Ze świata

Korea Północna: twórcze metody by nieść ewangelię w czasach reżimu

balony z Biblią
Image: Voice of Martyrs

Działacze chrześcijańscy stosują imponująco twórcze sposoby, by nieść Ewangelię nękanej Korei Płn. w czasie, gdy w mediach pojawiają się sprzeczne doniesienia na temat rzekomego stanu zdrowia jej przywódcy, Kim Dzong Una.

Gospodarz radia Voice of the Martyrs, Todd Nettleton, rozmawiał niedawno z Faithwire na temat taktyk, jakie stosuje VOM i organizacje partnerskie, by docierać do zgubionych (i uwięzionych) w tym autorytarnym państwie.

„W Korei Płn. jest kościół, który ani trochę nie przypomina naszych kościołów, gdy zbieramy się w gronie wierzących w Stanach Zjednoczonych” – powiedział Nettleton.

„Jednym z wyzwań tamtejszych chrześcijańskich rodziców jest to, kiedy powiedzieć dzieciom o Jezusie Chrystusie? Bo jeśli moje dzieci powiedzą w szkole coś niewłaściwego, pójdę do więzienia”.

„Oczywiście nie możemy wysyłać misjonarzy do Korei Płn. Ale Ewangelia dostaje się tam twórczymi sposobami. Jedną z metod VOM jest przyczepianie Biblii do balonów wypełnionych helem, po czym puszczanie ich przez granicę do Korei Płn.” – wyjaśnił Nettleton, dodając, że balony wyposażone są w nadajniki GPS, dzięki którym wiadomo, gdzie wylądowały, co z kolei pomaga określić szanse, że podniósł je jakiś mieszkaniec.

Nettleton powiedział też, że innym narzędziem docierania do północnych Koreańczyków są audycje radiowe, podczas których czytana jest Biblia. Ale te czytania odbywają się w szczególny sposób: powoli i celowo. Powód? „Aby ludzie w Korei Płn. mogli zapisywać to, co słyszą” – mówi. „Dla wielu Koreańczyków, zwykłe czytanie Pisma na falach radiowych to jedyna Biblia, jaką kiedykolwiek mieli”.

Uciekinierzy z Korei Płn. przechodzą szkolenie, jak dzielić się Ewangelią podczas rozmów telefonicznych, gdy wrócą do kraju.

Dlatego, chociaż misjonarze nie mogą wchodzić na obszar Korei Płn., chrześcijanie wykonują pracę Pana twórczymi i skutecznymi sposobami.

Nettleton poruszył też temat kampanii pisania listów w sprawie diakona Zhanga Wen Shi, który został aresztowany przez koreańskie władze za „zniesławianie reżimu” Korei Płn. i skazany na 15 lat więzienia. Oto relacja ze strony internetowej VOM poświęconej służbie więźniom:

Zhang Wen Shi, znany też pod swoim koreańskim imieniem i tytułem jako diakon Jang, to urodzony w Korei obywatel Chin, który mieszkał w chińskim mieście Changbai na granicy z Koreą Płn. Pracował razem z koreańsko-chińskim pastorem o imieniu Han Chung-Ryeol, służąc wśród północnych Koreańczyków, którzy przekraczali granicę w Changbai.

Chociaż przekraczanie granicy na teren Chin jest bez pozwolenia nielegalne, północni Koreańczycy często odwiedzają przygraniczne, chińskie miasta, by kupować towar na handel w Korei Płn., zdobywać lekarstwa lub inną pomoc, a także prowadzić interesy. W pobliżu Changbai, północni Koreańczycy zbierają zioła po koreańskiej stronie góry, po czym zanoszą je do Changbai, by sprzedać na rynku, a pieniądze zabierają z powrotem do Korei.

Nie ustawajmy w modlitwie za tych, którzy wiernie starają się nieść Ewangelię do Korei Płn., i za jej mieszkańców, zamkniętych w tym kraju fortecy, by poznawali prawdę i szukali wolności.

Autor: Dan Andros

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button