ŚwiadectwaZe świata

Korea Północna: Modlitwa i skrzypce ratują muzyka

Korea Północna„Fakt, że mój dziadek był chrześcijaninem stał się dla mnie jasny dopiero później. Był nawet starszym pewnej wspólnoty podziemnej. Przypomniałem sobie też, że przed i po lekcjach skrzypiec, kładł dłoń na mojej głowie i modlił się za mnie. Wtedy odrzucałem to. Jednak to, kim jestem teraz, zawdzięczam jego modlitwom”. Jung Yohan dorastał w Korei Północnej, dziś mieszka w Korei Południowej. Pamięć o dziadku jest najcenniejszą rzeczą, jaką zabrał ze sobą z królestwa Kima. „Mój dziadek nigdy nie przestał modlić się za kolejne pokolenia”, opowiada zagorzały muzyk.

Bóg prowadzi w zaskakujący sposób

„Mój talent muzyczny odkryto, gdy miałem pięć lat. Później doszło do tego jeszcze aktorstwo i w końcu mogłem zacząć występować na uroczystościach przed Kim Dzong Unem. On i jego ojciec Kim II Sum byli dla mnie jak bogowie. Zasmuca mnie, że tak wiele osób w Korei Północnej nadal czci tych ‘przywódców’.

Osiem lat temu zostałem profesorem za granicą. Jeden z tamtejszych profesorów zwrócił się do mnie, ponieważ sądził, że wyglądam, jakbym był chory. „Pójdź do kościoła, wtedy poczujesz się lepiej’, poradził mi. Rzeczywiście poszedłem, jednak, gdy stanąłem przed kościołem, zacząłem się bać. Czy to pułapka? Gdy usłyszałem muzykę, wszedłem do środka. Rozumiałem tamtejszy język, jednak najbardziej poruszyła mnie muzyka. Piosenki i ich zwrotki doprowadziły mnie do łez.
Nazajutrz w poniedziałek wiedziałem tylko jedno: Chcę dowiedzieć się więcej o tym człowieku Jezusie. Pastor cytował bowiem z Biblii: ‘I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi’ (Jan 8,32). Dostrzegłem, że przez całe życie byłem indoktrynowany. Według rządu chrześcijanie to źli ludzie. Jednak ja nadal potajemnie chodziłem do kościoła i po pewnym czasie sam zacząłem żyć z Jezusem”.

Jak uratowały mnie moje skrzypce

„Co jeśli rząd Korei Północnej się o tym dowie? Nie chciałem trafić do obozu pracy. Moim celem była Korea Południowa, jednak nie było mnie na to stać. Sprzedałem więc swoje skrzypce i kupiłem bilet do wolności. Dziś jestem diakonem wspólnoty w Korei Południowej. Grą na skrzypcach chcę już chwalić tylko Boga. Pewnego dnia powrócę do Korei Północnej, by przez muzykę moich skrzypiec głosić ludziom Ewangelię. Dziękuję wszystkim, którzy modlą się za Koreę Północną”.

Dziękujemy, że stawiacie się po stronie chrześcijan z Korei Północnej.

Dziękujmy Bogu za Jung Yohana i jego rodzinę.
Módlmy się o niego i wszystkich, którzy głoszą w Korei Północnej Ewangelię i za tych, którzy będą to robić w przyszłości.
Módlmy się o duchowe i materialne zaopatrzenie dla wspólnot podziemnych.
Módlmy się o ludność Korei Północnej, której grozi ponowna klęska głodu.

Źródło Open Doors

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button