: „Czy byłam gotowa porzucić rodzinę, edukację, pracę, wszystko co najbardziej kochałam? A co z moim życiem? Przypomniałam sobie werset biblijny o porzuceniu wszystkiego dla Chrystusa i podjęłam taką właśnie decyzję”.
Twen została ponownie aresztowana w tym samym roku w sylwestra podczas czuwania modlitewnego. Przez prawie trzy lata była zamknięta w kontenerze transportowym w więzieniu Mai Serwa w pobliżu Asmary, gdzie obecnie więzieni są chrześcijanie zatrzymani podczas ostatniej fali aresztowań.
Jedną z osób więzionych z Twen była piosenkarka gospel, Helen Berhane. Obie stały się bliskimi przyjaciółkami. Twen tak wspomina ten czas wspólnego pobytu w kontenerze: „Wielu więzionych wierzących, głównie nastolatków, wychodziło z więzienia. Wyrzekali się wiary, aby ich zwolniono. Wśród nich byli pastorzy. Dlatego funkcjonariusze więzienni wywierali na mnie presję, mówiąc: »Zmusimy cię siłą [do wyrzeczenia się wiary]. Jeśli się nie podporządkujesz, umrzesz«”.
Radość
Jednak Twen przypomniała sobie werset biblijny z Ewangelii Mateusza 10:32-33: „Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie;
Ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie”. Twen mówi, że poczuła Ducha Świętego w swoim sercu. „Zaczęłam się radować. Bóg chciał objawić swoją chwałę w moim życiu”.
Została oddzielona od chrześcijańskich więźniów, a następnie wysłana do innego więzienia na wybrzeżu Morza Czerwonego, jednego z najgorętszych miejsc w Erytrei. Wtrącono ją do podziemnej celi, ale zamiast rozpaczy znalazła zachętę. Twen tak o tym mówi: „Moje serce przepełniała radość, ponieważ byłam z innymi chrześcijanami”. Pomimo palącego upału, Twen i inni więźniowie otrzymywali tylko jedną szklankę wody dziennie. Strażnicy zagrozili jej, że jeśli nie wyrzeknie się wiary, będzie cierpieć. Zaczęli bić więźniów w najgorętszej porze roku.
Ciernie
Pewnej nocy Twen wraz z innymi została zabrana do miejsca, gdzie ziemię porastały ciernie. Kazano im biegać boso. Potem przystąpili do systematycznego bicia każdej z kobiet. „Byli dobrze wyszkoleni w torturowaniu” – mówi Twen. „Bili nas w jedno miejsce na ciele raz za razem, żebyśmy nie zemdlały i nie doznały ulgi. Chcieli zadać jak największy ból”.
Mieli jeden cel: zmusić Twen do wyrzeczenia się wiary. Powiedziała im jednak: „Bóg dał mi życie; oddanie Jemu swojego życia to nic wielkiego”. Więc znowu ją pobili. Wspomina: „Otrzymałam łaskę, aby znieść ból, a kiedy spojrzałam na ludzi, którzy mnie bili, uświadomiłam sobie, że chociaż teraz cierpię, to doprowadzi mnie to do chwały. Moi oprawcy śmiali się, ale wiedziałam, że ich końcem jest zatracenie, więc zaczęłam ich kochać. W tym momencie do mojego serca przyszedł werset z Pisma Świętego i pomodliłam się: »Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią«. Zakończyłam tę noc zwycięsko!”
Widzenie
Twen przyznaje, że były chwile, kiedy ogarniał ją strach, ale potem Bóg dał jej wizję.
„Widziałam mężczyznę wyglądającego jak Jezus, który trzymał w ramionach dziewczynę. Dziewczyna była zadowolona i w dobrym humorze, ale mężczyzna był w wielkim niebezpieczeństwie, ponieważ chronił ją przed biciem. Razy nie spadały na mnie, ale na Jezusa, więc byłam w stanie znieść bicie. On był zawsze ze mną w cierpieniu, tak że nawet w tym jesteśmy zwycięzcami”.
Pewnego razu bicie było tak dotkliwe, że Twen zobaczyła swoją duszę oddzieloną od ciała i usłyszała śpiew aniołów. Oprócz tego, że musiała radzić sobie z własnym bólem fizycznym, musiała patrzeć, jak z powodu brutalnego traktowania cierpią inni. Strażnicy bili siostry bliźniaczki razem, żeby musiały słuchać nawzajem swoich krzyków. Po dwóch godzinach obie straciły przytomność. Twen trzymała jedną z tych sióstr w ramionach, gdy ta umierała.
Twen została ostatecznie zwolniona w ramach ograniczonej amnestii dla 200 więźniów sumienia.
Zwycięstwo
Kiedy zastanawia się nad swoim pobytem w więzieniu i cierpieniem, którego była świadkiem i które znosiła, ma następujące przesłanie dla chrześcijan w wolnym świecie:
„Wasze modlitwy mnie uratowały. To zwycięstwo jest zwycięstwem nas wszystkich. Wszystko to stało się możliwe dzięki Boże łasce. Czuję się tak błogosławiona, że mogę uczestniczyć w cierpieniu Chrystusa. Nawet teraz nie żywię żadnej nienawiści do tych, którzy wtrącili mnie do więzienia i próbowali uprzykrzyć mi życie. Kocham ich”.
Źródło: Release International
za Głos Prześladowanych Chrześcijan