PrześladowaniaZe świata

Nigeria: Kościół Chrystusa cierpi po masakrze

Masakra w stanie Plateau. Chrześcijanie spaleni żywcem. Przywódcy Kościoła mówią, że członkowie mają poważne “urazy psychiczne”. Wojsko chroni dżihadystów Ataki w JosW stanie Plateau znajdującym się w centralnej części Nigerii, przez cały tydzień wzrastało napięcie pomiędzy dwoma etnicznymi grupami: Fulani, która jest głównie muzułmańska oraz Birom, która składa się głównie z chrześcijan. To tylko najnowszy wybuch gniewu w trwającym od dziesięciu lat, długim cyklu agresji i odwetów. Jednak tym razem, niepokój podniósł się na tyle wysoko, że do soboty, 7 lipca, około 50 członków Kościoła Chrystusowego w Nigerii zgromadzonych wokół wsi Maseh, uciekło ze swych domów i schroniło się w domu swojego pastora.

Uzbrojeni bandyci przybyli w sobotę. Wtargnęli do domu pastora i otworzyli ogień. Później spalili dom.

„Pięćdziesięciu członków naszego Kościoła zostało zabitych w budynku kościelnym, gdzie uciekli, szukając schronienia. Zostali zabici wraz z żoną pastora oraz jego dziećmi”, powiedział 11 lipca w wywiadzie dla Open Doors, Dachollom Datiri, prezydent Kościoła Chrystusowego w Nigerii.

Urzędnicy kościelni powiedzieli, że w atakach mających miejsce w weekend zginęło około stu członków Kościoła Chrystusowego w Nigerii. Do ataków doszło we wsiach: Maseh, Ninchah, Kakkuruk, Kuzen, Negon, Pwabiduk, Kai, Ngyo, Kura Falls, Dogo, Kufang oraz Ruk.

Datiri powiedział: „W tych dwunastu wsiach muzułmańscy napastnicy spalili wszystkie budynki naszego Kościoła”.

Rzecznicy grupy Fulani zaprzeczyli uczestnictwa w ataku. 10 lipca radykalna, islamska grupa Boko Haram oznajmiła, że to ona jest odpowiedzialna za ataki i nalegała, aby wszyscy chrześcijanie odrzucili wiarę w Chrystusa i przyjęli islam. Jeśli tego nie zrobią „nigdy już nie zaznają spokoju”.

Liczący sobie ponad sto lat Kościół Chrystusa liczy 3,5 mln członków w Nigerii i poza nią. Kościół Chrystusowy cierpiał już wcześniej. Datiri mówi, że w przeciągu ostatnich dziesięciu lat zabitych zostało około 40 pastorów tego Kościoła.

Nawet pomimo tak krwawej przeszłości, zabójstwa z 7 i 8 lipca były wyjątkowo drastyczne dla tamtejszych chrześcijan. Nigeryjski rząd wprowadził w tamtym regionie godzinę policyjną obowiązującą od zachodu do wschodu słońca. Nadal jednak ci, którzy ocaleli uciekają ze swoich miasteczek w poszukiwaniu bezpiecznych miejsc, gdzie mogą się zatrzymać.

Obed Dashan, sekretarz generalny Kościoła Chrystusowego w Nigerii powiedział Open Doors: „Wierzący mają psychiczne urazy, cała ich psychika jest zniszczona. Większość z nich to farmerzy, a ataki nie pozwoliły im na powrót do swoich gospodarstw. Zaś uprawy tych, którzy je posiadali zostały zniszczone przez muzułmańskich napastników”.

Dashan mówi, że rozproszeni rolnicy „nie mogą wrócić do swoich gospodarstw, ponieważ uciekli by ratować swe życia. Zatem wojna ta ma doprowadzić do wygłodzenia chrześcijan, co negatywnie wpływa na cały Kościół ponieważ nie możemy dostarczyć żywności najbardziej potrzebującym, którzy uciekli ze swych domów”.

Uciekały całe rodziny zabierając ze sobą dzieci. „Dzieci nie mogą chodzić do szkoły ponieważ musiały uciekać, tak tworzy się pokolenie analfabetów”, powiedział Dashan.

Jawna niesprawiedliwość: wojsko pomaga agresorom islamskim

Historia konfliktu pomiędzy nigeryjskimi chrześcijanami a muzułmanami ma korzenie w sporach ziemskich, politycznym oportunizmie, kłótniach o podział władzy państwowej oraz w innych problemach, lecz przywódcy Kościoła Chrystusowego powiedzieli, że obecna sytuacja jest dowodem na zinstytucjonalizowane prześladowanie chrześcijan.

„Słyszeliśmy, że (nigeryjskie wojsko) przybyło, aby zapewnić ochronę słabszej stronie konfliktu pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami”, powiedział Dashan. „Otwarcie powiedzieli jednak, że są tu po to, aby chronić muzułmanów. Ci sami muzułmanie, którzy teraz posiadają ochronę, są napastnikami chrześcijan oraz niszczą nasze wsie i kościoły. Chrześcijanie nie zniszczyli żadnego meczetu, i nigdy nie prowadzili żadnej ofensywy; więc dlaczego (oni) pomagają muzułmanom w atakach na nas?”.

„To oburzające”, powiedział Datiri, „aby wojsko porzuciło prostych farmerów chrześcijańskich, którzy nie mają żadnej broni, aby zapewnić sobie ochronę, lecz twierdzą, że to muzułmanie, agresorzy, atakujący są słabszą stroną w tym konflikcie i to oni potrzebują ochrony”.

Jednocześnie, przedstawiciele grupy Faluni powiedzieli agencjom prasowym, że chrześcijanie atakują społeczności muzułmańskie. Zaś przywódcy chrześcijańscy w całej Nigerii nakłaniali swoich wierzących do tego, by powstrzymać się od odwetu, jednak nie wszyscy to zauważyli.

„Cała ta rzecz jeszcze będzie dojrzewać”, powiedział Datiri. „Od dawna było to planowane przez grupę Boko Haram. To dżihadyjski ruch mający na celu islamizację całego kraju. To jest dżihad, religijna wojna z chrześcijanami odmawiającym przyjęcia islamu. Jako broni używają zatem terroryzmu. A celem ich ataków są chrześcijanie i nasze kościoły”.

Źródło Open Doors

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button