Prześladowania

Pakistan: Ofiara antychrześcijańskiego ataku straciła wzrok

Vikram John
Vikram John. Zdjęcie: Morning Star News

18 sierpnia w Karachi młody chrześcijanin stracił wzrok w jednym oku w wyniku ataku uzbrojonych sąsiadów na jego rodzinę. Inni członkowie rodziny też ucierpieli, jednak ich obrażenia nie były tak poważne.

Pod koniec 2017 r. Alvin John i jego bliscy przeprowadzili się do nowego domu. Od tamtej pory byli nękani i zastraszani przez sąsiadów, przeciwnych ich chrześcijańskiej wierze. Wieczorem 18 sierpnia 25-letni syn Alvina, Vikram, tuż przed wejściem do domu, wdał się w utarczkę słowną z grupą młodych muzułmanów, stając w obronie swojej młodszej siostry, której dokuczano.

Niedługo po tym, gdy Vikram wszedł do środka,

w kierunku domu poleciały cegły i kamienie, rozbijając okno i niszcząc drzwi. Napastnicy zażądali, by rodzina się wyniosła, jeśli chce zostać przy życiu, po czym odeszli. Nieco później tego wieczora wrócili i wtargnęli do domu. Vikram został poważnie ranny w oko, wskutek czego stracił w nim widzenie. Alvin i inny jego syn, Sunil, też zostali pobici, jednak nie doznali poważnych obrażeń.

Alvin uważa, że osoba, która sterowała napaścią jest związana z islamistyczną partią polityczną, znaną ze wspierania gangów w całym Pakistanie. Zajście zgłoszono na policję, jednak Alvin obawia się, że z powodu poparcia polityków, gang może uniknąć zarzutów.

Módlmy się o uzdrowienie Vikrama w nadziei, że całkowicie odzyska wzrok, a inne odniesione przez niego rany się zagoją. Pamiętajmy też o pozostałych członkach jego rodziny, którzy nadal są nękani przez mieszkańców swojej społeczności. Prośmy Boga, by ich chronił i troszczył się o nich. Niech ci poszkodowani wierzący będą świadectwem Bożej łaski dla swoich wrogów. Módlmy się też, by sprawcy ataku zostali pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny, a przede wszystkim odwrócili się od grzechów i przyjęli zbawienie.

Źródła: Morning Star News, Christians in Pakistan
za Głos Prześladowanych Chrześcijan

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button