Różne

Trzynastolatka może zdecydować się na aborcję, ale nie może obejrzeć tego filmu. Produkcja pro-life tylko dla dorosłych?

Zwiastun filmu „Unplanned” (zrzut ekranu: YouTube)

„Unplanned” (Nieplanowane) to bardzo wyczekiwany film, który opowiada historię Abby Johnson, byłej dyrektor kliniki Planned Parenthood, a obecnie aktywistki pro-life. W zeszłym miesiącu Motion Picture Association of America oceniło film jako przeznaczony dla dorosłych.

Osoby popierające film, między innymi piosenkarka i autorka tekstów Joy Villa, wybrały się na premierowy pokaz, który odbył się w Los Angeles.

– Jestem kobietą z poglądami pro-life – powiedziała Villa w wywiadzie z CBN News. – W wieku dwudziestu lat zaszłam w nieplanowaną ciążę. W moim domu była przemoc. To była naprawdę trudna sytuacja. Wszyscy, łącznie z pielęgniarką, która przeprowadzała mój test ciążowy, naciskali, abym zdecydowała się na aborcję. Abym zamordowała moje dziecko. Powiedziałam „nie, nie zrobię tego”. Nie wiedziałam jednak, co robić. Płakałam, modliłam się, a On pokazał mi, że jest inny sposób – adopcja.

– W dodatku znam dziś moją córkę, mówi na mnie Mama Joy – opowiadała. – To najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Wspieram więc ten film, uzdrowienie, edukację. Piękno tego filmu. Prawdziwość, surowość. Każdy powinien zobaczyć ten film, niezależnie od tego, czy jest po stronie pro-life, czy pro-choice. Każdy powinien zobaczyć ten film i dowiedzieć się, jak straszna jest tak naprawdę aborcja.

Niedawno Abby Johnson napisała list skierowany do rodziców, którzy obawiają się zabrania swoich dzieci na film dla dorosłych.

– Moja dwunastoletnia córka obejrzała ten film, a potem zadawała mi dużo pytań – powiedziała Johnson w rozmowie z CBN News. – Uważam, że jesteśmy odpowiedzialni za chronienie naszych dzieci, ale powinniśmy też być bardzo otwarci, jeśli chodzi o rozmowę o tego typu sprawach. Wiele osób przychodziło do mnie i pytało: „Abby, czy ten film jest odpowiedni dla mojego czternastoletniego dziecka?”. Myślę, że było to spowodowane głównie ocenieniem filmu jako przeznaczonego dla dorosłych. Ludzie naprawdę chcieli pokazać go dzieciom, jednak potrzebowali rady.

Cary Solomon i Chuck Konzelman, twórcy i scenarzyści „Unplanned”, którzy napisali także scenariusze obu części „Bóg nie umarł”, wierzą, że ocena filmu jest czysto polityczna.

– W Hollywood liczy się polityka – powiedział Solomon. – Nie chodzi o filmy. To smutne, ale w Hollywood liczy się propaganda. Jesteśmy po stronie pro-life w mieście nastawionym na pro-choice. Także nie jesteśmy lubiani, naszego filmu też nie będą lubić. Oczekiwanie, że zostaniemy szczerze ocenieni, nie jest więc realistyczne. Spodziewaliśmy się tego. Liczyliśmy na najlepsze, ale rozumieliśmy, że musimy być gotowi na najgorsze. Nie zaskoczyła nas więc taka ocena filmu.

– W filmie trzy sekwencje opowiadają o problemie aborcji – mówił Konzelman. – Niektórzy politycy i pastorzy pojawili się, aby ocenić film i ewentualnie go polecić. Chwilę temu Franklin Graham powiedział, że silnie nas popiera.

Twórcy mają nadzieję, że opinia filmu tak naprawdę zwiększy jego oglądalność.

– Wydaje mi się, że na długą metę tak właśnie będzie, bo mamy tutaj problem, który wierzący ludzie doskonale zauważą. Żyjemy w kraju, gdzie nasze córki mogą wychodzić z domu, w wieku trzynastu lat mogą zdecydować się na aborcję bez koniecznej zgody rodziców, ale będąc w tym samym wieku nie mogą obejrzeć tego filmu – powiedział Konzelman.

– Chcieliśmy ukazać prawdę – powiedział Solomon. – Chcieliśmy pokazać, jak ludzki jest świat aborcji. Obie strony tego świata. Myślę, że nam się to udało, że postawiliśmy właśnie na prawdę. Nie upiększaliśmy, nie wykrzywialiśmy. Właśnie tak to wygląda. Jest to czyn pełen przemocy, jak każdy moment, w którym zabija się jakąś istotę. To, co zrobiliśmy, zakładaliśmy od samego początku. Bóg włożył w nasze serca potrzebę ukazania prawdy. Tylko tego pragniemy.

Solomon i Konzelman wierzą, że „Unplanned” to film odpiedni na te czasy, szczególnie biorąc pod uwagę radykalne prawo aborcyjne w Nowym Jorku i innych stanach.

– To w pewnym sensie nasz ostatni polityczny dzwonek, ponieważ te prawa właśnie wchodzą w życie – powiedział Konzelman. – To ostatni dzwonek dla nas jako Amerykanów, jako ludzi wiary. Stanie się jedna z dwóch możliwych rzeczy: albo sprzeciwimy się temu i powiemy, że to złe, albo przyzwyczaimy się do tego i to stanie się nową normą.

– Aborcja to przeszkoda na drodze do poprawy. Wierzę, że jako naród na dłuższą metę możemy albo postawić na Boże błogosławieństwo, albo na aborcję. Nie możemy pragnąć obu tych rzeczy jednocześnie – mówił Konzelman.

Cary twierdził, że jeśli chodzi o aborcję, a Ameryce „trenuje się ludzi, aby tego chcieli. Jesteśmy indoktrynowani. Wszystkie te małe dzieci są indoktrynowane”.

Aktorka Robia Scott, która w filmie gra głowę kliniki Planned Parenthood w Bryan w Teksasie, powiedziała, że „to nie jest zwyczajny film oceniony jako „dla dorosłych”.

– Nie ma w nim nagości, ekstremalnie ukazanej seksualności, nie ma też obraźliwego języka – mówiła. – To jest ten rodzaj obrazu, który wierzę, że nastoletni chłopcy i dziewczynki powinni zobaczyć. Film powinni obejrzeć również dorośli, gdyż nie jest on niepotrzebny czy niewłaściwy. Jest po prostu szczery.

Autor: Charlene Aaron

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button