„Zagłada chrześcijan”: ormiańscy wierzący odcięci od pomocy humanitarnej
Ormiańscy chrześcijanie, którzy są odcięci od świata zewnętrznego, znajdują się w rozpaczliwych warunkach. Ciągła blokada nie pozwala, by na obszar Górskiego Karabachu docierało potrzebne pożywienie, leki i inne zasoby. Grupa chrześcijan bije na alarm, bojąc się, że czas się kończy.
Baroness Caroline Cox, znacząca członkini brytyjskiej Izby Lordów, ostrzega: „Sytuacja jest obecnie bardzo, bardzo poważna. W istocie, ludzie mówią o zbliżającym się ludobójstwie”.
Te złowieszcze słowa podsumowują stan, w jakim znalazł się Górski Karabach.
Już od ponad dwóch miesięcy azerbejdżańscy demonstranci blokują jedyną drogę do tego małego, otoczonego lądem regionu, nie dopuszczając transportu pożywienia, leków i innego niezbędnego zaopatrzenia.
„Obawiam się, że to kontynuacja agresji Azerbejdżanu przeciwko Ormianom” – powiedziała Cox w rozmowie z CBN News. „Dolny obszar Górskiego Karabachu został przeniesiony przez Stalina do Azerbejdżanu, a Azerbejdżan od dłuższego czasu próbuje przeprowadzić stamtąd czystkę etniczną Ormian”.
W czasie utrzymywania się blokady, 120 tysięcy zamieszkujących teren Ormian, przeważnie chrześcijan, cierpi i błaga o pomoc.
„Braki pożywienia stają się rozpaczliwe” – mówi Cox. „Są też bardzo poważne braki leków, szczególnie takich jak insulina dla osób z cukrzycą. Bardzo utrudniony jest transport pacjentów z Karabachu do Armenii, którzy potrzebują pilnej opieki medycznej”.
„Jedna osoba już zmarła, sytuacja naprawdę jest bardzo ponura” – mówiła dalej.
Monika, 4-letnia córka Gayane Beglarian, choruje na raka wątroby. Gayane niedawno podniosła alarm, że jej dziecko jest uwięzione w Górskim Karabachu, narażone na utratę leczenia ratującego życia. „Byliśmy przerażeni i naprawdę zmartwieni tą sytuacją, bo jej życie zależy od tego leczenia” – powiedziała w rozmowie z CBN News.
Po tygodniach niecierpliwego czekania na transport, Czerwony Krzyż pomógł rodzinie wydostać się z regionu. Jednak Gayane nadal ostrzega, że pomocy potrzebują też inni cierpiący mieszkańcy. „Nie mamy żadnego potrzebnego sprzętu, nie mamy lekarzy” – powiedziała. „Nie mamy lekarzy, którzy mogą tam przyjść i przeprowadzić konieczne leczenie”.
Cox ostrzegła przed innym elementem kryzysu: potencjalnym zniszczeniem chrześcijańskich kościołów, historycznych pomników i całej kultury.
„Może to być kolejny etap ludobójstwa, zniszczenia chrześcijańskiej populacji, zniszczenia chrześcijańskiego dziedzictwa” – powiedziała. „Musimy się modlić”.
„Zagłada chrześcijan jest w dużej mierze częścią planu pozbycia się chrześcijaństwa” – kontynuowała. „To jedna z rzeczy, którą Ormianie naprawdę się martwią, ponieważ stracą część swojego unikalnego, chrześcijańskiego dziedzictwa”.
Podczas gdy chaos nie ustaje, bardzo potrzebne są modlitwy o pokój, złagodzenie napięć i rozwiązanie.
Autor: Billy Hallowell
Źródło: CBN News