PrześladowaniaZe świata

Sudan: Oni nie mogą wypalić Kościoła z naszych serc

SudanBomby, mordy i głód. Jedyna prawda o Sudanie? Wydarzenia w Kordofanie Południowym nad Nilem Błękitnym ukazują prawdę o Afryce północno-wschodniej. To strefa potężnej katastrofy. Trwa wojna z ludźmi, którzy żyją na krawędzi głodu. Media pokazują wyłącznie obrazy mężczyzn z karabinami, zbombardowanych miejsc, z ludźmi błagającymi o pomoc, która ma dotrzeć, ale nie dociera z Zachodu. Od czerwca 2011 r. nie ma tu dostępu do żywności, lekarstw, wody pitnej, pierwszej pomocy. Setki tysięcy osób jest przesiedlonych, żyje w fatalnych warunkach egzystencjalnych. Wydaje się, że nie będzie końca tej bezsensownej wojny prowadzonej przez rząd w Chartumie przeciwko Nubijczykom. Tyle media. Tymczasem Kościół jest tu żywy i aktywnie działa. Wielu chrześcijan jest niezwykle zaangażowanych, aby nieść wiarę w najodleglejsze zakamarki regionu.

Chrześcijanie są tutaj silni wiarą, nie udało się ich zniszczyć i złamać. Dodatkowo, pomimo narastającego konfliktu, wzrasta również liczba członków Kościoła. Świat Zachodu powinien brać przykład z tej wiary, uczyć się od Nubijczyków odkrywać siebie w ekstremalnych warunkach.

Open DDziewczynka z Sudanuoors odwiedziło Góry Nubijskie w lutym br., aby zapytać o potrzeby tutejszych chrześcijan, wesprzeć ich i utwierdzić w wierze.

Chrześcijanie byli wdzięczni. „Tylko Wy nas dotychczas odwiedziliście, przyszliście ze światłem do świata ciemności. Bardzo to doceniamy!”.
Chrześcijańscy Nubijczycy dawali również świadectwo, opowiadając w jaki sposób wojna umocniła ich wiarę. W ich przekonaniu, jest to proces przejścia Kościoła przez ogień, w celu umocnienia go i oczyszczenia. Jeden z liderów Kościoła powiedział: „Mogą spalić nasze budynki kościelne, ale nie wypalą Kościoła z naszego serca”.

Rzeczywiście, chrześcijanie są celem ataków reżimu w Chartumie. Przede wszystkim bezwzględnych ataków bombowych. Najczęściej porą do zadania ciosu są niedziele, czas nabożeństw i miejsca, gdzie gromadzi się wiele osób naraz jak msze św., nabożeństwa, ale też targi.

Lecz chociaż budynki są niszczone, to natychmiast wierni gromadzą się wśród drzew, tak, aby nie było ich widać z powietrza, gdy nadlecą niszczycielskie bombowce Antonowa.

Kościoły są celem tych ataków. Na szczęście wciąż jest ich wiele, a ludziom udaje się przeżyć. Pomimo cierpienia, chrześcijanie dostosowują się do codziennych trudności. Na przykład odłamki po wybuchu są wykorzystywane przez nich jako narzędzia do uprawy roli.

Misja nierealna: modlitwa między głodem a bombardowaniem

Chrześcijanie docierają również z Ewangelią do braci muzułmanów, którzy jako uchodźcy żyją w obozach w regionie nubijskim, po traumie przeżytej w Darfurze. W normalnych warunkach byłoby to niemożliwe, a w tej sytuacji muzułmanie są bardziej otwarci na działanie Bożego Słowa i przekonują się do Ewangelii. Są też pastorzy, którzy zdecydowali się nawet zamieszkać z uchodźcami, aby ich pokrzepiać i nieść otuchę.
Współcierpienie jest największym darem i świadectwem o Prawdzie miłości.
„Skup się na problemach innych, a twoje własne znikną”, mawiają chrześcijanie z Gór Nubijskich.
Największym problemem jest jednak obecnie brak pożywienia, ponieważ ludzie rozpraszają się w kierunku poszukiwania dla siebie szans na przeżycie kolejnego dnia. W tych trudnych warunkach Kościół żyje i oferuje miejsce i moment na modlitwę, w czasie głodu i bombardowań.

Nadzieja w młodym pokoleniu

Open Doors wspiera szkoły w regionie Gór Nubjskich. Pomimo działań wojennych wiele z nich nadal działa. Są też celem ataków. W listopadzie 2011 r. oraz w styczniu 2012 r. bombowce Antonowa zbombardowały szkoły finansowane przez Open Doors. Niedawno bomby zabiły 14 kobiet i dzieci będących w drodze do szkoły. Niektóre szkoły funkcjonują w buszu. Do jednej z nich uczęszcza 177 uczniów.

Zdarzają się też cuda. Finansowana przez Open Doors szkoła dla 200 uczniów, rozrosła się w ciagu zaledwie kilku miesięcy do 4 000 uczniów.
Nawet rząd w Chartumie był pod wrażeniem, że wśród dzieci uchodźców jest takie zapotrzebowanie na edukację i zezwolił na jej dalsze funkcjonowanie. Aktualnie w szkole uczy się 3 292 dzieci. Uczniowie uczęszczają na lekcje angielskiego i arabskiego. Szkołą zarządza 26 nauczycieli i dyrektor.

Prośby modlitewne:

• Prośmy Boga, aby działania wojenne w Kordofanie Południowym, w Górach Nubijskich i nad Nilem Błękitnym, zakończyły się definitywnie i żeby w Sudanie zapanował pokój.
• Módlmy się również o rozwój edukacyjny dla dzieci, aby kształcąc się formowały świetlaną przyszłość dla siebie i dla swojej ojczyzny.
• Módlmy się o powodzenie i rozwój projektów Open Doors w Republice Sudanu.

Źródło Open Doors

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button