Różne

„Rok Biblii”: wykorzystanie technologii w wypełnieniu Wielkiego Posłannictwa

Biblia smartfonMuzycy i politycy ogłaszają rok 2020 „rokiem Biblii”. To całoroczna kampania promująca globalną celebrację Słowa Bożego.

Jezus powiedział, że Słowo będzie głoszone każdemu językowi, plemieniu i narodowi, a wtedy nadejdzie koniec. Dzięki nowym technologiom, co kiedyś wydawało się prawie niemożliwe, dzisiaj dzieje się ze znacznie większą prędkością, łącznie z tłumaczeniem Biblii.

Dwadzieścia lub 30 lat temu, tłumacze Biblii musieli pożegnać się z przyjaciółmi i rodziną, czasem na całe lata, by zamieszkać na drugim końcu świata. Teraz, połączenia video, wiadomości tekstowe i globalna sieć pozwalają misjonarzom pełnić służbę ze swoich domów w Stanach Zjednoczonych i kontaktować się z zespołami tłumaczy na odległość.

Dr John Chesnut z Wycliffe Bible Translators, w rozmowie z CBN News powiedział: „Coś, co kiedyś zabierało całe lata, na przykład tłumaczenie Nowego Testamentu, które mogło trwać 20, 30 lat, teraz możemy wykonać w ciągu około 6-8 lat, co jest dość niewiarygodne”.

Chesnut mówi, że dzisiejsza technologia pozwala samym tubylcom angażować się w pracę nad tłumaczeniem, co dzieje się w znacznie większym stopniu, niż w przeszłości.

„Wielu z nich jest już przeszkolonych, albo my sami jedziemy ich szkolić, by mogli posługiwać się technologią” – wyjaśnia. „W ten sposób, faktycznie coraz więcej ludzi wykonuje tę pracę”.

Dodaje też, że druk zaczynają zastępować smartphony.

„Dzięki smartphonom można wziąć tekst, wersety i nagrania video i zanieść je w miejsca, w jakie na druku nie może ich zanieść, szczególnie w krajach, w których bycie złapanym z treściami drukowanymi może stwarzać problem pod względem bezpieczeństwa” – mówi Chesnut.

tłumaczenie biblii

Na świecie nadal jest wiele społeczności, które nie mają Biblii w swoim języku.

„Myśleliśmy, że do 2019 roku zadanie może być bliskie wykonania, jednak obecnie jest na świecie prawie 7 tysięcy języków i szacuje się, że około 2.100 społeczności nie ma żadnej formy Biblii we własnym języku, jaki rozumieją i w jakim mówią w swoich domach” – wyjaśnia dalej. „Sądzimy, że w sumie około 170 milionów ludzi nie ma jeszcze żadnej Biblii w języku, jaki naprawdę przemawia do ich serc”.

Chesnut przyznaje, że to niesamowite doświadczenie, gdy można widzieć, jak ktoś dostaje Słowo Boże we własnym języku i po raz pierwszy bierze je do ręki.

„Zapewniam, po prostu zobaczyć ten wyraz twarzy – to coś, czego tutaj w Stanach nie rozumiemy, bo urodziliśmy się z dostępem do Bożego Słowa” – tłumaczy. „Ale gdy jakaś społeczność po raz pierwszy dostaje Słowo Boże, i gdy ci ludzie zaczynają pojmować – to mój język, nie chodzi o jakiś inny język, ale o mój, Bóg mówi w moim języku – to przemieniające doświadczenie”.

Lecz nawet przy użyciu nowych technologii, praca nad przekładem wciąż może być niebezpieczna.

„Jest bardzo niebezpieczna; społeczności ludzkie na świecie, do których nikt jeszcze nie dotarł, nie są takie bez powodu” – potwierdza Chesnut.

„Ci ludzie zamieszkują niektóre z najsurowszych i najtrudniejszych obszarów na świecie. Misjonarze ze Stanów Zjednoczonych mogą zostać wyrzuceni z ich krajów, ale ci, którzy tworzą te społeczności, są często w największym niebezpieczeństwie, dlatego dla wszystkich zaangażowanych to nadal jest duże poświęcenie”.

Chesnut mówi, że Bóg posługuje się technologią, by poszerzać swoje Królestwo.

„Dlatego chcemy nadal w pełni angażować się w technologię, by zobaczyć, jak Bóg będzie przyspieszać tłumaczenia i podnosić ich jakość, ale też rozprzestrzeniać Boże Słowo we wszystkich formach, by ludzie mogli je poznać, zrozumieć i na nie reagować” – zakończył.

Autor: Wendy Griffith

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button