Specjalny sprawozdawca ONZ mówi, że „prostytucja nie jest pracą” i ostrzega…
niebezpieczeństwa związane z określeniem „pracownik seksualny”
Specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt, Reem Alsalem, spotkała się z europejskimi politykami w Strasburgu we Francji, gdzie spotkała się ze sprzeciwem wobec swoich poglądów na temat prostytucji i pornografii. Alsalem podkreśla, że te zjawiska nie powinny być postrzegane jako normalna praca, lecz jako systemy wyzysku i przemocy, które dotykają przede wszystkim kobiet i dziewcząt. Jej wizyta została zorganizowana przez Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ), chrześcijańską organizację pozarządową zajmującą się prawami człowieka.
Podczas spotkań z przedstawicielami różnych grup politycznych, sędziami i dyplomatami, Alsalem omówiła swój raport „Prostytucja i przemoc wobec kobiet i dziewcząt”. Wyjaśniła, że prostytucja jest ściśle związana z handlem ludźmi oraz szerszym systemem wyzysku, podkreślając, że termin „pracownik seksualny” zaciemnia te realia. Jej analiza wskazuje, że próby normalizacji prostytucji są sprzeczne z dowodami na jej wyzyskujący charakter.
Alsalem podkreśliła, że zarówno prostytucja, jak i pornografia mają podobnych sprawców przemocy i wyzysku, a pornografia jest zasadniczo „filmowaną prostytucją”. „Wyraziła zaniepokojenie szkodliwymi przekazami, jakie pornografia wysyła, szczególnie do młodych ludzi, sugerując, że zachęca ona do kultury, która ceni seksualizację i utowarowienie kobiet i dzieci. Taki sposób myślenia utrwala nierówności i stanowi zagrożenie dla społeczeństwa, podważając wysiłki na rzecz równości płci.
Opisała pornografię jako globalną epidemię, zauważając, że większość ludzi nie dostrzega związanej z nią przemocy. Alsalem skrytykowała rządy za brak uznania związku między pornografią a rosnącymi wskaźnikami przemocy seksualnej, szczególnie wśród nastolatków. Choć niektórzy politycy opowiadają się za bardziej rygorystycznymi przepisami, takimi jak weryfikacja wieku, wielu z nich nie podejmuje znaczących działań.
Korzyści finansowe płynące z wykorzystywania są znaczne, a różne organizacje i państwa czerpią zyski z tej branży. Alsalem zaproponowała model skandynawski, który kryminalizuje klientów, a nie pracowników, jako potencjalne rozwiązanie. Wskazała, że obecne podejście do regulacji pornografii w zbyt dużym stopniu opiera się na dobrej woli dostawców usług internetowych i brakuje wiążących przepisów.
Alsalem zwróciła również uwagę na wpływ grup lobbingowych naciskających na normalizację prostytucji, twierdząc, że takie narracje często fałszywie przedstawiają realia, z którymi borykają się ofiary. Opowiada się za zmianą perspektywy, w której osoby prostytuujące się są postrzegane jako ofiary zasługujące na ochronę, a nie jako przestępcy. Głosy ofiar są często marginalizowane w procesie kształtowania polityki, co prowadzi do jednostronnego spojrzenia, które pomija ich doświadczenia.
Zauważyła, że wysiłki zmierzające do legalizacji prostytucji nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, choć niektóre instytucje państwowe nadal wspierają wyzysk. Alsalem ostrzegła przed trwającymi skoordynowanymi wysiłkami na rzecz uznania prawa do pracy seksualnej w ramach praw człowieka i wezwała do większej świadomości poważnych konsekwencji prostytucji dla praw człowieka, w tym przemocy ekonomicznej, fizycznej i psychicznej. Wezwała państwa do podjęcia zdecydowanych działań w celu zapobiegania naruszeniom praw człowieka związanym ze sprzedażą i kupnem kobiet.
Opr. red. na podt. Christian Daily International i innych źródeł.