Młody chrześcijanin przyznaje zasługę „Czarnej Panterze” i Jezusowi za ocalenie
za ocalenie mu życia w wypadku, w którym niemal stracił życie
Tej niedzieli, podczas ceremonii rozdania Oskarów 2019, miliony fanów będą dopingować „Czarną Panterę”, ale chyba nikt aż tak bardzo, jak 11-letni Xavier Cunningham.
Ten kinowy przebój ubiega się aż o siedem nagród, w tym za najlepszy film – to pierwsza nominacja w tej kategorii dla filmu o super-bohaterze.
Dla Xaviera, to film bezkonkurencyjny, który już otrzymał najwyższą nagrodę.
Reporter CBN News spotkał się z nim we wrześniu zeszłego roku, zaledwie kilka dni po tym, gdy chłopiec wyszedł ze szpitala po wypadku, w którym ledwo uniknął śmierci.
Xavier i jego dwaj przyjaciele wspięli się do domku na drzewie, nie wiedząc, że jest zamieszkany przez osy. Gdy osy go zaatakowały, Xavier spadł z prowadzącej do domku drabiny, uderzając twarzą we wbity w ziemię, ponad 40-centymetrowy szpikulec do mięsa.
„Z policzka wystawało mu coś jakby metalowy pręt, pomyślałam, że to strzała” – wspomina matka chłopca, Gabrielle Miller.
Xavier pamięta szok mamy: „Krzyknęła: Na Boga! Kto ci to zrobił?”.
Metalowy szpikulec o mały włos minął lewe oko, rdzeń kręgowy i główne naczynia krwionośne.
Lekarze określili przypadek Xaviera mianem „medycznego cudu” i polecili, by chłopiec zachował spokój i powstrzymał impuls wyciągnięcia szpikulca, co prawdopodobnie spowodowałoby opuchnięcie, krwawienie, trwałe uszkodzenie mózgu lub śmierć.
Podczas wrześniowego spotkania w domu Xaviera w Harrisonville w Missouri, reporter CBN, John Jessup, zapytał chłopca, jak zdołał oprzeć się pokusie wyciągnięcia szpikulca.
„Oglądałem 'Czarną Panterę'” – wyjaśnił Xavier, wspominając los filmowego złoczyńcy, sportretowanego przez aktora Michael’a B. Jordana, który został dźgnięty sztyletem w pierś. „Na końcu on go wyciąga i umiera – wtedy pomyślałem: 'Nie ma mowy!'”.
Tuż przed Oskarami, reporter CBN News zapytał chłopca, czy chciałby przekazać coś obsadzie i zespołowi.
„Cóż, po prostu cieszę się, że to [tę scenę] tam pokazali, bo inaczej pewnie bym go wyciągnął” – powiedział.
Nadal jednak, prawdziwym bohaterem jest dla Xaviera Jezus Chrystus.
„On oddał za nas swoje życie” – wyjaśnił. „A teraz, On naprawdę jest prawdziwym, Wszechmogącym Bogiem”.
W ciągu pięciu miesięcy, jakie minęły od dziwnego wypadku, Xavier otrzymał czysty rachunek zdrowia, a jego blizn już prawie nie widać.
Burmistrz Harrisonville nawet ogłosił, że jedna październikowa sobota będzie nazwana „Dniem Cudu Xaviera Cunninghama”.
Ojciec Xaviera mówi, że to doświadczenie zbliżyło ich rodzinę i umocniło ich wiarę.
„Ewangelia staje się przez to żywa” – powiedział Shannon Miller. „A wszystko staje się bardzo prawdziwe – bardzo żywe”.
Trudno jest zaprzeczyć, że prawdziwa, wstrząsająca opowieść Xaviera dorównuje niektórym z tych ze srebrnego ekranu.
John Jessup
źródło: CBN News