Ze świata

USA: Publiczny impeachment Demokratów w transmisji na żywo, dla Republikanów nic ciekawego

WASZYNGTON, DC. W środę 13 listopada, rozpoczęła się transmisja na żywo prowadzonych przed Izbą Reprezentantów publicznych przesłuchań w sprawie impeachmentu prezydenta Trumpa. W zależności od punku widzenia, zeznania były „hitem” lub „nudami”.

Gdy w świetle kamer zeznawało dwóch świadków Demokratów, Republikanie próbowali wprowadzić na mównicę własnych świadków.

Trudno było nadążyć za padającymi co chwila „ten powiedział to”, „tamten powiedział tamto”, a obie strony dolewały oliwy do ognia. Zaledwie kilka godzin przed przesłuchaniami, Demokraci upublicznili nowe transkrypcje z posiedzeń za zamkniętymi drzwiami. Sojusznicy prezydenta utrzymują, że te dowody niczego nie wnoszą do impeachmentu.

Nowe transkrypcje pochodzą z 23 października, gdy Republikanie dramatycznie wdarli się na zamknięte posiedzenie. W trakcie posiedzenia, urzędnik Pentagonu odpowiedzialny za kontakty z Ukrainą zeznał, że prezydent polecił wstrzymać pomoc wojskową dla Ukrainy, jednocześnie kierując do niej prośbę o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie wewnętrznej korupcji.

„Nie było żadnego dochodzenia, a pomoc napływała tak, jak miała napływać” – mówi były ambasador ONZ, Nikki Haley, utrzymując, że nawet gdyby prezydent próbował dążyć do qui pro quo, nie robił tego.

Tymczasem, przesłuchania w sprawie impeachmentu toczą się obecnie na arenie publicznej, transmitowane na żywo przez telewizyjne sieci kablowe i przez Internet.

Pierwszy wypowiedział się pełniący obowiązki ambasadora USA na Ukrainie, Bill Taylor, który napisał do Gordona Sondlanda, ambasadora USA przy Unii Europejskiej, że „szaleństwem byłoby wstrzymanie wsparcia bezpieczeństwa dla pomocy w kampanii politycznej”.

Następny był dyplomata George Kent, którzy powiedział za zamkniętymi drzwiami, że osobisty prawnik prezydenta, Rudy Giuliani, prowadził „kampanię oszczerstw” i „kłamstw”, by usunąć ze stanowiska byłą ambasadorkę na Ukrainie Marie Yovanovitch.

Później w tym tygodniu Izba wysłucha Fiony Hill, byłej urzędniczki National Security Council (Państwowa Rada Bezpieczeństwa). Hill zeznała, że były doradca bezpieczeństwa państwowego, John Bolton, był tak zrozpaczony spotkaniem z przedstawicielami Ukrainy, które odbyło się 10 lipca w Białym Domu, że gwałtownie zakończył spotkanie trwające w jego biurze.

Zanim rozpoczęto publiczne przesłuchania, pełniący obowiązki szefa personelu Białego Domu Mick Mulvaney potwierdził „qui pro quo”, po czym zaprzeczył, mówiąc, że to nic nadzwyczajnego. „W polityce zagranicznej bez przerwy to robimy” – powiedział.

Senator John Kennedy (Republikanin, Louisiana) broni Trumpa, mówiąc: „Prezydent poprosił o dochodzenie w sprawie możliwości korupcji przez kogoś, kto jest akurat politycznym rywalem”. W zeszłą niedzielę Kennedy powiedział, że wstrzymanie pomocy przez prezydenta Trumpa może być zgodne z prawem.

Senator Rand Paul (Republikanin, Kentucky) zgadza się, mówiąc: „Według prawa, pomoc zagraniczna może być kierowana tylko do krajów, które nie są skorumpowane”.

Paul powtórzył tę ocenę, dodając, że Republikanom należy pozwolić na wprowadzenie na arenę własnych świadków.

„Jeśli nie można wezwać Huntera Bidena i jeśli nie można wezwać informatora, to nawet nie jest prawdziwy proces, to jakiś cyrk” – mówił dalej Paul.

Ważną figurą Demokratów w dochodzeniu w sprawie impeachmentu jest Mick Mulvaney, który jednak zapowiedział, że nie zastosuje się do wezwania do sądu.

Autor: Gabe LaMonica

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button