Ze świata

„Rok 1984” Orwella na szczycie listy bestsellerów Amazona

"nie mamy być wierni temu światu"

George Orwell 1984Żyjemy w czasach, w których powieść „Rok 1984” George’a Orwella coraz mniej przypomina fikcję. Zdaje się, że wygląda bardziej jak plan tego, co ma nadejść.

Na ten moment książka ta, napisana w 1949 r., znajduje się na 2. miejscu listy najlepiej sprzedających się na Amazonie powieści. Niedawno platforma właściwie usunęła z internetu konserwatywny serwis społecznościowy Parler. Firma nie zgadza się bowiem ze sposobem, w jaki ta alternatywa dla Twittera zarządza swoimi treściami.

Miejsce akcji dystopijnej opowieści Orwella to Pas Startowy Jeden, znany wcześniej jako Wielka Brytania. Stanowi prowincję rozrośniętego i silnego supermocarstwa, Oceanii. Mieszkańcy padają ofiarą nieustającej wojny, niekończącej się i niemożliwej do uniknięcia inwigilacji rządowej, a także manipulowania informacjami.

Ideologia polityczna Oceanii jest eufemistycznie nazywana angielskim socjalizmem. W nowomowie, czyli języku wymyślonym przez rząd i zastępującym angielski lub staromowę, nazwę ustroju skraca się do Angsoc. Ideologię tę wprowadza w życie uprzywilejowana i elitarna Partia Wewnętrzna.

Za pośrednictwem Policji Myśli Partia Wewnętrzna karze za indywidualizm i niezależne myślenie, postrzegane jako myślozbrodnie. Tę tyranię rzekomo nadzoruje tajemniczy przywódca zwany Wielkim Bratem. Cieszy go bardzo nasilony kult osoby. Partia zaś dąży do władzy wyłącznie dla swojej korzyści. Nie obchodzi jej dobro innych – ważna jest jedynie władza.

Główny bohater książki to Winston Smith. Jest członkiem Partii Zewnętrznej i urzędnikiem instytucji kontrolującej przepływ informacji. Ironicznie nazwano ją Ministerstwem Prawdy. Winston zajmuje się edytowaniem artykułów z wiadomościami, tak, aby stały w zgodzie ze stanowiskiem partii rządzącej. Pracownikom wmawia się, że jedynie poprawiają błędne cytaty. W rzeczywistości jednak zamieniają fakty na fikcję, przedstawioną jako prawdziwe informacje.

Istnieje również Ministerstwo Pokoju, które utrzymuje Oceanię w ciągłym stanie wojny. Działa także Ministerstwo Obfitości, które przydziela wszystkim obywatelom jedzenie. Ponadto rząd korzysta z zatwierdzonego wcześniej przez siebie języka, nowomowy. Tym sposobem ogranicza wypowiedzi obywateli.

„Rok 1984” błyskawicznie znika z półek

Nic dziwnego, że „Rok 1984” błyskawicznie znika z półek. Sam mam swój egzemplarz, stoi teraz na szafce za moimi plecami.

Niedawno Twitter na stałe zablokował konto Donalda Trumpa. Również Facebook na czas nieokreślony uniemożliwił przywódcy Partii Republikańskiej publikowanie treści na swoim koncie. Usługa hostingu Amazona usunęła Parler z internetu, zawieszając konto firmy, a ustawodawcy demokratyczni pod przywództwem spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi nawołują o wprowadzenie nowych zasad kongresowych, zgodnie z którymi w izbie zaprzestanoby korzystania z języka wskazującego na płeć.

Wszystko to było następstwem brutalnych zamieszek w Kapitolu Stanów Zjednoczonych. W ich wyniku zmarło sześć osób, m.in. dwóch policjantów. Ponadto Demokraci dążyli do uruchomienia wobec Trumpa drugiej procedury impeachmentu. Stwierdzili, że jego wypowiedzi podżegały do aktów przemocy, które miały miejsce w Waszyngtonie.

Wydarzenia te towarzyszą momentowi, w którym Demokraci przejmują kontrolę nad rządem – prezydenturą, Senatem, Izbą Reprezentantów. Wielu z nich milczało, kiedy zeszłego lata skrajna lewica przewracała do góry nogami biznesy i podpalała ulice.

Ironię ogromnej popularności powieści na Amazonie potwierdzają kupujący i oceniający słynną książkę.

„Nie mogę uwierzyć, że ta powieść przewidziała współczesne wydarzenia w tak dokładny sposób. Piszę tę opinię na platformie, która narusza 1. poprawkę do Konstytucji USA, naruszając wolność słowa na stronach takich, jak Parler”, napisał Andrew, jeden z komentujących.

„Orwell zawsze pisał w sposób skłaniający do myślenia, a ta książka nie jest wyjątkiem”, dodała inna osoba. „Bardzo pasuje to do naruszającej wszystko władzy rządu”.

„Była to powieść dystopijna. Teraz jednak bardziej przypomina podręcznik. Pewnie niedługo będzie zakazaną książką”, napisał Lars Porsena.

Nie ma wątpliwości, że podobieństwa między światem wymyślonym przez Orwella i tym, w którym obecnie żyjemy, to coś fascynującego. Powieść zdecydowanie warta jest przeczytania w kontekście współczesności.

Chciałbym jednak zostawić was z inną myślą. Jako chrześcijanie nie mamy być wierni temu światu, niezależnie od tego, jakie są jego błogosławieństwa, zalety, próby czy pokusy. Mamy związać się z wieczną nadzieją, taką, która napełnia nas nie optymizmem dotyczącym tego tymczasowego miejsca, ale pewnością wiecznego Królestwa Bożego.

Jako ci, którzy ufają Jezusowi, nie powinniśmy grzęznąć w cynizmie i rozpaczy. Jesteśmy przecież zakotwiczeni wielkiej prawdzie – tym, że Bóg włada wszystkim. Jak napisał apostoł Paweł w Liście do Rzymian 8:28, Bóg obiecuje też działać we wszystkim dla dobra tych, którzy Go kochają.

W 1 Liście Jana 2:15-17 apostoł Jan zachęca chrześcijan, aby nie kochali świata i wszystkich jego tymczasowych aspektów, niezależnie od tego, jak bardzo są kuszące. Napisał: „Świat zaś przemija , a z nim jego pożądliwość”. Dodał, że każdy, „kto wypełnia wolę Bożą , ten trwa na wieki”.

Więc śmiało, sięgnijmy po „Rok 1984” Orwella. Jakby nie patrzeć, bez wątpienia żyjemy w dziwnych i niepokojących czasach. Jednak jako ci, którzy mają nadzieję w Chrystusie, możemy odnaleźć pewność w prawdzie Ewangelii, wierząc, że On sprawia, że „coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu” (2 Kor 3:18).

Autor: Tré Goins-Phillips, Faithwire

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button