Świadectwa

Uchodźca z Syrii usłyszał o Jezusie i wówczas jego życie się odmieniło

Muzułmanin odnalazł wiarę w Jezusa

Po podróży do Mekki, Jemeńczyk John Ghanim ma wiele wątpliwości co do Islamu. Dlaczego nie może mieć osobistej relacji z Allahem? Gdy jako uchodźca trafił do Grecji, pewien Syryjczyk opowiedział mu o Jezusie i wówczas życie Johna stanęło na głowie.

John Ghanim

Dorastałem w Jemenie, moja rodzina należała do szyickiej sekty islamu (ismailizm). Zawsze chciałem mieć duchową więź z islamskim bogiem, aby nie czuć się samotnym i by Allah pomagał mi w przezwyciężaniu walk, jakie toczyły się w moim wnętrzu. Chciałem przypodobać się islamskiemu bogu, więc próbowałem modlić się pięć razy dziennie, tak jak to powinien robić dobry muzułmanin. Bywało to bardzo trudne, zwłaszcza w czasie zimowych miesięcy, gdyż to był tylko rytuał: poranne wstawanie i apatyczne wypowiadanie określonych modlitw. Lecz gdy się nie modliłem, odczuwałem w sercu nieustanny strach – strach, że Allah mógłby mnie nie zaakceptować. Ulgą było, gdy w 2011 roku studiowałem zarządzanie przedsiębiorstwem na uniwersytecie i mieszkałem z dala od rodziny, ponieważ mój ojciec wciąż był na mnie zły…

Pielgrzymka do Arabii Saudyjskiej – do Mekki i Medyny

W roku 2014 mój ojciec zaskoczył moją mamę podróżą do Arabii Saudyjskiej – do Mekki i Medyny, najświętszych miejsc dla wyznawców islamu. A ja miałem im towarzyszyć. Byłem bardzo podekscytowany, gdyż była to okazja by zobaczyć Kaaba w Mekce, czyli dom Allaha, oraz miałem nadzieję, że doświadczę tam duchowego spotkania z Allahem. Gdy przybyliśmy do Mekki, włożyliśmy na siebie białe ubrania, obeszliśmy dookoła siedem razy dom Allaha i wypiliśmy świętą wodę zamzam. W czasie gdy obchodziliśmy siedem razy czarny dom islamskiego boga, zauważyłem w pobliżu fascynującą wierzę hotelu, która wyglądała jak Big Ben – ale mój wujek imam zbeształ mnie, że nie powinien patrzeć na ten budynek, ponieważ przedstawiał diabła; powinienem się koncentrować tylko na budynku, w którym żyje Allah. W tym momencie zacząłem się zastanawiać: skoro Allah ma dom, skoro jest on dostępny tylko w tym czarnym budynku Kaaba, skoro znajduje się on tylko tutaj, to dlaczego nie mogę tam ani razu wejść? W tamtej chwili nasuwało mi się na myśl wiele pytań. Jednocześnie bardzo się bałem, ponieważ w Koranie było napisane, że nie należy zadawać w tych kwestiach żadnych pytań. Dla pozoru modliłem się nadal, ale sercem nie byłem już obecny.

Po miesiącu powróciliśmy do Jemenu. Opowiadałem ludziom z dumą o podróży, ale miałem wiele wewnętrznych wątpliwości. Kiedy się modliłem, moje modlitwy jakby odbijały się od sufitu. Wkrótce zostałem ateistą, ale nie powiedziałem o tym nikomu, ponieważ zostałbym uznany za sprzeniewiercę, a to było w Jemenie karane śmiercią.

Skarb w obozie dla uchodźców

W lutym 2017 kupiłem od pewnego mężczyzny na ulicy używane książki – wśród nich był Nowy Testament. Nie czytałen go jednak, ponieważ byłem bardzo zajęty organizacją mojego wyjazdu z Jemenu. Przez Malezję, Singapur, Iran i Turcję dotarłem nielegalną drogą przez Morze Egejskie na wyspę Chios w Grecji. Policja zabrała nas do Vial – przeludnionego obozu dla uchodźców. Przez trzy miesiące spałem na ulicy w namiocie, który zrobiłem sobie z koca.

Tam też spotkałem pewnego Syryjczyka z wytatuowanym krzyżm. Zapytałem go o ten krzyż a on opowiedział mi o Jezusie i zaprosił mnie na studia biblijne do niemieckiego misjonarza. Następnie otrzymałem zaproszenie do kościoła grecko-apostolskiego, gdzie ludzie mówili także po arabsku. Nadal byłem ateistą – ale robiło na mnie wrażenie to, jak szczęśliwi byli ci ludzie, jacy spokojni i radośni; śpiewali i wychwalali Boga. Pewien mężczyzna z Norwegii podarował mi Nowy Testament. Po powrocie do obozu rozpocząłem lekturę.

Charakter Jezusa natychmiast zaczął mnie pociągać. Czytałem Kazanie na Górze i byłem całkowicie zaskoczony nauczaniem Jezusa – czytałem ten rozdział kilka razy. Jako muzułmanin w Jemenie nigdy nie słyszałem takiego nauczania jak to. W tamtym momencie powiedziałem do siebie: «To są Boże słowa!» Pełen napięcia poszedłem w następną niedzielę do kościoła. Po kazaniu zapytałem pastora: «Kto może obrać Jezusa za swojego Pana i wybawcę?» Podniosłem ręce ze szczęścia a on zaczął się za mnie modlić. To było wspaniałe uczucie! Byłem taki szczęśliwy i przepełniony radością! Gdy wracałem do obozu, gdzie panowały trudne warunki i dochodziło do trudnych sytuacji, nie przeszkadzało mi to już, gdyż znalazłem nowy skarb: Biblię i Jezusa Chrystusa.

Nowe zadania, nowe zagrożenie

Niedługo po tym, zacząłem opowiadać o Jezusie innym ludziom z obozu. Zostałem oficjalnym tłumaczem dla różnych grup misjonarzy z USA i Kanady, którzy przydzielali uchodźcom pożywienie i inne środki pomocy oraz publikowali w mediach społecznościowych materiał filmowy o mojej nowej wierze. Moim przyjaciołom z obozu nie podobało się to. Początkowo chcieli mnie przekonać do powrotu do islamu. Następnie grożono mi śmiercią. Nawet youtuberzy z Jemenu, ale nie tylko, publikowali filmy pełne nienawiści skierowanej przeciwko mnie. Rok później, po opublikowaniu filmu z mojego chrztu, nawet moja rodzina, która pomimo że odrzuciła moje nawrócenie, była prześladowana w naszej rodzinnej wsi w Jemenie. Gdy w Grecji zostałem schwytany na ulicy przez jemeńskich uchodźców, ludzie z grupy misyjnej kupili dla mnie w czerwcu 2019 roku bilet lotniczy; i tak okrężną drogą dotarłem do Anglii, gdzie obecnie mieszkam.

Także dzisiaj otrzymuję groźby śmiertelne i nie wiem jak długo będę jeszcze żyć. Chciałbym jednak wykorzystać czas aby przekazać muzułmanom i nie-muzułmanom Dobrą Nowinę o Jezusie. Chcę być dzieckiem Jezusa, chciałbym wzrastać, uczyć się i spróbować dotrzeć do tak wielu ludzi na całym świecie, jak to tylko możliwe.

Autor: John Ghanim / Martina Köninger / Rebekka Schmidt

Źródło: Jesus.ch

Tłum.: Joanna Skonieczna

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button