Podpalenia, kradzieże, ataki: wzrost w Europie antychrześcijańskich zachowań
Nowy raport opublikowany w piątek 17 listopada ujawnia, że w ostatnim roku w Europie wzrosła liczba przestępstw z nienawiści do chrześcijan.
W Międzynarodowym Dniu Tolerancji ukazał się doroczny raport za rok 2022/2023, wydany przez niekomercyjną organizację monitoringową Observatory on Intolerance and Discrimination Against Christians in Europe (OIDAC Europe) z Wiednia w Austrii.
Tylko w zeszłym roku, OIDAC Europe zarejestrowało wiarygodne doniesienia o 748 przestępstwach z nienawiści do chrześcijan z 30 różnych krajów. Ataki obejmowały podpalenie, graffiti, zbezczeszczenie, kradzieże, ataki fizyczne, obelgi i groźby.
Według organizacji, te liczby pokrywają się z danymi raportu o przestępstwach z nienawiści opublikowanego w czwartek przez Organization for Security and Co-operation in Europe (OSCE). OSCE rejestruje 792 przypadki przestępstw z nienawiści do chrześcijan dokonanych w 34 europejskich krajach. Na podstawie tych danych, chrześcijanie są drugą po Żydach, najczęściej atakowaną grupą religijną.
Między rokiem 2022 i 2021, aż o 75 procent wzrosły przypadki podpalenia budynków kościelnych. Według OIDAC Europe, liczba podpaleń wzrosła z 60 ataków w 2021 roku do 105 w 2022 roku.
Raport zwraca też uwagę na wzrost przestępstw z nienawiści popełnionych przez radykalnych członków grup ideologicznych, politycznych lub religijnych, które zawsze okazywały nienawiść do chrześcijan.
Regina Polak, przedstawicielka OSCE i profesor nadzwyczajna na Uniwersytecie Wiedeńskim, wyraziła niepokój wzrostem liczby ataków przeciwko chrześcijanom w Europie.
„Zarejestrowana w raporcie OIDAC rosnąca liczba przestępstw z nienawiści do chrześcijan popełnianych w Europie jest głęboko niepokojąca” – powiedziała w oświadczeniu Polak. „Konieczne jest podniesienie rządowej i społecznej świadomości tego problemu i podjęcie kroków politycznych, by zdecydowanie się z tym zmierzyć i zwalczyć”.
Doroczny raport zawiera też ocenę różnych form dyskryminacji chrześcijan. Na przykład, pewna liczba chrześcijan została w ubiegłych latach zwolniona z pracy, zawieszona lub podana do sądu karnego za publiczne wyrażanie poglądów religijnych w sposób nie noszący znamion przemocy.
Chrześcijanie trzymający się biblijnych nauk byli sądzeni za rzekomą „mowę nienawiści”. Wśród wyróżniających się przypadków jest sprawa Bena Dybowskiego, asystenta nauczyciela z Wielkiej Brytanii, i szkolnego kapelana, księdza Bernarda Randalla.
Dybowski został poproszony o wyrażenie swoich poglądów w czasie szkolenia prowadzonego przez lewicową organizację charytatywną, mającego na celu ograniczenie wśród nauczycieli „nieświadomych uprzedzeń” – informował w maju tego roku dziennik „The Daily Mail”.
Według relacji dziennika, uczestnikom seminarium powiedziano, że są w bezpiecznej przestrzeni i mogą swobodnie się wypowiadać. Dybowski podzielił się z grupą, że wierzy w małżeństwo między mężczyzną i kobietą, a życie zaczyna się od poczęcia. Sprzeciwił się też pewnym aspektom prawa szariatu, w tym kamienowaniu mężczyzn za grzech homoseksualizmu.
Następnego dnia, Dybowski został wezwany przez dyrektora szkoły, w której był zatrudniony, i zwolniony z pracy – podaje „The Mail”.
W innym zajściu w brytyjskiej szkole, ksiądz Bernard Randall, ordynowany kapelan Kościoła Anglii, został zwolniony z pracy w Trent College w Nottingham i potajemnie zgłoszony brytyjskiej, rządowej organizacji monitorującej terroryzm za wygłoszenie w szkolnej kaplicy umiarkowanego kazania na temat polityk dotyczących tożsamości.
Jak donosiło CBN News w marcu tego roku, 50-letni Randall z Derbyshire został ordynowany przez Kościół Anglii w 2006 roku. W szkole pracował cztery lata, aż w 2019 roku otrzymał wypowiedzenie.
„Uznawanie za przestępstwo ‘mowy nienawiści’ głoszenia powszechnych nauk religijnych, które nie wzniecają przemocy lub nienawiści, jest niebezpieczne na różnych poziomach: piętnuje uzasadnione wyroki karne związane z sumieniem i jednocześnie osłabia powagę faktycznego wzniecania nienawiści” – powiedziała w komunikacie prasowym dyrektor wykonawcza OIDAC Europe, Anja Hoffmann.
„Co więcej, uciszanie publicznych wypowiedzi chrześcijańskich podważa złożoność zachodnich społeczeństw demokratycznych i zasadniczo uniemożliwia wolną dyskusję” – dodała.
Doroczny raport OIDAC Europe podkreślił też ograniczanie wolności religii i zgromadzeń przez tzw. ustawy o „strefach buforowych”, szczególnie w Wielkiej Brytanii, gdzie nielegalna jest nawet cicha modlitwa wokół klinik aborcyjnych.
W raporcie wspomniano o szokującym aresztowaniu Isabel Vaughan-Spruce, zatrzymanej dwa razy w ciągu niecałych trzech miesięcy za „przestępstwo” cichej modlitwy w myślach na obszarze wyznaczonej wokół kliniki aborcyjnej strefy cenzury lub „strefy buforowej”.
Jak donosiło CBN News, do drugiego aresztowania doszło zaledwie kilka tygodni po jej uniewinnieniu przez sąd brytyjski za to samo naruszenie. Zgodnie z relacją CBN News z lutego tego roku, Vaughan-Spruce, działaczka w obronie życia i współdyrektorka March for Life UK, stanęła przed sądem za cichą modlitwę na obszarze strefy cenzury wokół kliniki aborcyjnej. W grudniu zeszłego roku została oskarżona karnie za złamanie Rozporządzenia o Ochronie Mów Publicznych, po czym oczyszczona z wszystkich zarzutów przez Sąd Magistracki w Birmingham.
Zarzuty przeciwko Vaugham-Spruce zostały uchylone pod koniec września tego roku, jednak w październiku znowu obciążono ją grzywną.
W raporcie OIDAC Europe wymieniono kilka propozycji dla rządów krajów europejskich i Unii Europejskiej. Zaleca się m. in.:
• zabezpieczenie wolności religii, wolności słowa, wolności zgromadzeń i prawa sprzeciwu moralnego dla chrześcijan;
• powstrzymanie się od przyjmowania legislacji „anty-dyskryminacyjnej” lub o „mowie nienawiści”, które nie zawierają jasnych definicji, przez co znacząco ograniczają wolność słowa, zgromadzeń i religii;
• zbadanie legislacji UE w celu wyeliminowania bezpośredniej lub pośredniej dyskryminacji chrześcijan.
Autor: zespół CBN News
Źródło: CBN