Ze świata

Uśmiechnięte niemowlę w reklamie… proaborcyjnej

reklama proaborcyjnaW reklamie telewizyjnej ugrupowania proaborcyjnego pojawia się śliczna malutka dziewczynka.

Czterdziestosekundowy film wyprodukowany przez Agenda Project jest zatytułowany „The chosen” i ukazuje uśmiechnięte, gaworzące niemowlę. W tle słychać melodię kołysanki.

Wtedy na ekranie pojawia się tekst: „Ona zasługuje na miłość. Zasługuje na to, żeby jej oczekiwano. Zasługuje na to, by być wyborem”.

Widzowie są ponaglani do tego, by stanąć po stronie Planowanego Rodzicielstwa.

Film wywołał skandal.

„Nawet zwolennicy ‘świadomego wyboru’ nie są w stanie obronić takiego spotu reklamowego. Śliczne, śmiejące się niemowlę w filmie proaborcyjnym to nie jest dobry pomysł” – powiedział Luigi Vincenzo na YouTube.

Niektórzy odbiorcy pytali, czy to jest żart, a inni z niedowierzaniem powtarzali ten przekaz.

„Oni mówią, że lepiej jest dla niej, żeby została zabita, niż żeby żyła niechciana przez swoich rodziców. Ale po pierwsze, to, że rodzice jej nie chcą, nie oznacza, że w ogóle nikt jej nie chce. A po drugie, lepiej żyć wbrew życzeniu swojej matki, niż nie żyć wcale” – powiedział jeden z widzów. – „To ohydny, przerażający i niemoralny film”.

Większość ugrupowań proaborcyjnych przekonuje, że dziecko w łonie matki jest po prostu zbitką komórek, a nie istotą ludzką. Ich zdaniem nie zasługuje ono na ochronę.

Lara Rickets wraz z ugrupowaniem pro-life „And There Were None” w wywiadzie dla CBN NEWs powiedziała, że ta reklama podważa ten argument.

„Na pozór zarówno my, jak i oni, jesteśmy obrońcami życia. Ale przecież każdemu, kto pracuje w biznesie aborcyjnym, a także kobiecie, która poddaje się aborcji, trudno przyznać się przed samym sobą, do tego, co już wiadomo. A tym, co wiadomo, jest to, że to jest dziecko. Kobiety i mężczyźni pracujący w tej branży wiedzą, że to jest dziecko. Oni to wiedzą, ponieważ to dziecko widzą. Muszą je widzieć, kiedy dokonują aborcji” – powiedziała.

źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button