Wojna w Sudanie trwa niezauważona, walki obejmują kolejne miasta
Walki w Sudanie objęły dwa kolejne miasta, wzbudzając niepokój o los tysięcy ludzi, którzy się tam chronią. Świadkowie mówią o „odgłosach ciężkiej artylerii”, co wzbudziło falę uchodźców do sąsiedniego Czadu. Ponad pół miliona ludzi uciekło do Al-Faszir, stolicy Darfuru Północnego i jednego z miejsc, gdzie zaczęły się walki na początku wojny w połowie kwietnia. Do jej wybuchu i panującego w jej rezultacie chaosu doszło w wyniku napięć związanych z planowanym przekazaniem władzy przez wojsko rządom cywilnym. „Nie można powiedzieć, kiedy i czy w ogóle ta wojna się skończy, albo kiedy i czy Sudan będzie w stanie podnieść się po poniesionych przez państwo stratach” – mówi John (pseudonim). „Wiemy jednak, że Bóg nie milczy, ani nie jest bezsilny”.
W ciągu ostatnich czterech miesięcy około czterech milionów Sudańczyków zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, z czego milion uciekło do sąsiednich krajów. Jeśli dopiero teraz dowiadujesz się o wojnie w Sudanie, nie bądź zaskoczony. „Kościół na Zachodzie opiera się głównie na informacjach podawanych przez media” – mówi John. „O tej wojnie media milczą. Nikt jej nie nagłaśnia, dlatego Kościół o tym nie wie”. Organizacja Johna, której nazwy, jak również jego prawdziwego imienia, nie możemy podać ze względów bezpieczeństwa, szkoli i wyposaża wierzących pochodzenia muzułmańskiego do chrześcijańskiej służby w Sudanie. „Wyszkoliliśmy i przyznaliśmy dyplomy dwustu wierzącym pochodzenia muzułmańskiego z 25 plemion” – mówi John.
„Z powodu konfliktu, obecność międzynarodowych organizacji pomocowych jest ograniczona lub żadna, dlatego zajmujemy się teraz służbą charytatywną. W tym momencie karmimy sto rodzin chrześcijan prowadzących służbę w kościołach oraz liderów kościołów domowych. Pomagamy zaspokajać codzienne potrzeby cierpiących chrześcijan, którzy tu mieszkają. Sudańscy wierzący mogą walczyć o przetrwanie, ale nie stracili z oczu Wielkiego Posłannictwa. „Dzielą się nie tylko częścią tego, co im dajemy, ale przede wszystkim nadzieją, jaką jest Jezus Chrystus.
Dziękujmy Bogu za chrześcijan w Sudanie, za ich wierność, miłość i wytrwałość. Niech mimo kryzysowej sytuacji trwają mocno w Panu, pełni Jego pokoju i radości, niezachwiani w swoim powołaniu głoszenia nadziei zbawienia w Jezusie Chrystusie. Niech Bóg ich chroni, umacnia i zaopatruje w wysiłkach na rzecz pomocy poszkodowanym przez wojnę, niech kieruje ich krokami, by docierali do najbardziej potrzebujących. Prośmy Pana, by Jego ewangelia nadal szerzyła się w Sudanie, niosąc udręczonym nadzieję, uzdrowienie duszy i ciała. „Łaskawy i litościwy jest PAN, nieskory do gniewu i pełen wielkiego miłosierdzia, nie będzie się spierał na wieki… Błogosławcie PANA, wszystkie Jego zastępy, Jego słudzy, którzy wypełniacie Jego wolę…”. Psalm 103
Źródło: Mission Network News, Reuters
za Głos Prześladowanych Chrześcijan