PrześladowaniaZe świata

Syria: Prześladowani chrześcijanie wciąż w kryzysowej sytuacji

SyriaSyryjczycy nadal masowo emigrują przez Turcję do Europy. Syryjski kryzys osłabia perspektywę kraju na odbudowę i niszczy miejscowy kościół. Podczas gdy rzesze młodych chrześcijan i całe rodziny wierzących ze zrozumiałych powodów robią wszystko, by opuścić Bliski Wschód, ich pastorowie i duchowni pragną, by zostali, czego oczywiście nie zrobią, jeśli nie będą tam bezpieczni.

Jak w każdym konflikcie, pierwszymi uchodźcami są najbogatsi.

Potem, gdy życie staje się nie do zniesienia, członkowie klasy średniej przekraczają granicę i zatrzymują się w przygranicznych obozach, gdzie czekają w nadziei na ustanie walk i możliwość powrotu do domu i pracy. Gdy walki nie ustają, szukają innych możliwości wyjazdu, łącznie z korzystaniem z usług przemytników ludzi. Z braku funduszy, najbiedniejsi nie mają wyboru: muszą zostać w kraju i patrzeć, jak ich dzieci dorastają w traumie, przemocy i bez stabilnej edukacji.

Niektóre ze wspomnianych obozów dla uchodźców są zbyt niebezpieczne dla mniejszości religijnych. W związku z tym, większość chrześcijan liczy na schronienie w klasztorach, kościołach, chrześcijańskich szkołach i innych odpowiednich budynkach. Dlatego miejscowy Kościół stara się dźwigać ten ciężar, jak wyjaśnia Elizabeth Kendall w raporcie informacyjnym dla RLPB. Dodaje też, że Kościół globalny również powinien w tym uczestniczyć i wysyłać niezbędną pomoc tym, którzy opiekują się uchodźcami, jednak powinien to robić tylko za pośrednictwem uznanych agencji chrześcijańskich.

Kryzys, przed jakim stoją wyznawcy chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie,

ma charakter egzystencjalny. Oczywiście, trzeba ratować chrześcijańskie rodziny. Jednak idealnym rozwiązaniem jest stworzenie bezpiecznej przystani właśnie tam, w ziemi stanowiącej historyczną kolebkę chrześcijaństwa, gdzie wierzący mogliby zachować swoje dziedzictwo i kulturę, swobodnie wyznawać wiarę oraz kształcić swoje dzieci w wolności i poczuciu bezpieczeństwa. Syryjczycy wciąż mają nadzieję, że ta wizja w końcu się ziści… nadzieję, którą podsyca wiara, i która jest zakorzeniona w Bożej obietnicy z Izajasza 19,23-25. Niech Pan zainterweniuje w sytuacji prześladowanych na Bliskim Wschodzie, jednocześnie nadal budując swój nie poddający się Kościół.

Módlmy się szczególnie o to,

by „Pan Zastępów” potężnie zainterweniował w imieniu każdego będącego w niebezpieczeństwie wierzącego w Syrii i wszystkich okolicznych krajach Bliskiego Wschodu. Prośmy, by Pan przyniósł sprawiedliwość i wolność swoim drogim wiernym; by zapewnił pomoc i środki tym, którzy potrzebują ratunku, a wszystkim innym, którzy chcą zostać w ojczyźnie, umożliwił znalezienie w kraju bezpiecznego azylu. Prośmy, by zaopatrzył każdy kościół, klasztor i organizację, które niestrudzenie dają dach nad głową i opiekę rzeszom chrześcijańskich uchodźców, pozwolił im zebrać niezbędne fundusze oraz wypowiadać się w imieniu tych, którzy nie mają głosu. Niech Duch Święty napełni serca wszystkich pastorów, duchownych i pracowników chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie swoją miłością, łaską i pociechą – aby ich wiara pozostała silna, a nadzieja nie przygasła.

Źródło: Religious Liberty Prayer Bulletin (RLPB)
za Głos Prześladowanych Chrześcijan

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button