Kazanie
Ze świata

Sudan: Petr Jasek na wolności, pozostali chrześcijanie nadal w więzieniu

Kuwa Shamaal
Kuwa Shamaal, Hassan Abduraheem, Abdulmonem Abdumawla i Petr Jasek
Petr Jasek, obywatel Czech i długoletni pracownik naszej partnerskiej misji The Voice of the Martyrs z USA, w niedzielę 26 lutego wyszedł na wolność z więzienia w Sudanie i powrócił do domu. Jednak dwóch pozostałych sudańskich chrześcijan, pastor Hassan Abduraheem i Abdulmonem Abdumawla (na zdjęciu 2 i 3 z lewej), skazanych razem z nim wciąż przebywa w więzieniu.

Petr Jasek został uniewinniony przez prezydenta Sudanu Umara al-Baszira po bezpośredniej interwencji ministra spraw zagranicznych Republiki Czeskiej, Lubomira Zaoralka, który w minioną niedzielę udał się do Chartumu. Jeszcze tego samego dnia powrócił on do Pragi razem z Petrem Jaskiem.

Petr Jasek został aresztowany w grudniu 2015 r. przez sudańską służbę bezpieczeństwa i od tamtej pory przebywał w więzieniu. 29 stycznia 2017 r. został skazany na dożywocie za szpiegostwo i działalność wywrotową na szkodę państwa, co zgodnie z prawem sudańskim oznacza dwudziestoletni pobyt w więzieniu. Za inne domniemane przestępstwa skazano go dodatkowo na kolejne cztery lata więzienia.

Pięciokrotnie przenoszono go z więzienia do więzienia. „Pierwsze dwa miesiące były dla mnie chyba najtrudniejsze – powiedział – ponieważ zostałem umieszczony w celi razem z członkami Państwa Islamskiego, którzy mnie upokarzali, ponieważ byłem chrześcijaninem. Dręczyli mnie psychicznie i bili”. Warunki w pozostałych miejscach były również ciężkie. Petr Jasek powiedział, że każda zmiana więzienia była zmianą na gorsze. Na jakiś czas umieszczono go w miejscu znanym jako „lodówka”, ponieważ strażnicy znęcają się w nim nad więźniami wypuszczając na nich mocne podmuchy zimnego powietrza.

Ogromnym ciosem dla Petra Jaska była wiadomość o śmierci ojca, który zmarł miesiąc po jego aresztowaniu. Szczególnie wyczerpujące psychicznie było również niekończące się oczekiwanie na kolejne rozprawy, których terminy były ciągle przesuwane, niekiedy z tak absurdalnych powodów, jak to, że w dniu wyznaczonym na rozprawę sędzia akurat był na urlopie. Petr Jasek stracił w więzieniu 25 kg, jednak powrócił do Czech w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Pozostał też mocny duchowo. Niedługo po uwięzieniu powiedział: „Bóg ma klucz od mojej celi”. To przekonanie i głęboka wiara w Chrystusa pozwoliły mu przetrwać więzienny rygor, choć do samego końca nie był pewny, czy wyjdzie na wolność. Minister Zaoralek powiedział o nim: „Warunki były bardzo ciężkie. Jestem przekonany, że jest on wyjątkowo odważnym człowiekiem. Większość ludzi by tego nie wytrzymała”.

Samolot z Petrem Jaskiem wylądował na lotnisku wojskowym Kbely koło Pragi ok. 23:00 w minioną niedzielę. Tam właśnie odbyła się krótka konferencja prasowa, w czasie której Petr Jasek podziękował dyplomatom, którzy przyczynili się do jego uwolnienia, zwłaszcza czeskiemu MSZ i ambasadorowi Szwajcarii w Sudanie, który uczestniczył we wszystkich rozprawach. Podziękował również chrześcijanom na całym świecie za ich modlitwy, które, jak stwierdził, podtrzymywały go zarówno w czasie pobytu w więzieniu, jak i doprowadziły do tego, że został ostatecznie uniewinniony przez prezydenta Sudanu.

