Wieści wydawnicze

Mądre kobiety wiedzą, kiedy mówić NIE

Mądre kobiety wiedząCzy znacie tę kobietę? Jej życiowe motto to spokój za wszelką cenę. To kobieta, która bierze na siebie więcej, niż jest w stanie unieść. Czuje się odpowiedzialna za porażki i zaniedbania wszystkich innych ludzi. Powinna zostać poręczycielem, bo jest świetna w wyciąganiu ludzi z kłopotów.

Każdy ją lubi, bo jest bardzo miłą osobą. Ona zaś pragnie, żeby oceanu jej życia nigdy nie wzburzyła nawet najmniejsza falka. Unika konfliktów. Śmieje się z żartów, których nie rozumie. Nie wydaje się urażona, kiedy ktoś jej uwłacza. Jest odpowiedzialna za wszystko. Jeśli pada w czasie rodzinnej imprezy na świeżym powietrzu, to jej wina, bo ona wybierała miejsce.

Najprawdopodobniej jest najstarszą lub środkową córką. Ludzie znają jej słabe strony. Wiedzą, jak ją sprowokować. Niejednokrotnie jej paliwem bywa poczucie winy, z którym żyje nawet przez tydzień. Napędzana wyrzutami sumienia, brnie przez życie, nie wiedząc, jak powiedzieć „NIE”.

Taka kobieta to Obsesyjna Zadowalaczka. Czy znasz taką? A może sama nią jesteś? Jeśli tak, to wiedz, że Mądre kobiety wiedzą, kiedy mówić NIE jest książką napisaną specjalnie dla ciebie i dla tych, którzy chcą ci pomóc. Co ważniejsze, publikacja ta pomoże ci stać się kimś, kogo nazywam Zadowalaczką Mądrą i Pozytywną. Wówczas będziesz mogła pomachać na odchodne dawnej wersji siebie i tym momentom, w którym mówiłaś „tak”, choć tak naprawdę chciałaś powiedzieć „nie”.

Dane książki:

Mądre kobiety wiedzą, kiedy mówić NIE
Autor: dr Kevin Leman
Wydanie: pierwsze
Data i miejsce wydania: Warszawa 2018
Tytuł oryginału: Smart Women Know when to Say No
Format: 125×195 mm
Oprawa: miękka
Liczba stron: 288
Wydawca: Oficyna Wydawnicza VOCATIO

Fragment

Jakim typem Obsesyjnej Zadowalaczki jesteś?

Ona zawsze chce wszystkich uszczęśliwić.

Wydaje się pewna siebie, ale za uśmiechem pod hasłem „Pracuję nad tym!” kryje się kobieta nieco przygnębiona. Nie czuje, że może poradzić sobie z tym, co przynosi jej życie, i przyszła do mojego gabinetu dowiedzieć się, dlaczego tak jest.

Zaczyna opowiadać swoją historię. Odnosi sukcesy jako matka, żona i pracownica. Jest zajęta, o Boże, jaka zajęta! Jej grafik może konkurować z grafikiem pilota Air Force One. Wydaje się, że jej dzieci są zaangażowane we wszystkie kółka naukowe i sportowe, a tym samym zaangażowana jest i ona. Jej mąż? Cóż, jest zajęty, nawet bardziej niż ona. Pracuje do późna, w domu pojawia się gdzieś pomiędzy 19:30 a 21:45, czasami nawet zbyt zmęczony, by zjeść kolację. Zwala się na kanapę i ogląda telewizję. Ona oczywiście nic nie mówi, bo gdyby się odezwała, mógłby się rozzłościć. „Robi to dla mnie i dla dziewczynek”, powtarza sobie.Wydaje się, że ma wszystko. „Więc dlaczego? — pyta samą siebie. — Dlaczego jestem taka przygnębiona? Dlaczego moje dzieci mnie nie słuchają? Dlaczego nie umiem powiedzieć »nie«? Nie umiem nawet odmówić, kiedy automatyczne na-granie w słuchawce nakłania mnie do kupna czegoś! Dlaczego wszyscy mnie wykorzystują? Tak trudno wszystkich zadowolić. Dlaczego wszyscy się na mnie uwzięli?”.

— Opowiedz coś więcej — zachęcam, wiedząc, co zaraz powie. I nie mylę się. Nie jest tak pewna siebie, jakby na to wskazywał jej dopasowany strój, zrobione paznokcie i ułożone włosy. Osiąga sukcesy w pracy, ale nie czuje się z tego powodu dobrze. — Krytykuję samą siebie — mówi żałośnie.

— Wątpię w to, że cokolwiek potrafię, nawet kiedy odniosę sukces i szef mnie chwali. Czuję, że powinnam była zrobić to lepiej. Tak długo analizuję wszystko w głowie, aż znajdę w sobie winę.Po pracy jej akrobacje z czasem i życiem bynajmniej się nie kończą. Pędzi prosto do domu matki, gdzie po szkole czekają na nią córki. I obrywa tam z dwururki. Matka zawsze martwi się o jej zdrowie. Pracuje za dużo. Powinna odpocząć. Jak może jednocześnie troszczyć się o rodzinę i pracować? Córek bynajmniej nie interesuje jej wypoczynek. Właściwie wolały-by, żeby mama biegła jeszcze ciut szybciej. Dlaczego znowu się spóźniła? Co jest na obiad? Czy mogą oglądać bajki do dziewiątej wieczorem? Czy w sobotę pójdą do zoo? Czy kupiła materiał na bal kostiumowy?

— Czasami czuję się po prostu przytłoczona — przyznaje.
— Myślę, że mi się nie uda. Może moja mama ma rację. Pewnie nie mam tego czegoś, czego potrzeba, żeby małżeństwo było udane. Moje przyjaciółki nie radzą sobie wiele lepiej. Wydaje się, że wszyscy się dzisiaj rozwodzą.
— Jak wyglądało twoje dzieciństwo i dorastanie? — pytam.

A ona wspomina, jak musiała sama się o siebie zatroszczyć, kiedy miała dziesięć lat i ojciec od nich odszedł.

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button