Muzyka

Melanie Penn opowiada o nowym albumie „More Alive Vol. 1”

Melanie Penn

Piosenkarka i autorka tekstów Melanie Penn planuje 25 września wydać nowy album, „More Alive Vol. 1”. Znajdzie się na nim 10 utworów, które artystka opisuje jako „przepełnione nadzieją hymny”. Autorką lub współautorką wszystkich jest sama Penn, zaś producenci płyty to Ben Shive i Cason Cooley. Piosenki powstały w latach 2018-2020, w tym trzy z nich w okresie kwarantanny, czasu trudnego dla współczesnego świata.

Choć ludzie muszą mierzyć się z wielkimi zmianami, duchowe przesłanie tekstów Penn wciąż jest takie samo – Bóg ma nad wszystkim kontrolę. Album to również autobiograficzne spojrzenie na życie Melanie jako nowojorskiej artystki i autorki tekstów o wierze, a także na przemiany związane z pandemią. Niedawno Penn rozmawiała z nami o swojej wizji odnośnie płyty. Poruszyła też temat wpływu pandemii na swoją muzykę i opowiedziała o pierwszych reakcjach słuchaczy.

The Christian Beat: Gratulujemy nadchodzącej premiery „More Alive Vol. 1”! Czy mogłabyś opisać pierwszą wizję tematyki albumu? Jak zmieniała się w miarę powstawania projektu?

Melanie Penn: Głównym pomysłem na tematykę „More Alive Vol. 1” było zdecydowanie napisanie i nagranie kolekcji czegoś, co nazywam „przepełnionymi nadzieją hymnami”. Wszystkie piosenki są dość szybkie, teksty optymistyczne, a melodie radosne. W trakcie produkcji chcieliśmy bawić się najlepiej, jak się dało. Zależało nam, żeby muzyka brzmiała energicznie i nowocześnie. Z upływem 2020 roku dodałam do płyty piosenki napisane podczas kwarantanny, aby uchwycić tematy poruszane w tym bardzo trudnym czasie.

TCB: Jak twoje połączenie z muzyką i napisanymi tekstami pomaga zaangażować słuchaczy?

MP: Przy każdym nagraniu próbuję wyobrazić sobie słuchacza, który czuje się podniesiony i zachęcony przez piosenki. Mam nadzieję, że ta część całego procesu przyczynia się do tego, że wśród publiczności muzyka ożywa. Kiedy śpiewam w studiu, bardzo staram się śpiewać bezpośrednio do ludzi, nawet jeśli fizycznie nie ma ich obok. Te wyobrażenia napełniały mnie jeszcze większą nadzieją w trakcie kwarantanny. Wtedy nie mogłam grać na żywo. More Alive Vol. 1

TCB: Kilka utworów z płyty wydałaś przedpremierowo. Czy mogłabyś opowiedzieć, jak zareagowali słuchacze? Czy nowe piosenki wpłynęły na nich w jakiś szczególny sposób?

MP: Utwór „He Will Redeem It All” zdecydowanie wydawał się wpływać na życie ludzi podczas najbardziej restrykcyjnego momentu kwarantanny. Chcieliśmy, by w teledysku wzięli udział różni ludzie. Zgłosili się chętni z całych Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej. Teoretycznie piosenka nie powstała konkretnie z myślą o 2020 roku, ale w praktyce chyba tak właśnie było. Jest też inny utwór, „You’re Not Absent”. Podczas pisania tekstu opublikowałam krótki klip na Instagramie, a ludzie cały czas pisali, że chcą usłyszeć całość! Mam więc nadzieję, że ten konkretny singiel wywoła odzew wraz z premierą płyty.

TCB: Do jednego z przedpremierowych utworów, „Avenue Of The Americas”, dołączyłaś też nagrany w Nowym Jorku teledysk. Czy możesz opowiedzieć o dniu, w którym filmowałaś? Czy w teledysku jest jakiś szczególny dla ciebie moment?

MP: Już jakiś czas temu myślałam nad teledyskiem do „Avenue Of The Americas”. Pomyślałam, że super byłoby nagrać film w nocy, w centrum miasta, kiedy w Nowym Jorku wstaje słońce. Ale to był szalony pomysł, bo na Avenue of the Americas, znanej też jako Sixth Avenue, samochody jeżdżą przez całą dobę. Wideo mogłam nagrać dlatego, że centrum miasta jest teraz tak niezwykle puste. Nigdy nie zapomnę śpiewania w centrum Manhattanu na kompletnie cichej ulicy.

TCB: Która piosenka znalazła się na płycie jako ostatnia? Jak dopełniła twoją wizję odnośnie albumu?

MP: Ostatni utwór napisany z myślą o tej płycie to „One Word”. To piosenka o Jezusie uspokajającym burzę, kiedy uczniowie byli w łodzi. Ta historia tak bardzo współgra z naszą obecną sytuacją. Świat jest pełen chaosu, a życie pełne niepokoju. Mam nadzieję, że ta piosenka wytrzyma próbę czasu, ale dla mnie zawsze będzie opisywała rok 2020.

TCB: Sukces dla wielu ludzi może oznaczać coś zupełnie innego. Czy zastanawiałaś się, czym będzie dla ciebie sukces albumu „More Alive Vol 1.”?

MP: Dla mnie sukces każdej z płyt oznacza, mam nadzieję, dotarcie do większej liczby ludzi. Muzyka przecież ma być słuchana! Modlę się więc, by więcej osób usłyszało te utwory.

TCB: Biorąc pod uwagę wszystkie zmiany spowodowane pandemią koronawirusa, jak udaje ci się odnajdywać spokój w pisaniu i wydawaniu muzyki?

MP: Pisanie i wydawanie muzyki w trakcie kwarantanny naprawdę pomaga mi przetrwać emocjonalnie i poczuć, że wciąż mam jakiś cel. Uwielbiam podróżować, poznawać ludzi i grać koncerty. W ostatnich latach rozwijałam swoją działalność związaną z występami, a gwałtowne zatrzymanie się tego jest bolesne. Ale pisanie, nagrywanie, wydawanie muzyki pomagają mi zachować stabilność.

TCB: Zostały niecałe 4 miesiące 2020 roku. Czego jeszcze w tym roku nie możesz się doczekać? Może czekasz na coś, co wydarzy się w 2021?

MP: Wierzcie lub nie, ale w listopadzie wracam do studia, żeby nagrać więcej piosenek. W przyszłym roku odbędzie się ich premiera. Właśnie w studiu jestem najszczęśliwsza i nie mogę się już tego doczekać.

Autor: Jessie Clarks

Źródło: The Christian Beat

Inne:
„Without Words: Genesis” Bethel Music to wspaniale przetworzona muzyka uwielbienia

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button