Prześladowania

Mozambik: Rządy terroru islamskich ekstremistów – palą kościoły, ścinają głowy

Wioska w Mozambiku spalona
Wioska w Mozambiku spalona przez islamskich ekstremistów. (Zdjęcie: APTN / zrzut ekranu)

Północny Mozambik w Afryce znalazł się pod panowaniem terroru islamskich ekstremistów, którzy palą kościoły do fundamentów, ścinają głowy, a dziesiątki tysięcy mieszkańców wysiedlają i zostawiają w szoku.

W czerwcu pojawiły się doniesienia o bojownikach, którzy w ciągu jednego tygodnia ścięli 15 osób. A w czasie tegorocznego Wielkiego Tygodnia, islamscy terroryści zabili 52 młodych ludzi, którzy nie chcieli do nich dołączyć.

Od 2017 roku, w atakach zginęło ponad 1.100 osób, odkąd ekstremiści rozpoczęli kampanię przemocy, skupioną na prześladowaniu chrześcijan i rekrutacji młodych żołnierzy.

Biskup Luiz Fernando Lisboa z Diecezji Pemba w Mozambiku powiedział, że reszta świata patrzy na ten kryzys z „obojętnością”.

„Świat nadal nie ma pojęcia, co się dzieje, z powodu obojętności, i z powodu wrażenia, że już przywykliśmy do wojen. Jest wojna w Iraku, jest wojna w Syrii, a teraz jest też wojna w Mozambiku” – stwierdził Lisboa.

Ekstremiści palą chrześcijańskie kaplice, ale też meczety; niszczą religijne figury.

„Zaatakowali kościół i spalili ławki i zrobioną z hebanu figurę Naszej Pani” – mówi Lisboa. „Zniszczyli też wizerunek Świętego Serca Jezusa, któremu parafia jest dedykowana. Na szczęście nie byli w stanie spalić samego budynku, tylko ławki”.

Według relacji Katolickiej Agencji Informacyjnej, Paulo Rangel, portugalski członek Parlamentu Europejskiego, powiedział, że ekstremiści porywają nastoletnie dziewczęta i zmuszają je do niewolnictwa seksualnego. Biorą na cel również chłopców, zmuszając ich pod groźbą śmierci do udziału w ich pełnych przemocy działaniach.

„Wiemy, że dochodzi do rekrutowania chłopców i nastolatków, czasem bardzo młodych, w wieku 14, 15, 16 lat” – dodał Rangel. „Jest oczywiste, że ci młodzi chłopcy są pod przymusem. Jeśli odmówią dołączenia do grupy, mogą zostać zabici”.

Wraz z nasileniem się przemocy, fala uciekających z regionu stale wzrasta. Liczba przesiedlonych to już prawie 250 tysięcy, wielu z nich uciekło do Pemba, stolicy prowincji Cabo Delgado.

Lisboa powiedział, że z powodu doznanych aktów przemocy, mieszkańcy doświadczają poważnych urazów psychicznych i nie można ich traktować jako kolejnej liczby.

„Nie możemy traktować ludzi jak liczb. To ludzie, a za każdą osobą kryje się historia, trauma tej wojny” – stwierdził. „Czy stracili swój dom, czy widzieli, jak zabijane są ich rodziny, czy może zaginęli jacyś ich krewni”.

Biskup Lisboa powiedział, że 2020 rok jest najgorszy, odkąd trzy lata temu zaczęły się ataki.

„Jest wiele traum, bardzo dużo, dlatego nie możemy ograniczać się w dostarczaniu pożywienia, to bardzo mało. Jedzenie jest ważne, jedzenie cię podtrzymuje, karmi twoje ciało. Ale niektórzy są załamani, zranieni przez wszystko, co przeżyli, dlatego widzimy, że pomoc psychologiczna i wsparcie społeczne są fundamentalne” – powiedział biskup.

Siły zbrojne Mozambiku odpowiadają walką. W maju zabiły 50 islamskich ekstremistów na obszarze, na którym bojownicy przeprowadzili 11 ataków.

Lisboa mówi, że jest „nadzieja, że wojna się skończy”, a 2021 rok będzie lepszy i bardziej spokojny.

Autor: Andrea Morris

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button