„Prawdziwy cud”: pastor umiera, wraca do życia dzięki globalnemu łańcuchowi modlitwy
Pastor z Wielkiej Brytanii, który wrócił do życia po 15 minutach w stanie śmierci, zawdzięcza życie „mocy modlitwy” i „boskiej opatrzności”.
Zgodnie z relacją „The Daily Echo”, w październiku zeszłego roku, Christopher Wickland, pastor kościoła zielonoświątkowego Żywe Słowo w Fareham w Hampshire, skakał na batucie w parku rozrywki z trójką swoich najmłodszych dzieci, gdy zrobiło mu się słabo i upadł.
Członkowie personelu natychmiast przystąpili do reanimacji, jednak 47-letni Wickland przez 15 minut nie oddychał.
By wznowić pracę serca, reanimujący czterokrotnie użyli defibrylatora. Następnie Wickland trafił na oddział intensywnej terapii szpitala St. Mary’s.
W szpitalu, żona Wicklanda, Tracey, usłyszała od lekarzy ponure prognozy. Powiedzieli, że mężczyzna doznał zatrzymania akcji serca i przez 15 minut był martwy. Ostrzegli też, że jeśli będzie mieć dość szczęścia i z tego wyjdzie, w rezultacie może mieć uszkodzony mózg i serce.
Tracey poszła do pracy i od razu napisała na mediach społecznościowych o stanie męża, prosząc o modlitwę.
„Napisałam na Facebooku i to było niesamowite, bo setki ludzi z całego świata zaczęły się ze mną kontaktować i mówić, że modlą się za Chrisa” – powiedziała Tracey w rozmowie z „The Daily Mail„. Dodała, że choć obsługa parku rozrywki i lekarze wykonali „niesamowitą robotę”, jej mąż byłby martwy, „gdyby ci wszyscy ludzie się nie modlili”.
Wickland przez prawie 48 godzin przebywał w stanie farmakologicznej śpiączki. Obudził się w niedzielny poranek, dokładnie w czasie, gdy w jego kościele trwało poranne nabożeństwo. Gdy wierni usłyszeli, że ich pastor się obudził, w kościele wybuchła ogromna radość, wszyscy klaskali i płakali z ulgi.
„To cud, jaki zawdzięczam boskiej opatrzności i bardzo szybkim działaniom pewnych osób” – powiedział pastor w rozmowie z „The Daily Mail”. „Modlili się też za mnie członkowie mojego kościoła i inni chrześcijanie z całego świata. Cała ta moc została zaprzęgnięta do tego, by utrzymać mnie przy życiu. Nie jestem szczęściarzem, ale jestem błogosławiony”.
Mówiąc o swoim powrocie do zdrowia, Wickland powiedział: „Lekarze już kilka razy mnie badali i absolutnie nic mi nie jest. Nie mogą uwierzyć, że tak długo byłem martwy i nie doznałem żadnego trwałego urazu”.
Pastor wrócił do swoich kaznodziejskich obowiązków w kościele Żywe Słowo. Na Facebooku napisał, że całe to ciężkie doświadczenie było „prawdziwym cudem”.
Niedawno, pastor poinformował swoich sympatyków, że ma już umówione spotkanie z ekipą telewizji BBC, która przyjedzie do niego do domu, by przeprowadzić z nim wywiad i poznać historię jego śmierci i powrotu do życia.
Autor: Steve Warren
Źródło: CBN News