Równocześnie wezwał wszystkich, którzy go wspierali, aby nie zapomnieli o pozostałych dwóch chrześcijanach, którzy zostali skazani razem z nim i wciąż przebywają w więzieniu Kober w Sudanie. Chodzi o pastora Hassana Abduraheema i Abdulmonema Abdumawlę, którzy zostali uznani za winnych udzielania pomocy Petrowi Jaskowi w jego rzekomo przestępczych działaniach i skazani na 12 lat więzienia. 9 lutego ich prawnicy złożyli apelację. Jak zauważył Mervyn Thomas, dyrektor Christian Solidarity Worldwide: „przebywają oni w więzieniu o podwyższonym rygorze, choć materiał dowodowy zebrany przeciwko nim był tak lichy, że nie kwalifikowałby się nawet do postawienia ich przed sądem, a co dopiero wydania tak surowych wyroków”. Czwarty z oskarżonych, pastor Kuwa Shamaal (na zdjęciu pierwszy z lewej), został na początku stycznia zwolniony z więzienia z powodu braku dowodów winy.

Petr Jasek od ponad 15 lat z wielkim oddaniem służył prześladowanym chrześcijanom jako pracownik The Voice of the Martyrs w USA. Przed aresztowaniem pełnił funkcję dyrektora regionalnego na Afrykę. Bardzo dużo podróżował po Afryce, osobiście nadzorując dystrybucję pomocy humanitarnej i duchowej dla chrześcijan. Jest również współzałożycielem naszej partnerskiej misji z Czech Głos Męczenników. Od samego początku pomagał także naszej polskiej misji Głos Prześladowanych Chrześcijan. Szkolił naszych wolontariuszy i zawsze służył radą i pomocą. „Petr jest jednym z najbardziej serdecznych ludzi, jakich znam – powiedział pastor Maciej Wilkosz, prezes Stowarzyszenia Głos Prześladowanych Chrześcijan. – Osobiście bardzo wiele mu zawdzięczam. Ogromnie się cieszę, że wyszedł na wolność i będziemy mogli znowu razem służyć Chrystusowi, niosąc pomoc Jego prześladowanemu ludowi”.

„Ta sytuacja przypomina nam, na jakie niebezpieczeństwa narażają się pracownicy The Voice of the Martyrs, służąc prześladowanym chrześcijanom – powiedział Todd Nettleton z The Voice of the Martyrs USA. – Mimo wszystko wiara Petra i jego rodziny, jaśniejąca pośród tej próby, była dla nas wielkim błogosławieństwem. Po raz kolejny Bóg okazał się wierny. Ogromnie cieszymy się, że nasz przyjaciel i współpracownik jest znowu z nami”.

Przez najbliższy tydzień Petr Jasek będzie przebywał w szpitalu, gdzie zostanie poddany kompleksowym badaniom w celu określenia stanu jego zdrowia po tak długim i wyczerpującym pobycie w więzieniu. Gdy wypocznie w gronie rodzinnym z pewnością podzieli się swoimi doświadczeniami i lekcjami, jakich Bóg nauczył go w więzieniu.

Módlmy się, aby Petr Jasek, jego żona i dwoje dorosłych dzieci byli pełni pokoju, radości i nadziei. Módlmy się, aby dwaj pozostali chrześcijanie, skazani w tym nieuczciwym procesie, wyszli jak najszybciej na wolność i powrócili do swoich bliskich. Módlmy się o wszystkich sudańskich chrześcijan, aby Chrystus dał im siłę wytrwania pośród ciężkich prześladowań. Módlmy się, aby światło ewangelii dotarło do jak największej liczby sudańskich muzułmanów, zwłaszcza z kręgów władzy.

Od chwili uzyskania niepodległości przez Sudan Południowy w 2011 r. prezydent Sudanu Umar al-Baszir (Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz jego aresztowania za zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne) nasilił działania w celu uczynienia z Sudanu państwa islamskiego opartego na prawie szariatu. Bardzo wyraźnie zwiększyła się też presja wywierana na chrześcijan. Sudan znajduje się obecnie wśród krajów, w których prześladowania chrześcijan są najcięższe.

/Źródło: The Voice of the Martyrs USA, World Watch Monitor/
za Głos Prześladowanych Chrześcijan

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button