Pytanie dot. chrześcijan i baptystów
Redakcja otrzymała pytanie od czytelnika naszego serwisu podpisującego się jako Chryst-Katolik (z zagranicy) na które odpowiedź poniżej. Najpierw pytanie bez ingerencji redakcji w jego styl i pisownie. Pytanie: Chrzescijanie tlumaczy sie na babtysci. Od chrztu. Od sw. Jana Chrzciciela. Wyznawcy jego.
Czy w Polsce rozumie sie to jako sekte katolicka podlegla papiezowi? Jest odmienna od wyznawcow Chrystusa na Zachodzie którzy nazywaja siebie
w Wielkiej Brytani – Christendom
w Niemczech – Christentum
w Francji – Christianisme
W Hiszpani i- cristianismo
W USA sa babtysci czyli chrzescijanie na polski.
Czy Wasza redakcja jest w stanie mi to wyjasnic? Jezeli tak, to prosze Was o to.
Jestem bardzo dociekliwym, po prostu ciekawi mnie to.
Odpowiedzi udzielił pastor Paweł Kugler
Nazwa „chrześcijanin” nie pochodzi od słowa „chrzest”, ale od greckiego słowa „Christos”. „Christos” oznacza „namaszczony”. W Starym Testamencie namaszczenie kogoś towarzyszyło objęciu przez niego godności królewskiej. Z czasem słowo „Christos” zaczęło sluzyc określeniu obiecanego przez Boga Mesjasza, czyli kogoś kto miał zbawić świat. Słowo „chrześcijanin” w dosłownym tłumaczeniu oznacza „należący do Chrystusa”. Chrześcijanami nazwano ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa po raz pierwszy w I wieku, w Antiochii.
Natomiast nazwa „baptysta” (ang. Baptist) wywodzi sie od greckiego słowa „baptidzo” – „chrzczę” albo „zanurzam”. Nazwa ta przylgnęła do grupy protestanckiej z nurtu radykalnej reformacji, która wyłoniła sie na początku XVII wieku w Anglii, później rozwijała sie na terenie Anglii i jej kolonii zamorskich, głównie w dzisiejszych Stanach Zjednoczonych. Baptyści wyróżniali sie m.in. tym, ze udzielali chrztu jedynie osobom świadomie wierzącym w Jezusa Chrystusa. Ponadto Baptyści udzielali chrztu jedynie poprzez całkowite zanurzenie w wodzie.
Nie należy wiec utożsamiać „chrześcijan” wyłącznie z „baptystami”.
@57KerenOr Słowo „Marsjanin” również zawiera „Jan”. Uważasz więc, że Jan Chrzciciel chrzcił mieszkańców Marsa? Etymologia słowa „chrześcijanin” jest o wiele prostsza – jest to tylko spolszczenie wymowy i zapisu obcego słowa. Angielskie „christian” również zawiera „ian” wymawiane w zależności od dialektu jako „jan” lub „jen”. Po co dorabiać jakieś filozofie do prostych rzeczy? W dokładnie ten sam sposób powstało polskie słowo „kombajn” – od „combine harvester” i mnóstwo innych.
Kasia, w Kościele Rzymskokatolickim, czyli – jak rozumiem – tym, do którego „zostałaś przywiązana”, chrzest przez całkowite zanurzenie jest praktykowany (spotkałem się z twierdzeniem, że ta forma jest nawet zalecana, natomiast chrzest przez polanie wodą powinien być traktowany jako wyjątkowy, choć w tej chwili nie jestem w stanie podać źródła). W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy:
KKK 1239 Następuje wówczas istotny obrzęd sakramentu – chrzest w sensie ścisłym. Oznacza on i urzeczywistnia śmierć dla grzechu i wejście w życie Trójcy Świętej przez upodobnienie do Misterium Paschalnego Chrystusa. W sposób najbardziej znaczący dokonuje się chrztu przez trzykrotne zanurzenie w wodzie chrzcielnej. Już od starożytności może on być także udzielany przez trzykrotne polanie wodą głowy kandydata.
W moim osobistym odczuciu forma ta jest zdecydowanie bardziej wyrazista, bardziej do mnie przemawia. Szkoda, że w polskich parafiach jest rzadko praktykowana.
