Wieści wydawnicze

Zły Żyd – Piotr Smolar

Zły Żyd„Wracaj do swojego kraju” – usłyszał od kolegi we francuskiej podstawówce. Szok i niezrozumienie. Do jakiego kraju? Gdy ktoś się urodził we Francji, a rodzice są Polakami o żydowskich korzeniach, nie można uniknąć pytania o pochodzenie. A jednak zazwyczaj o tym nie myślał. Zdarzało mu się kłamać – z przyzwyczajenia czy dla bezpieczeństwa. Rodzice nie kultywowali tradycji, sam nie interesował się historią rodziny. Gdy w związku z pracą zamieszkał na jakiś czas w Izraelu – wszystko się zmieniło…

Zły Żyd Piotra Smolara to opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości. To historia trzech pokoleń: dziadka Grzegorza – dla wielu bohatera, czujnego Żyda, dla innych żarliwego komunisty, ojca Aleksandra – polskiego intelektualisty i działacza opozycji antykomunistycznej, i wreszcie ich wnuka i syna, Piotra. Wychowanego we Francji Polaka, dziennikarza.

Który z nich zasługuje na miano złego Żyda? A może oni wszyscy?

Opowieść Piotra Smolara to bezkompromisowy obraz współczesnego świata. Wielokulturowego, wielowyznaniowego, otwartego i zamkniętego jednocześnie. Surowa ocena izraelskich i polskich politycznych realiów i przestroga przed powtarzalnością historii.

Piotr Smolar – (ur. 1974) francuski dziennikarz polskiego pochodzenia. Obecnie pisze o sprawach międzynarodowych i o polityce zagranicznej Francji w „Le Monde”.

Dane książki:

Tytuł: Zły Żyd
Autor: Piotr Smolar
Wydanie: Pierwsze
EAN: 9788324061600
Liczba stron: 240
Wydawnictwo: Znak
Format: 124x195mm
Cena katalogowa: 44,99 zł
Tłumaczenie: Agnieszka Grudzińska
Rok wydania: 2021

Fragment książki

Skłamałem. Zrobiłem to z premedytacją.
Łatwo mi to przyszło. Skłamałem w sposób naturalny, dając sobie na to wewnętrzną zgodę. Zrobiłem to dla spokoju swojego i swojej rodziny. To kłamstwo było czymś oczywistym, stanowiło część podstawowych zasad ostrożności, co sprawiło, że odrzucałem jakiekolwiek pytania czy zastrzeżenia na ten temat. Skłamałem, bo tak trzeba było zrobić, bo tak chciałem zrobić, aby nie zakłócać mojej pracy w Izraelu i nie komplikować jej odbioru.

N i e j e s t e m Ż y d e m.

Kiedy byłem dzieckiem, miałem komiksową Biblię, dziesięć małych książeczek. Niezręczne czarno białe rysunki nie porywały urodą, ale lektura wprawiała mnie w zachwyt. Okładki były całe pogniecione, moje tłuste paluszki nie obchodziły się z nimi łagodnie. Mniej więcej w tym samym czasie pochłaniałem też wszystkie bajki i legendy (bretońskie, rycerzy Okrągłego Stołu, ulicy Broca itd.), w wydaniu
kieszonkowym.

Dziecko, którym byłem, nie traktowało tych opowieści jednakowo. Oczywiście żywot Jezusa był o wiele bardziej dramatyczny, a szczegółowym opisom narratora należało dawać wiarę. Rysunki nadawały całości określony kształt. Wszystko było prawdopodobne. Piotr nie chciał kłamać. Skłamał trzy razy, zanim zapiał kogut.

Moja nauczycielka francuskiego przez dwa pierwsze lata gimnazjum nazywała mnie „Piort”. Bardzo szybko przestałem ją poprawiać.

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button