„Chata wuja Toma”, książka, która wstrząsnęła Ameryką – prawdziwa historia
Gdy w 1852 roku opublikowano Chatę wuja Toma, ta sprzeciwiająca się niewolnictwu powieść natychmiast zniknęła z półek. Siedemnaście pras drukarskich pracowało 24 godziny na dobę, by dotrzymać kroku popytowi, czyniącemu Chatę… bestsellerem XIX wieku.
„Książka uderzyła w nasze emocje, nasze jako narodu” – mówi dr Cassandra Newby-Alexander z Uniwersytetu Stanowego Norforlk. „Sprawiła, że zobaczyliśmy samych siebie. Była naszym emocjonalnym lustrem. A niektórych skłoniła do ponownego przemyślenia, co sądzą o niewolnictwie”.
Chata wuja Toma wymieniana jest jako czynnik prowadzący do wojny domowej. Gdy Abraham Lincoln spotkał się później z jej autorką Harriet Beecher Stowe, miał powiedzieć: „A więc to pani jest tą małą kobietką, która napisała książkę, która zapoczątkowała tę wielką wojnę”.
Błyskawiczna, gwałtowna reakcja
W 1852 roku, Chata wuja Toma natychmiast wywołała ostry sprzeciw.
„Na Południu książka została zakazana” – mówi dr Newby-Alexander. „Jeśli zostałeś złapany na jej sprzedaży, groziła ci śmierć lub więzienie. Panował ogromny strach, że Chata… coś zmieni”. I rzeczywiście zmieniła, przedstawiając wuja Toma jako człowieka pełnego godności, inteligentnego i bogobojnego. Jednocześnie, na Południu popularność zyskały objazdowe teatrzyki, pokazujące Toma jako posłusznego błazna, szczęśliwego w swoim niewolniczym stanie – stereotyp, jaki utrzymuje się do dzisiaj.
Rzeczywista inspiracja dla postaci wuja Toma
Próbowano też zdyskredytować samą Harriet Beecher Stowe. W odpowiedzi, autorka opublikowała A Key to Uncle Tom’s Cabin (Klucz do Chaty wuja Toma), obszerną bibliografię prawdziwych ludzi stojących za jej fikcyjnymi bohaterami. Jednym z nich była jej pierwotna inspiracja dla postaci wuja Toma: Josiah Henson.
„Josiah Henson był człowiekiem, który według mnie przejawiał niezwykłą odwagę” – mówi dr Newby-Alexander. „Próbował pomagać innym, szczególnie białym w tym kraju, w zrozumieniu rzeczywistości niewolnictwa, horroru niewolnictwa, ceny niewolnictwa”.
Historia Josiah Hensona zaczyna się w Rockville w Maryland, na peryferiach Waszyngtonu D.C. Obszar, na którym kiedyś znajdowała się 570-akrowa plantacja, dzisiaj jest dzielnicą podmiejską. Na resztkach posiadłości utworzono Park Josiah Hensona, obejmujący oryginalny dom, w którym mieszkał właściciel plantacji, niejaki Isaac Riley.
Życie Josiah Hensona jako niewolnika
„W tamtym okresie, panowie niewolników chcieli prezentować się jako ludzie wielce dobroczynni, patriarchowie, którzy dbają o swoich ludzi, żyjących w stanie niewolnictwa” – wyjaśnia Jamie Kuhns, starszy historyk Parków Okręgowych Montgomery. „Jednak obraz, jaki daje nam Henson, pokazuje, że w przypadku Isaaca Rileya tak nie było”.
„Przez wiele lat wiernie służyłem Riley’owi” – napisał później Henson. „Miał ordynarne i wulgarne nawyki, a w swoim ogólnym obejściu był pozbawiony skrupułów i okrutny”.
Autobiografia Hensona dostarcza wiele przykładów tego okrucieństwa, jak tamtego dnia, gdy Riley odkrył książkę do gramatyki, ukrytą w czapce dziewięcioletniego Josiah. „Gdy Riley zobaczył książkę, oczywiście wpadł we wściekłość, bo to przecież niesłychane, by jego niewolnicy uczyli się czytać i pisać” – wyjaśnia Kuhns. „’Weź tę książkę’ – wykrzyknął, używając paskudnego wulgaryzmu” – pisze Henson. „W końcu byłem zobligowany, by to zrobić, gdy pobił mnie po głowie i plecach, aż spuchły mi oczy i straciłem przytomność”.
„Za każdego człowieka”: Josiah przychodzi do wiary w Chrystusa
Mimo surowego traktowania, Henson okazał się godny zaufania i ostatecznie otrzymał funkcję nadzorcy plantacji, łagodząc trudne warunki, w jakich żyli jego bracia niewolnicy. Gdy miał 18 lat, Riley pozwolił mu wziąć udział w spotkaniu ewangelizacyjnym. Choć Josiah nie mógł wejść do kościoła, usłyszał przemieniające życie przesłanie, głoszone przez kaznodzieję Johna McKenny.
