Ze świata

Nie chciała narysować flagi LGBT – jest teraz na czarnej liście

Christian Animator
Źródło: CBN (zrzut)

Kampania nienawiści niszczy kolejny biznes. Tym razem chodzi o świetnie prosperujące studio animacji, prowadzone przez studentkę Regent University i przynoszące dochody na pokrycie kosztów jej edukacji.

Emily Arunt pasjonuje się sztuką, odkąd zaczęła trzymać w ręku kredkę. „W wieku 11 lat zobaczyłam, jak ludzie rysują online i animują online” – opowiada. „Od razu wiedziałam, że też tak chcę”.

To było 11 lat temu. Od tamtej pory, Arunt zdobyła rozgłos pod nazwą Lupis Vulpes, popularna animatorka tworząca zaskakujące postacie i mająca na YouTube ponad 200 tysięcy subskrybentów.

Jej twórczość cieszyła się tak dużym powodzeniem, że zdołała zgromadzić środki na opłacenie studiów. Do tej pory pokryła koszty nauki, zakwaterowania i utrzymania za cały pierwszy rok i jesienny semestr drugiego roku.

„Wiem, że to tylko dzięki Panu i Jego wielkiemu błogosławieństwu” – powiedziała.

Emily Arunt wiedziała też, że jej publiczne świadectwo obarczone jest ryzykiem. Na Twitterze otwarcie identyfikuje się jako „naśladowczyni Jezusa Chrystusa”.

„W mojej społeczności w pewnym sensie zaczęłam pasować jak wół do karety, bo kocham Chrystusa i nie chciałam rysować tych samych rzeczy, jakie rysowaliby inni” – wyjaśniła.

Problemy zaczęły się latem tego roku, gdy odmówiła przyjęcia dwóch zleceń.

W pierwszym przypadku klient zlecił narysowanie pewnej postaci z flagą ruchu transseksualnego.

„Powiedziałam, że nie pasuje mi robienie czegoś takiego, i że jestem chrześcijanką” – wspomina.

Wtedy inny klient nalegał, żebym przekazywała pieniądze na rzecz ruchu Black Lives Matter i go promowała.

„Chcieli, żebym zarabiała dla organizacji i ją reklamowała, co wydało mi się dziwne i manipulacyjne, dlatego odmówiłam” – mówi Emily Arunt.

Wtedy jej świat nagle się zawalił. Wszystko zaczęło się w dniu, gdy jechała do Regent na jesienne zajęcia. „Na moim telefonie posypały się wiadomości i ostrzeżenia od różnych ludzi” – opowiada.

Społeczność twórców animacji szybko zwróciła się przeciwko niej, przystępując do „oficjalnej konfrontacji”, motywowanej jej „transfobicznymi i homofobicznymi poglądami”.

W efekcie powstało sześciostronicowe, internetowe pismo, uzupełnione linkami do zrzutów ekranu i wpisów na mediach społecznościowych, wyszczególniających jej tak zwane przestępstwa.

Dołączono wybrane filmy, pokazujące efekty pracy Arunt, oraz jej nagraną na video odpowiedź dla krytyków, w której nie odnosi się bezpośrednio do ich zarzutów, a raczej skupia się na dzieleniu Ewangelią.

Pastor Lance Bacon, który uczy na Regent University, stał się mentorem Emily Arunt. Z aprobatą przyjął jej reakcję i pytania, z jakimi się do niego zwróciła.

„Byłem bardzo zbudowany”

„Byłem bardzo zbudowany faktem, że nie zapytała: 'Jak znaleźć przedstawicielstwo prawne, co zrobić w sprawie dochodu, jak bronić moich praw’. Zamiast tego powiedziała: 'Jak mieć pewność, że zareaguję jak chrześcijanka i wykorzystam tę okazję, by pozwolić Bogu mnie kształtować, i że okażę chrześcijańską miłość?'” – wspomina Bacon.

Mimo żądań swoich internetowych krytyków, graficzka odmówiła przeprosin. Wtedy społeczność rysowników, która do tej pory entuzjastycznie przyjmowała i zgłaszała zamówienia na jej pracę, umieściła ją na czarnej liście.

„Jeśli chodzi o moją działalność zawodową, myślę, że jest zniszczona” – mówi. Nie rezygnuje jednak z dalszej nauki.

„Pan mi powiedział, żebym poszła do Regent, dlatego dalej będę się tam uczyć, aż Pan zamknie te drzwi” – zapowiada.

Emily Arunt jest też przekonana, że Bóg posłuży się tą kampanią nienawiści dla swoich celów.

„Z zewnątrz wydaje się, że przegrałam, lecz tak naprawdę uważam, że to zwycięstwo dla Pana” – twierdzi. „Jeśli chociaż jednej osobie mogłoby to pomóc znaleźć Chrystusa, dla mnie warto stracić cały biznes, naprawdę”.

Autor: Heather Sells

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button