Media społecznościowe niweczą próby sabotowania przez Chiny protestów w Hong Kongu
Facebook i Twitter usiłują przeszkodzić Chinom w tworzeniu fałszywych kont sabotujących protesty w Hong Kongu. Usuwają profile, próbując zatrzymać złośliwą aktywność polityczną.
Trwające już wiele tygodni protesty to sprzeciw wobec prawu, według którego mieszkańcy Hong Kongu byliby sądzeni w Chinach.
W poniedziałek Twitter i Facebook ogłosiły, że wierzą, iż konta na ich platformach są częścią opracowanej przez chiński rząd kampanii, mającej zaszkodzić protestującym.
Twitter zamknął już ponad 200.000 kont i zablokował reklamy z firm popieranych przez państwo chińskie.
Facebook usunął siedem stron, trzy grupy i pięć kont. Wśród nich były takie przedstawiające protestujących jako karaluchy i terrorystów.
Zespoły Facebooka i Twittera mówią, że te profile naruszyły ich regulaminy.
Firmy technologiczne odkrywają wiele fałszywych kont. Tworzą je niektórzy komuniści i inni ludzie, którzy chcą wcielać w życie kampanie propagandowe i szerzyć dezinformację.
– Myślę, że Facebook i Twitter podjęły dobre działania – powiedział Francis Fong, prezes Federacji Technologii Informacyjnej w Hong Kongu. – Nie chodzi wyłącznie o to, skąd się biorą te ataki, ci użytkownicy i te strony. Chodzi też o to, że wiemy o krążących tu fałszywych informacjach.
– Wydaje mi się, że to, co robią Twitter i Facebook, ma na celu przywrócić porządek w mediach społecznościowych, aby w sieci krążyło mniej fałszywych informacji. Dzięki temu mniej osób odczuwałoby wpływ, jaki ma na nie to zjawisko – mówił dalej Fong.
Chiński rząd powiedział, że nie był świadomy tych zarzutów.
W międzyczasie wiceprezydent Mike Pence ostrzega Chiny, mówiąc, że jeśli kraj nie rozwiąże swoich problemów z Hong Kongiem, trudniej będzie zawiązać umowę handlową.
Pence powiedział też, że USA nie chce, aby chiński rynek ucierpiał, ale umowa musi być zawiązana na warunkach Amerykanów.
– Trump wierzy, że Chińczycy chcą zawrzeć umowę. Jednak jak podkreślił prezydent, musi być zawarta na naszych warunkach, ponieważ Chiny od dawna już są uprzywilejowane. To musi się zmienić – powiedział Pence.
– Prezydent powiedział, że skończyły się dni kradnięcia amerykańskich posad, firm i pomysłów. Nadszedł czas, aby Chiny usiadły przy stole, otworzyły swój rynek i zaczęły żyć według zasad handlu międzynarodowego, jak każde inne uprzemysłowione państwo.
Wcześniej w tym miesiącu Trump ogłosił, że planowane jest, aby niemal cały chiński import podlegał cłu, jednak wcielanie planu w życie opóźnia się.
Źródło: CBN News