Różne

Prawie popełnił samobójstwo po błędnej diagnozie, ostrzega przed „wadą” ustawy o wspomaganym samobójstwie

Emerytowany dziennikarz, który rozważał samobójstwo po błędnej diagnozie choroby neuronu ruchowego, wyraża swoje obawy dotyczące projektu ustawy, która mogłaby umożliwić niektórym dorosłym w Anglii i Walii uzyskanie pomocy w zakończeniu życia.

Peter Sefton-Williams, lat 71, opublikował swoje przemyślenia w felietonie w The Spectator, w którym odnosi się do ustawy Terminally Ill Adults (End of Life) Bill, zaproponowanej przez posłankę Partii Pracy, Kim Leadbeater.
Projekt ustawy, który obecnie znajduje się na etapie komisji, miałby umożliwić nieuleczalnie chorym dorosłym, którym pozostało sześć miesięcy życia lub mniej, przyspieszenie śmierci.

Sefton-Williams obawia się, że nowe przepisy mogą prowadzić do sytuacji, w której osoby z błędnymi diagnozami będą podejmować decyzje o zakończeniu życia.

W styczniu 2024 roku zdiagnozowano u niego stwardnienie zanikowe boczne (MND), chorobę, która wpływa na mózg i nerwy, a jej przebieg jest stopniowo pogarszający się. Pierwszy lekarz, z którym rozmawiał, zasugerował mu, aby nie planował niczego na dłużej niż sześć miesięcy.
Później specjalista potwierdził diagnozę, informując go, że zna osoby, które zmarły zaledwie dwa miesiące po otrzymaniu podobnej diagnozy.
Sefton-Williams przyznał, że po usłyszeniu diagnozy ogarnęła go panika i strach. Po wstępnej diagnozie rozważał zakończenie życia za pośrednictwem Dignitas, organizacji non-profit w Szwajcarii, która wspiera osoby pragnące umrzeć w sposób kontrolowany.

71-letni mężczyzna myślał również o samobójstwie poprzez rzucenie się z klifu, ponieważ był zrozpaczony diagnozą.

„Jednak, biorąc pod uwagę moją wiarę katolicką, gdy moralne względy samobójstwa znalazły się w centrum uwagi, a moja panika zaczęła ustępować, pragnienie zakończenia mojego życia również zaczęło zanikać” – napisał Sefton-Williams.

Sefton-Williams powiedział, że jego stan zdrowia nie pogorszył się w miarę upływu czasu i przeszedł dalsze badania połączeń nerwowych. To właśnie wtedy dowiedział się, że prawdopodobnie cierpi na wieloogniskową neuropatię ruchową, która jest zazwyczaj łagodnym schorzeniem i jest uważana za uleczalną.
„Projekt ustawy, który obecnie rozpatruje Parlament, wymaga, aby dwóch lekarzy niezależnie oceniło i potwierdziło, że pacjent cierpi na 'nieuleczalną chorobę’ i 'można racjonalnie oczekiwać, że umrze w ciągu sześciu miesięcy’” – zauważył Sefton-Williams. „Brzmi to wiarygodnie, ale w moim przypadku dwóch wybitnych specjalistów stwierdziło, że mam nieuleczalną chorobę i że w najgorszym przypadku mogę umrzeć w ciągu kilku miesięcy”.

Sefton-Williams podkreślił, że gdyby miał zamiar zakończyć swoje życie, z pewnością byłby kandydatem do skorzystania z tej ustawy. Po moim samobójstwie przyjaciele i rodzina być może rozmawialiby o mojej odwadze w wyborze godnej śmierci”.

„Nie wiedzieliby nic o mojej błędnej diagnozie” – dodał. „Nie byliby świadomi, że moja śmierć była niepotrzebna”.
Jak donosi The Independent, ustawa o wspomaganym samobójstwie może stracić poparcie 81 członków parlamentu, którzy pierwotnie głosowali za nią w listopadzie.

Leadbeater, posłanka, która wprowadziła ustawę, proponuje, aby komisja psychiatrów i pracowników socjalnych zatwierdzała wnioski o wspomagane samobójstwo, zamiast sędziego w sądzie najwyższym.

Catherine Robinson, rzeczniczka Right to Life UK, organizacji sprzeciwiającej się aborcji i wspomaganemu samobójstwu, zwróciła uwagę na możliwość popełnienia błędów przez lekarzy.

„Wszystkie formy samobójstwa są tragiczne, a jeśli wspomagane samobójstwo stałoby się legalne, każdy 'błąd’, w wyniku którego umrze 'niewłaściwa’ osoba, byłby podwójnie tragiczny, ponieważ ta osoba prawdopodobnie nie zakończyłaby swojego życia bez pomocy państwa” – powiedziała Robinson w wywiadzie dla The Christian Post.
Zwolennicy, tacy jak Robinson, mają nadzieję, że ostatnie wydarzenia związane z ustawą skłonią więcej członków parlamentu do sprzeciwu.

„Jeśli będzie ich wystarczająco dużo, ustawa zostanie odrzucona w trzecim czytaniu, co zapobiegnie wprowadzeniu w życie tej niebezpiecznej zmiany prawa” – dodała. „Posłowie w całym kraju muszą wiedzieć, że w ich okręgach wyborczych jest wiele osób, które są mocno zaangażowane w tę kwestię i chcą, aby sprzeciwili się ustawie o wspomaganym samobójstwie Leadbeater”.

Angielska aktorka i działaczka na rzecz praw osób niepełnosprawnych, Liz Carr, określiła pomysł legalizacji wspomaganego samobójstwa w Wielkiej Brytanii jako „przerażający”.

Jak donosi BBC, Carr porusza się na wózku inwalidzkim z powodu choroby, na którą cierpi od siódmego roku życia. Carr obawia się, że zezwolenie nieuleczalnie chorym ludziom na legalną śmierć przez samobójstwo obejmie także tych, którzy są biedni lub niepełnosprawni.

Autor Samantha Kamman

Źródło: Christian Post

pokaż więcej

Podobne wiadomości

1 komentarz

  1. Można podejrzewać, że proponowana ustawa, w sprawie samobójstw osób zdiagnozowanych jako nieuleczalnie chore, to wstęp do wprowadzenia w przyszłości przymusowej eksterminacji różnych grup ludzi. Dlatego, tym bardziej trzeba się temu przeciwstawić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button