Ze świata

Wielka Brytania: bitwa prawna o strefę cenzury przed kliniką aborcyjną

Kobieta, która po spotkaniu przed kliniką aborcyjną z orędownikami pro-life, zmieniła zdanie co do wykonania aborcji, zamierza sprzeciwić się pierwszej w Londynie „strefie cenzury” w Europejskim Sądzie Praw Człowieka.

Alina Dulgheriu
Alina Dulgheriu rozważała aborcję, ale po spotkaniu z kimś spoza kliniki aborcyjnej otrzymała pomoc.

Alina Dulgheriu chce zaapelować przed Europejskim Sądem Praw Człowieka w sprawie pierwszej londyńskiej „strefy cenzury”.

W strefie, określonej przez Nakaz Ochrony Przestrzeni Publicznej przed kliniką Marie Stopes w Ealing, przemawianie, gromadzenie się, pomoc charytatywna i cicha modlitwa są niezgodne z prawem.

Wcześniej tego roku, Dulgheriu próbowała odwołać się do brytyjskiego Sądu Najwyższego, ale sąd odmówił rozpatrzenia sprawy.

Decyzja o odwołaniu się była wynikiem orzeczenia Sądu Apelacyjnego z sierpnia zeszłego roku, który stwierdził, że Rada Ealing złamała prawa Dulgheriu dotyczące gromadzenia się, religii, namysłu, wyrażania i przyjmowania informacji, jednak z powodu działania grupy kobiet, które nie powinny być widziane publicznie w pobliżu placówki, te prawa nie są brane pod uwagę.

Dulgheriu powiedziała: „Moja córeczka jest tu dzisiaj dzięki prawdziwemu, praktycznemu i emocjonalnemu wsparciu, jakie dostałam od grupy przed ośrodkiem Marie Stopes, i zamierzam odwołać się od tego orzeczenia, by nie odebrano kobietom tej ważnej opcji wsparcia”.

„Będę dalej bronić kobiet, których głosy zostały w całym tym procesie odsunięte na bok, a także kobiet, które potrzebują dzisiaj ratującego życie wsparcia, ale nie mogą go otrzymać”.

„Rada Ealing mogła podjąć działanie w sposób, który zapewniłby ochronę kobietom i zagwarantował im zasadniczą pomoc proponowaną przy wejściu. Zamiast tego, uznała dobroczynność za niezgodną z prawem i bez uzasadnienia podjęła próbę usunięcia z przestrzeni publicznej oddanych i troszczących się osób”.

„Jest jasne, że wielu sprzeciwia się zakazowi Ealing odnośnie do pokojowego i dobroczynnego działania, i tak jak ja, ci ludzie chcą widzieć, że bezbronne kobiety mają dostęp do wsparcia tam, gdzie jest ono najbardziej potrzebne”.

„Nie wyobrażam sobie społeczeństwa, w którym prosta propozycja pomocy kobiecie, która mogłaby chcieć zatrzymać swoje dziecko, jest postrzegana jako przestępstwo karne. Nie będę akceptować pomysłu, że kobietom powinno się odmówić możliwości otrzymania pomocy, gdy chcą zatrzymać dziecko”.

Autor: zespół Christian Today

Źródło: Christian Today

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button