Ze świata

Turcja grozi „otwarciem bram”, by fala syryjskich uchodźców znowu zalała inne kraje

Turcja zagroziła, że „otworzy bramy”, pozwalając, by rzesza syryjskich uchodźców opuściła jej obszar i zalała kraje zachodnie. Groźba jest przypomnieniem o potężnych pochodach uchodźców, które kilka lat temu wkroczyły do Europy, a które mogą pojawić się ponownie.

źródło: CBN News

W czwartkowym przemówieniu, prezydent Turcji, Recep Erdogan, zauważył, że obecnie Turcja sama dźwiga ciężar syryjskich uchodźców. „Jeśli chodzi o dzielenie ciężaru, nie otrzymaliśmy od świata potrzebnego wsparcia, szczególnie od Unii Europejskiej” – powiedział.

Jednak rzeczniczka Komisji Europejskiej, Natasha Bertaud, mówi, że Unia „zapewnia znaczące wsparcie dla poprawy warunków życiowych i standardów ochrony syryjskich uchodźców w Turcji. Do dnia dzisiejszego, Unia Europejska przekazała 5,6 miliarda euro z uzgodnionej kwoty 6 miliardów”.

Turcja domaga się utworzenia w Syrii bezpiecznej strefy, by zapewnić bezpieczeństwo na swoim pasie granicznym biegnącym na wschód od Eufratu w kierunku granicy z Irakiem. Erdogan chce przenieść z Turcji milion syryjskich uchodźców i umieścić ich w zaproponowanej, bezpiecznej strefie.

Turcja chce kontrolować szeroką na 25 mil strefę wewnątrz Syrii w porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi, których wojska już tam stacjonują. W środę widziano, jak amerykańscy żołnierze robili tam wspólny patrol ze sprzymierzoną, syryjską milicją.

Erdogan mówi, że jeśli do końca miesiąca nie dojdzie do porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi, Turcja weźmie sprawy w swoje ręce.

W artykule dla strony internetowej ForeignPolicy.com, Selim Sazak, doktorant nauk politycznych na Uniwersytecie Brown, twierdzi, że Turcja nie może w nieskończoność trzymać syryjskich uchodźców.

„Począwszy od 2011 roku, Turcja rozpoczęła śmiały, polityczny eksperyment, który w ciągu kilku lat uczynił ją domem dla największej na świecie populacji uchodźców – około 4 milionów zarejestrowanych i ponad miliona poza rejestrem” – pisze Sazak. „W samej Turcji, odpowiedź na kryzys uchodźców kosztuje ponad 35 miliardów dolarów, z czego większość Turcja wyłożyła z własnej kieszeni”.

Sazak zauważa, że teraz, po ośmiu latach, ten eksperyment szybko się skończy, ponieważ społeczeństwo tureckie nie chce otworzyć przed uchodźcami drogi do obywatelstwa, a choćby samo przedstawienie obywatelom tej sprawy byłoby dla każdego polityka politycznym samobójstwem.

„Każdy może się spierać z obecnym tokiem działań Turcji, ale ci, którzy to robią, powinni też szczerze spojrzeć na to, o co Turcję proszą: by przyjęła populację w rozmiarze obcego państwa, znalazła sposób, by za nią zapłacić, i by zrobiła to bez względu na zgodę swoich obywateli” – dodał. „Żaden rząd na świecie, choćby nie wiem jak progresywny, nie byłby skłonny do czegoś takiego”.

„Turcja jest doprowadzona do punktu krytycznego” – napisał Sazak. „I zaczyna się łamać”.

Autor: Steve Warren

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button