UCZNIOWIE CHRYSTUSOWI
Pastor Paweł Kruger powiedział:
„Nazwa „chrześcijanin” nie pochodzi od słowa „chrzest”, ale od greckiego słowa „Christos”.„
Nieprawda! Wyraz „chrześcijanin„, ma typową składnię zawierającą w sobie dwa polskie wyrazy: CHRZEST i JAN (Chrzci Jan).
Zatem jest to przykład rodzimej bałwochwalczej nazwy, ponieważ grecki wyraz „christianos„ (Dzieje Apostolskie 11: 26), możemy spokojnie przetłumaczyć na „Chrystusowi„, lub „należący do Pomazańca„.
Niemcy, na określenie uczniów Chrystusowych, zgodnie z oryginałem, piszą: CHRISTen, Anglicy CHRISTians.
Proszę zauważyć, że w obu nazwach, niemieckiej i angielskiej, widnieje człon określający Mesjasza: „CHRIST`.
Taki sam człon możemy zastosować w naszym języku, pisząc: „CHRYSTUSowi„.
Tak! Wyraz „chrześcijanin„, posiada bezapelacyjnie podłoże czysto katolickie i to w dodatku, tylko o korzeniach słowiańskich. Określenie to, promuje chrzest dokonany ręką Jana, a tym samym, jak powiada Paweł, określa przynależność uczniów do Jana, a nie do Pana Jezusa Chrystusa, czyniąc z nich, Janowych, a nie Chrystusowych!
Znowu Paweł Kruger pisze:
„Natomiast nazwa „baptysta” (ang. Baptist) wywodzi się od greckiego słowa „baptidzo” – „chrzczę” albo „zanurzam”.„
Ta wypowiedz jest tylko częściowo prawdziwa. Wyraz „chrzest„, podobnie jak wyraz „chrześcijanin„, jest tworem sztucznym, niemającym potwierdzenia Biblijnego.
Słowo „baptidzo„, należy przetłumaczyć tylko i wyłącznie, jako formę dokonywanej czynności. Zatem w tym wypadku, wyraz „zanurzam„, jest wyrazem oddającym doskonale czynność, którą czynił Jan, oraz na początku Apostołowie.
Całkowite ZANURZENIE się w wodzie, było symbolem oczyszczenia całego ciała z „brudu świata„.
Pozdrawiam!
57kerenor@gmail.com
„Katolicki” znaczy powszechny.Odnosi się to określenie do kościołów z różnych denominacji. W chrześcijaństwie chodzi o relację przyjaźni człowieka z Bogiem Ojcem, a nie o przynależność do takiego czy innego kościoła. Jedyną drogą do Ojca jest Jezus. W ewangelii Jana Jezus mówi: (Jn 14:6) Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
A w Dziejach Apostolskich czytamy: (Dz 4:12) I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.
Tak więc kosciól nie zbawia – zbawia Jezus. Oddaj mu swoje życie, czytaj, rozważaj Jego Słowo i wprowadzaj w czyn.
mieszkam w UK ,chce chodzic do kosciola jednak ten polski jest zbyt daleko.Znalazlam niedaleko swojego miejsca zamieszkania Kosciol Rzymsko Katolicki (Roman Catholic Parish Church) ale problem taki,ze chrzcza oni dzieci zanurzajac je calkowicie w wodzie czyli powiazanie z wyzej wymienionym kosciolem babtysow protestantow. Jak to sie ma do kosciola i przekonan do ktorych zostalam ”przywiazana” tzn czy jest to ten sam kosciol/wyznanie i czy to wazne w jakim kosciele sie modle,jesli jest to kosciol katolicki?
I ja wypowiem słowa Albowiem ile narodów szuka Kościoła, Zboru czy też Wspólnoty ileż tysięcy słyszymy „Cudownie że tu jesteś tu jest Twoje miejsce u nas jest najlepiej” ileż tysięcy pielgrzymowania do tzw. ś.w miejsc ozłoconych i pokrytych kryształem przeróżnych figur i klejnot wędrujemy ileż to ludzi złych i dobrych omijamy ileż to trudu temu zadajemy
Czy nad tym się zastanawiałeś ?
