Ze świata

Niemcy przyjmują imigrantów nienawidzących Żydów, niektórzy Żydzi dołączają do partii „nazistowskiej”

Żydzi i faszyściBERLIN. Świat właśnie obchodził 75. rocznicę operacji D-day. Ale tak jak w życiu tych, którzy przetrwali II wojnę światową, antysemityzm znowu jest zagrożeniem dla żyjących w Niemczech Żydów.

Noszenie kipy jest teraz dla Żydów niebezpieczne

Jednym z powodów jest demografia. Populacja muzułmanów jest obecnie 50 razy większa od populacji Żydów. I po raz pierwszy od czasów reżimu nazistowskiego, przywódcy żydowscy ostrzegają, że na niektórych obszarach noszenie kipy, żydowskiej jarmułki, jest niebezpieczne.

Olig Butkuvesly, niemiecki Żyd, mówi: „Ja sam nie założyłbym kipy. Niestety, to nie jest bezpieczne. Mam nadzieję, że może w przyszłości będzie bezpieczne, i może kiedyś było bezpieczne, ale teraz, w 2019 roku, to wcale nie jest bezpieczne, niestety”.

Pewna gazeta nawet wydrukowała papierową jarmułkę, by mogli ją założyć wszyscy Niemcy w geście solidarności z Żydami.

Żydzi zwracają się ku skrajnej prawicy, szukając ochrony przed muzułmanami

Niemiecki rząd i media twierdzą, że źródłem zagrożenia dla Żydów jest zarówno skrajna prawica, jak i muzułmańscy imigranci. I choć w Niemczech istnieje niebezpieczny, neonazistowski ruch, który nienawidzi Żydów, przyjęcie przez kanclerz Angelę Merkel ponad miliona muzułmanów z krajów o antysemickiej kulturze spowodowało, że niektórzy Żydzi przyłączyli się do tzw. skrajnej prawicy, szukając ochrony.

Trzecia, największa w Niemczech partia polityczna, AfD lub Alternatywa dla Niemiec, została określona przez zdominowane przez lewicę niemieckie media jako nazistowska, chociaż jej platforma w dużej mierze przypomina amerykańską partię republikańską. AfD okazała silniejsze poparcie dla Izraela, niż jakakolwiek inna, wiodąca partia w Niemczech, a obecnie rozpoczęła rozdział zwany „Żydzi w AfD”.

Na swoim pierwszym spotkaniu, członkowie zaśpiewali „Oseh Shalom”.

Dlaczego Żydzi mieliby przyłączać się do tzw. „partii nazistowskiej”? Może nie uważają, że jest nazistowska, a może myślą, że stoją przed znacznie większym zagrożeniem.

Niemieckie media postrzegają „Żydów w AfD” jako chwyt reklamowy. Organizacje żydowskie ostrzegły, że AfD nie jest przyjacielem Żydów. A założyciel partii, Bernhard Krauskopf, został publicznie nazwany „żydowskim nazistą”.

Lewica piętnuje partię konserwatywną jako „nazistowską”, ale czy słusznie?

Krauskopf powiedział CBN News: „Gdy media mówią, że AfD to partia nazistowska, i gdy media szukają [w AfD] nazistów, których u siebie mamy – tak jak WSZYSTKIE partie w Niemczech – to dla AfD nic szczególnego. Lewica składa się z tych, którzy nienawidzą Żydów, ale nie wszyscy tacy są. Owszem, mamy u siebie pewne grono [nienawidzących Żydów]. Próbujemy się ich pozbyć. To nie łatwe, bo mamy wolność słowa”.

Niektórzy przywódcy AfD wypowiadali się niepokojąco. Bjorn Hocke nazwał berliński pomnik Holocaustu „pomnikiem hańby” i powiedział, że Niemcy powinni przestać czuć się winni. Alexander Gauland powiedział, że „Hitler i naziści to tylko plama ptasich 'odchodów’ na ponad 1000-letniej, pełnej sukcesów historii Niemiec”.

Krauskopf mówi, że nie podobają mu się te komentarze, jednak według niego znacznie gorsze jest to, co zrobiła Angela Merkel, czyniąc Niemcy krajem mniej bezpiecznym dla Żydów.

Złe słowa przeciwko złym czynom: świadome sprowadzanie niebezpiecznego antysemityzmu

„Sprowadzanie do Niemiec ludzi nienawidzących Żydów i świadomość tego faktu to czyn anty-żydowski, który nie jest tylko jakimś memoriałem. To ograniczanie w Niemczech naszego bezpieczeństwa przez samą kanclerz Niemiec” – mówi Krauskopf.

W Niemczech nigdy nie było wielu Żydów. Nawet jeszcze przed nazizmem, Żydzi stanowili mniej niż jeden procent populacji. A niemal 75 lat po pokonaniu nazistów, liczebność Żydów w Niemczech wciąż liczy jedynie około 115 tysięcy.

Żydzi czują się coraz bardziej zdominowani liczebnie i zagrożeni przez muzułmańską imigrację, która jest czymś znacznie gorszym, niż rząd jest skłonny przyznać.

Berlin oskarżony o kłamstwo na temat zagrożenia ze strony muzułmańskiej imigracji

„Pomniejszają znaczenie [imigracji]. Kłamią. Nie ma innego słowa. Kłamią na ten temat” – mówi Krauskopf. „Jest zatem wiele wymówek, a sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. Ponieważ rząd posiada znaczną kontrolę. Do kraju sprowadzani są ci, którzy nienawidzą Żydów. [Niemiecki rząd wie, że] to ludzie nienawidzący Żydów, dlatego teraz nie ma żadnej wymówki, tak jak po II wojnie światowej, gdy się tłumaczono: 'Tak, ale przecież nie wiedzieliśmy, że do tego dojdzie, nie wiedzieliśmy…'”.

„Teraz wiecie” – dodał Krauskopf ze zrozumieniem.

Dale Hurd

źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button