„Powiedział: 'Jezus Chrystus, Syn Boży, skosztował śmierci za każdego człowieka'” – napisał Henson. „Dotknęło to mojego serca i zawołałem: 'Ciekawe, czy Jezus Chrystus umarł za mnie!’. Kaznodzieja raz za razem powtarzał słowa 'za każdego człowieka’. Och, błogosławieństwo i słodycz uczucia, że jestem KOCHANY!”.
„To wiele dla niego znaczyło, bo wiedział, że Bóg zawsze będzie po jego stronie” – mówi Kuhns. „Ocali go i ustali plan dla jego życia”.
Plan obejmował przeniesienie rodziny Hensona i 18 innych osób do domu brata Isaaca Riley’a w Kentucky. Gdy po drodze dotarli do Cincinnati w Ohio, wierność Hensona została poddana próbie. Chociaż Ohio było wolnym stanem, a wielu wolnych czarnych zachęcało go do zostania, Josiah nie uległ.
„Miał poczucie, że zlecono mu to zadanie, i zamierzał je wypełnić” – wyjaśnia Kuhns. „Dbał o swoich ludzi, a oni myśleli: 'Jeśli chce, żebyśmy z nim poszli, pójdziemy'”.
„Jeden absorbujący cel”: zdobyć wolność
Henson pożałował tej decyzji. Trzy lata po przyjeździe do Kentucky, ci, którzy z nim pojechali, zostali wystawieni na aukcję. „Mężowie i żony, rodzice i dzieci, mieli zostać na zawsze rozdzieleni” – napisał Henson. „W tamtej godzinie zrozumiałem, znienawidziłem i przekląłem cały system niewolnictwa. Moją duszę opanował jeden absorbujący cel – zdobyć wolność, asertywność i wyzwolenie od okrutnych zachcianek i losów rozwiązłych tyranów”.
Kierunek Kanada
Dzięki zdolnościom zarządczym Hensona, jemu i jego rodzinie na początku pozwolono zostać razem. Jednak dwa lata później, jego czas nadszedł. Jedyne wyjście: ucieczka. Główną przeszkodą była Ustawa o Zbiegłych Niewolnikach z 1793 roku, na mocy której on i jego rodzina mogli zostać pojmani nawet w wolnym stanie. Wtedy Henson zaczął myśleć o Kanadzie.
„Chodziło o podróż długości około 960 kilometrów, jaką wraz z żoną i czwórką dzieci musiałby przebyć pieszo, przemieszczając się nocami i śpiąc w ciągu dnia, podróż krańcowo niebezpieczną” – mówi Jared Brock, autor biografii Hensona The Road to Dawn (Droga do świtu). „Ale wie, że musi dostać się do Kanady; to jedyne miejsce, w którym może być naprawdę wolnym człowiekiem”.
Żona Josiah zrobiła dla niego nosidełko, by mógł nieść na plecach dwójkę ich najmłodszych dzieci. Mając za przewodnika tylko gwiazdę polarną, rodzina wyruszyła w podróż. Po czterdziestu wyczerpujących dniach, przybyli nad jezioro Erie, skąd od Kanady dzieliła ich tylko powierzchnia wody. Życzliwy kapitan statku zaproponował, że zabierze ich w resztę podróży.
„Położył mi na głowie rękę i powiedział: 'Bądź dobrym facetem, ok?'” – pisze Henson. „Poczułem strumienie emocji biegnące elektrycznymi ścieżkami od stóp do głów. 'Tak’ – powiedziałem. 'Dobrze wykorzystam swoją wolność; oddam duszę Bogu'”.
Henson pomógł założyć w Ontario osiedle dla czarnych z wielorasową szkołą, w tamtym czasie prawie niewyobrażalne. By zebrać pieniądze i podnieść świadomość społeczną, podróżował po Stanach Zjednoczonych i Anglii, gdzie otrzymał prywatną audiencję u królowej Wiktorii. W ciągu tych lat zaryzykował życie, by w sumie pomóc 118 niewolnikom zdobyć wolność w Kanadzie.
„[Henson] jest dla mnie osobiście inspiracją, i mam nadzieję, że dla wielu innych, którzy usłyszą tę historię, by dobrze wykorzystać swoją wolność” – mówi Brock. „By dobrze wykorzystać swoje zasoby, swój czas, pieniądze, energię, głos, wpływ. By wykorzystać to na rzecz tych, którzy mają mniej, niż my”.
Boża ręka w bolesnych doświadczeniach
Pod koniec życia, Josiah Henson pojechał na plantację, którą kiedyś zarządzał. Chociaż wiele z jego tamtejszych doświadczeń było niewiarygodnie bolesnych, Josiah widział w nich Bożą rękę, pisząc: „Ostre rozbłyski pioruna wydobywają się z czarnych chmur”.
Pierwotnie opublikowano 7 lutego 2019 roku.
Autor: Dawn Goeb
Źródło: CBN News