Albowiem świat jest wielki lecz Słowo Boże o Wiele Potężniejsze.
J 3,16: Albowiem Bóg tak umiłował świat, że wydał swojego Syna Jednorodzonego, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Albowiem kto szuka Prawdziwy i Jedyny nieomylny Kościół Boży odnajdzie Go Ku Chwale Pana .
Albowiem wypełnione stanie się słowo Pana.
1 Kor 12: Albowiem jako ciało jedno jest, a członków ma wiele, ale wszystkie członki ciała jednego, choć ich wiele jest, są jednym ciałem
Bóg Pragnie Abyś poznał Co ci Przekazuje
Jezus Pragnie Twojego Pojednania imieniu Pana
Hallelujah
ja sie musze kompletnie zgodzic z cazarym. Jezus przyszedl zeby nas uwolnic ze wszelkich kajdanow takze tych religijnych a my na nasze wlasne zyczenie wsakujemy w pudelka . ja ” jestem zielonoswiadkowcem” ale tak naprawde nie! tak naprawde chce znac blizej mojego Pana i kochac go calym sercem.
cola! błądzisz.
Pokaż mi taktowność wypowiedzi Jezusa, kiedy mówił „groby pobielane”
Pozdrawiam wszystkich!
Tematyka związana z chrześcijaństwem I wieku jest taka ciekawa, co trudna do zbadania.
Pielgrzymowanie do Ziemii Świętej może przybliżyć do jakiejś „prawdy” o tamtych wydarzeniach.
Duchowość salezjańska związana jest pewnie z należytym i starannym wychowaniem młodych ludzi w wierze katolickiej.
Cezary masz prawo wypowiadac się jedynie względem doktryn własnego kościoła
a nie innych ktorych nie znasz a na pewno już nie rozumiesz,bo takie stwierdzenia że inni wpychają „coś gdzieś” są poniżej godności kogoś kto zwie się chrześcijaninem
cechą prawdziwego chrzescijanina jest taktownośc i bezprecedensowość w wyrażaniu swoich opinii i wiara w to że sam Bóg wie jaką drogą kogo ma prowadzić
pozdrawiam
myślę, że nie jest ważne jak kto sam siebie nazywa i jak nazywa siebie grupa ludzi, Pan nazwał nas owcami a Siebie pasterzem, ale żadna denominacja z tego co wiem nie nazywa się Obora czy Zagroda… nazwy dzielą ludzi, dzielą Ciało Chrystusa którym niezmiennie od zawsze jest Jego Owczarnia – Kościół wierzących w Niego i wzywających Jego imię na całym świecie i w każdym czasie, próżnością ludzką jest dzielenie Ciała na fragmenty i denominacje a już pychą przyjmowanie nazwy typu powszechny (katolicki), ale Pan jest Wielki i jest ponad to, tak jak i Jego Ciało, którego członki niestety są wpychane w ramy i struktury ludzkie.
Gdy spotyka się grupa przyjaciół,każdy z nich ma zupełnie inny charakter.Ja jestem typowym cholerykiem.Jednak przyjmuję mojego przyjaciela wiecznego malkontenta.Wcale nie muszę zgadzac się z Jego poglądami.Po prostu jest moim przyjacielem.
Jestem charyzmatycznym Zielonoświątkowcem,jednak przez 5 lat służyłam w kościele Baptystów.W tym okresie nie miałam możliwości korzystania z darów Ducha Świętego.Czy w związku z tym był to stracony czas???Z głębi mojego serca mówie NIE!!!!!Kościół Baptystów dał mi bardzo silne fundamenty Bożego Słowa.To Ono daje życie duchowe.Baptyści ZAWSZE będą moimi braćmi i siostrami-bez względu na to czy chcą przyjmować dary Ducha czy nie.To cudowni ludzie patrzący na Boga własnymi oczami.
Sara – zależy jakich spotkałaś. W tej materii jest różny pogląd wśród baptystów.
Czy baptyści nie wierząc w chrzest Duchem ŚwiętyM?( czemu nie praktykują darów Ducha? Myślą, że przeminęłY?)