Ze świata

Kto jest odpowiedzialny za przemoc w Jerozolimie?

JerozolimaNapięcie w Jerozolimie rośnie od chwili, kiedy w czerwcu zamordowanych zostało trzech izraelskich nastolatków w pobliżu Betlejem oraz po odwetowym morderstwie na młodym Arabie w lesie jerozolimskim. Młodzież arabska przeprowadziła wiele ataków na Żydów i własność publiczną we wschodniej części miasta, włączając w to powtarzające się ataki na wzgórzu świątynnym. Tramwaje w Jerozolimie są obiektem bombardowania kamieniami w arabskiej dzielnicy Shuafat, a kilka przystanków zostało zdemolowanych. Celem ataków stały się również autobusy, samochody osobowe, przedszkola żydowskie czy sami przechodnie. W zeszłym tygodniu zginęły dwie osoby, kiedy prowadzony przez terrorystów samochód wjechał w tłum pasażerów oczekujących na tramwaj.

Zarówna policja jerozolimska, jak i minister ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, Yitchak Abramovich znaleźli się ogniu krytyki za to, iż nie podjęli wystarczających działań, aby powstrzymać zjawisko, które Arabowie nazwali już „Jerozolimską intifadą”. Służby bezpieczeństwa nie chcą sięgać po środki przymusu szczególnie z tego względu, że większość osób zakłócających spokój to nieletni. Jednakże, w trakcie kilku ostatnich miesięcy troje nieletnich Arabów zginęło w wyniku starć w okolicach i w samej Jerozolimie. Izrael rozważa wprowadzenie kar grzywny dla rodziców, których dzieci biorą udział w zamieszkach, aby powstrzymać to zjawisko.

Komentarz

Wykorzystywanie nieletnich to świadoma i przećwiczona taktyka Hamasu i Fatahu. Zdają sobie sprawę z tego, że zdjęcia przedstawiające ciężko uzbrojonych żołnierzy stających naprzeciwko chłopców z kamieniami i koktajlami Mołotowa służy ich celom. Co więcej, uwięzienie, czy nawet śmierć nieletnich poprowadzi do potępienia Izraela przez społeczność międzynarodową. Jak zawsze w takich sytuacjach, UE, ONZ oraz inni zamiast potępić przemoc, nakażą Izraelowi zachować powściągliwość. Tymczasem brutalna rzeczywistość pokazuje, iż kamień rzucony przez siedemnastolatka jest tak samo zabójczy, jak ten rzucony przez dziewiętnastolatka.

Przywódca Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, jak zawsze prowadzi podwójną grę. Światu zachodniemu wmawia on, iż nie da się powstrzymać rozgniewanych ulic, jeżeli Izrael nie ustąpi i nie podzieli Jerozolimy. Natomiast w krótkim spocie filmowym pokazywanym w telewizji palestyńskiej zachęca on Arabów, aby bronili meczetu Al-Aksa „wszelkimi środkami” – co stanowi eufemizm dla zachęcania do popełniania aktów przemocy. Jak podają niektóre źródła, Hamas i Fatah mają nawet płacić dzieciom za udział w zamieszkach.

Cyniczne wykorzystywanie dzieci do osiągnięcia celów politycznych jest obrzydliwe. Ale jeszcze bardziej obrzydliwa jest rola, jaką pełnią w tym media. Gdyby nie było kamer w pobliżu, to ataki te szybko by ustały. Za obecną sytuację odpowiedzialność ponoszą decydenci na zachodzie, którzy nie chcą skonfrontować i obciążyć odpowiedzialnością władz palestyńskich za to, co się dzieje. Tymczasem, gdyby taktyka ta nie przynosiła zamierzonego skutku, tzn. władze palestyńskie nie uzyskałyby żadnych ustępstw ze strony Izraela, to ulice szybko by się uspokoiły. I znowu Zachód ze względu na swoją krótkowzroczność podsyca płonący ogień tego konfliktu.

Copyright © 2014 Livets Ord, All rights reserved.

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button